Rozdział 15

730 57 32
                                    

Lucy Pov.

Razem z Natsu podeszliśmy do "kółka różańcowego" w którym stali nowo przybyli i nasi przyjaciele.

- Ohayo wszystkim.

- Ohayo Lucy i Natsu - powiedziała Juvia, która odzyskała na policzkach spowrotem śnieżno-biały kolor swojej skóry

- O czym rozmawiacie? - zapytałam

- A zapoznajemy sie ze sobą. Dowiedzieliśmy się kilku ciekawych rzeczy.

- Też możemy?

- Jasne. - powiedziała Levy

- No więc - zaczęła Wendy - mam zwierzę domowe, dokładniej kotkę Charlę. Bardzo lubię trylogię Andrzeja Sapkowskiego "Wiedźmin".

- Więc jak już wiecie nazywam się Lyon. Moje zainteresowania to gry komputerowe, ale lubię także różne wycieczki z przyjaciółmi.

- Więc nazywam się Jellal. Lubię koreański pop. Uwielbiam czytać książki przygodowe.

-  Więc jestem Lucy Heartfilia. Podobnie jak poprzednik słucham koreańskiego popu. Lubię czytać książki o tematyce romantycznej. - każdy przedstawił coś o sobie. Dowiedziałam się, że Jellal lubi ten sam zespół co ja, czyli Bts. Levy jest molem książkowym i bardzo lubi książki przygodowe. Gajeel nie lubi języka niemieckiego. Kot Natsu nazywa się Happy. Juvia uwielbia anime. W tej chwil zadzwonił dzwonek na lekcję. No fizyka się szykuje. A teraz módlmy się w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

~ Time Skip ~

Lekcja minęła o dziwo szybko. Więc na górze ktoś czuwa nademną. Razem z różowo-włosym wyszliśmy z klasy. Podeszliśmy do szafek, ponieważ mieliśmy mieć teraz wf, teraz musieliśmy się rozstać, ale na szczęście mamy tą lekcje także mamy łączoną.Wyciągnęłam z szafki spodenki i białą bluzkę. Poszłam w stronę szatni dla dziewcząt w połowie drogi spotkałam Juvię.

- Hej Juvia idziemy razem?

- Pewnie.

- Chciałam z tobą jeszcze porozmawiać. Nie zamartwiaj się Gray'em to nie jedyny chłopak na świecie. Sądząc po dzisiajszym bardzo spodobałaś się Lyon'owi.

-  Wiem sama to zauważyłam.

- Widzisz? Może on pójdzie z tobą na bal. Bo coś czuje, że wstydzi się ciebie zaprosić. Jakby cię zaprosił powinnaś się zgodzić. - weszłyśmy do szatni i przebrałyśmy się. W stroje i poszłyśmy na sale gimnastyczną. Stanęłyśmy koło drzwi wejściowych czekając na nauczyciela. Po kilku minutach podszedł do nas Lyon.

- Juvia. Bo wiesz ja myślałem... znaczy chciałbym się zapytać... -  na jego policzkach widać było, że jeszcze troszkę i spali ogromnego buraka - No czy pójdziesz ze mną na ten bal? - widać, że bardzo mu na tym zależało.

- No wiesz eee... - zauważyłam, że spojrzała na Gray'a który przyglądał się całemu zajściu - Bardzo chętnie z toba pójdę. - widziałam iż Gray znowu nie był zadowolony z tego iż niebiesko-włosa znów rozmawia z Lyon'em.  Chwilę później zjawił się wuefista.

- No dobrze dzieci na rozgrzwkę 5 kółeczek wokół sali. - biegałam razem z granatowo-włosą. W połowie drogi nauczyciel zaczął mówić.

- Proszę żebyście się dobrali w pary jak skończycie. - powiedział po czym dodał - Chłopak i dziewczyna.

Robiąc ostatnie kółko stało się coś niespodziewanego. Ale po kolei. Na 3 kółku dołączyła do nas Erza. Przetruchtując obok ławek na których siedziała Lisanna chciała podstawić mi nogę. Erza nie widziała tego i wyprzedziła nas odwracając się do naszej dwójki przodem. Nikt niestety tego nie widział i czerwono-włosa prawie spadła, ale w ostatniej chwili...

Erza Pov.

Znowu wf czekałam tylko na to żeby pobiegać sobie chociaż chwilkę. Nauczyciel od wuefu troszke się spóźnił, ale co za różnica. Kończąc 5 kółek postanowiłam, że dołączę do Lucy i Juvii. Przebiegałam z nimi obok ławek na których siedziała  Lisanna. Wybiegłam przed dziewczyny i truchtałam przodem do nich. W pewnej chwili poczułam, że lece w tył.
Stwierdziłam, że będzie gleba więc byłam przygotowana na najgorsze i zamknęłam oczy. Ale upadek nie nastąpił. Poczułam dłonie trzymające mnie w tali. Niepewnie otworzyłam oczy i zamarłam...
Nademną stał Jellal, mimo wolnie na moją twarz wkradł się rumieniec.
Co ja gadam wyglądałam jak dorodny pomidor. Poczułam wtedy ból w lewej kostce. Patrzyliśmy sobie chwile w oczy, po chwili chłopak postawił mnie na nogi. Stając na dwóch syknęłam czując ból w lewej kostce, zachwiałam się lekko i prawie spadłabym, gdyby ciemno-włosy mnie nie przytrzymał.

- Wszystko dobrze? - zapytał

- Nie za bardzo. Kostka mnie boli. (dop. aut. Ja cos naprawde mam z tymi kostkami).

- Proszę pana! Erze strasznie boli kostka.

- Chłopcze zabierz ją do pielęgniarki ja zadzwonie do jej rodziców, że ich córka miała mały wypadek. - powiedział. Niebiesko-włosy chwycił mnie w stylu panny młodej i zaczął zmierzać w stronę wykścia z sali. Gdy wynosił mnie z sali popatrzyłam w tył i zamarłam cała klasa patrzyła się na nas, a Mira skierowała wzrok centralnie na mnie i zaczęła śmiesznie ruszać brwiami. Momentalnie poczułam jak moje policzki zaczynają mnir piec.

- Eyy coś się stało? - spytał niepewnie.

- Broń borze, ale nie patrz do tyłu. - ciemno-włosy mimo mojej prośby spojrzał się i zaczął się śmiać z mojej miny.
Teraz to już na twarzy spaliłam totalną cegłę. Chłopak za moją prośbą postanwił mnie na podłodze i tylko pomagał mi chodzić przez korytarze. Moje policzki przybrały spowrotem swoj dawny kolor.

- Dziękuję, że to zrobiłeś chociaż nie musiałeś.

- Nie no co ty. Lepiej, że kostka niż coś poważniejszego. - odpowiedział zakłopotany, a jego policzki powoli zaczęły przybierać różowy kolor.













Jak tam rodział?
Podobają się nawiązania do Gruvii i Jerzy?

Jak tam rodział? Podobają się nawiązania do Gruvii i Jerzy?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Akademia Fairy TailOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz