Lucy Pov.
Kilka minut później odsunęłam się od blondyna i odruchowo spojrzałam na drugiego chłopaka, który stał z plastikową nieprzezroczystą reklamówka w której były zapewne kilka rzeczy które porzuciłam mu do przebieralni.
- Widzę, że szanowny pan Dragneel postanowił kupić to co zaproponowała mu jego boskość - powiedziałam po czym usmiechnęłam się sarkastycznie.
- Tak, tak. To, że chce zmienić minimalnie wygląd mojej garderoby nie oznacza, że przyznam ci racje.
- Tsa. - sarknęłam - Wmawiaj sobie wmawiaj, pókiś zdrów.
- Dobra spokój, bo kolega obok pomyśli, że rzeczywiście jesteśmy wariatami. -oznajmił rozbawiony i popatrzył na niego, na co chłopak uniósł ręce do góry w geście kapitulacji.
- Ja nic nie mówie. - zamyślił się na moment, a później podszedł do niego i wyciągnął ręke - Sting Eucliffe jestem. - czarno-oki uścisnął mu dłoń i miał także się przedstawić, gdy ktoś nam przeszkodził.
- Natsu D... - nie dokończył, mimo iż miał zamiar.
- Dragneel co ty tu robisz? - zapytał nie kto inny jak Gray.
- Wiesz co? To sami pytanie w twojej sprawie ciśnie mi się na usta.
- Dobra Płomyczku nie ważne mam sprawę do was, bo z moim szczęściem szybciej bym sie poddał niż zaczął. - powiedział z figlarnym uśmieszkiem na ustach.
- Jak mnie nazwałeś Lodówko? Chcesz sie bić? - zapytał wariat do potęgi n (Natsu), po czym wcisnął mi reklamówkę z zakupami do rąk.Chłopcy już mieli się na siebie rzucić, a ja już miałam ich zdzielić torebką po głowach, gdy wciął sie Sting, ratując ich przed trzepnięciem, a mnie przed doprowadzeniem się do załamania.
- Sorry, że wam przeszkadzam, ale możesz nas sobie przedstawić, Lucy? - spytał i spojrzał na mnie z miną typu
WTF co oni odpieprzają?- Gray to jest Sting, chodził razem ze mną do klasy u Saberów. Sting to jest Gray, przyjaciel, chodzi z nami do klasy - chłopcy spojrzeli na siebie i podali sobie dłonie. Chwile po zastanowieniu zdzieliłam dwoje z nich po głowach torebką.
- Auuu za co to? - spytali z wyrzutem.
- Za to, że prawie sie znowu pobiliście. Następnym razem trzepne was słownikiem, bo będzie mi częściej potrzebny. Macie być grzeczni, zrozumiano? - zapytałam
- Aye sir. - powiedzieli równocześnie, na co ja z blondynem zaczęliśmy chichotać.
Spojrzałam na zegarek i zamarłam za 10 minut mam spotkanie z Mirą.- Natsu musimy sie zbierać, plan sam się nie wykona.
- Jaki plan? - spytali równocześnie Gray i Sting
- A bawimy sie w sfatke i idziemy tworzyć pare z Miry i Laxusa. W sumie to będzie Miraxus. - blondyn spojrzał na mnie jak na chorą umysłowo.
- Mi też później pomożecie, bo Romeo za mnie żaden, nawet gorszy od Natsu. - stwierdził ciemno-włosy, na co zaczęliśmy się śmiać wszyscy oprócz różowo-włosego.
- Dobra, dobra bez fochów - spojrzał platynowo-włosy na Dragneela - Może mi też pomożecie, bo ja mam chyba gorzej - po czym zaczął się śmiać - a tak serio Lucy pomożecie mi?
- Pewnie. Tylko jeszcze zaczniemy brać za to pieniądze i będziemy bardzo bogaci. Co ty na to Natsu? - spytała zaciekawiona.
- A pójdziemy do Wesołego Miasteczka? - tym razem ja popatrzyłam sie jak chora umysłowo.
CZYTASZ
Akademia Fairy Tail
FanfictionLucy Heartfillia to zwykła dziewczyna, wyśmiewana i obgadywana w poprzedniej szkole, przenosi się do Akademii Fairy Tail. Czy znajdzie nowych przyjaciół i zaakceptują ją rówieśnicy, a może spotka tam miłość swojego życia? Książka jest w trakcie popr...