Laxus Pov.
Zgadzając się na propozycję Miry nie wiedziałem, że będę zmęczony tylko samym patrzeniem na nie. Dziewczyny w pewnym momencie postanowiły wymienić się "celami" jak to nas nazwały i po chwili razem z Natsu zostaliśmy zarzuceni T-shirtami. Płeć przeciwna popchnęła nas do przebieralni, nie widząc żadnego ratunku, będąc w środku po kolei przymierzałem każdy podkoszulek.
Wyszedłem z szatni w tym samym momencie co różowa-głowa i poszliśmy do kasy zapłacić. Później jednogłośnie stwierdziliśmy, że idziemy do Maka. Gawędziłem sobie miło z moim aniołkiem, gdy w pewnym momencie podbiegła do biało-włosej Lucy.
- Mira, czerwony alarm.
- Co? Ty masz? - dziewczyna wariata pokręciła przecząco głową.
- Choinka toaleta jest po drugiej stronie, a nie mam się czym zasłonić, ani spodnie na przebranie. - wiedząc o co im chodzi zdjąłem z siebie koszulę i zwróciłem swoje słowa do osoby, która miała nieszczęście.
- Umm... Mira.
- Nie. - odmówiła stanowczo.
- Borze, co jest z tymi kobietami nie tak. Bierz i nie gadaj. - powiedziałem i zacząłem patrzec sie w inną stronę.
- Yhy... Oke. - przewiązała ją w pasie i pobiegła w stronę toalet. Kilka sekund później podszedł do mnie chłopak Lucy i wcisnął mi do rąk breloczek.
- Leć za nią i jej to oddaj. My idziemy zająć miejsce w restauracji. A i jeszcze jedno, dobrze wykorzystaj te okazję. - puścił mi perskie oczko, a ja pobiegłem w stronę w którą pognała moja koleżanka. Około 7 minut później stałem niedaleko pomieszczenia w którym była. Po kilku sekundach wyszła z niego wyczekiwana osóbka.
- To twoje. - oddałem jej własność.
- Dz-dziękuję. - jąknęła się.
- Wracamy?
- Pewnie. - będąc w połowie drogi do celu, zdobyłem się na odwagę i zacząłem prowadzić rozmowę na ważny temat.
- M-Mira z kim idziesz na bal?
- Ja nie mam nikogo. - odpowiedziałam bez entuzjazmu
- T-to może chciałabyś, p-pójśc z moją osobą? Znaczy ze mną.
Chłopie od kiedy ty się jąkasz przy dziewczynach? Od kiedy ty się wogóle jąkasz? - takie pytania chodziłyby mi po głowie jeszcze dłużej, gdyby nie odpowiedź, którą dała mi moja sympatia.
- Oczywiście. To jak? Ubieramy się randomowo, czy jako "para"? - zapytała robiąc cudzysłów w powietrzu.
- Pasowałoby w sumie jako "para", bo np. łatwiej będzie nam się odnaleźć w tłumie. Jaki motyw magów wybierzemy?
- Co sądzisz o magach błyskawic?
- Mogę być pozytywnie nastawiony. - oznajmiłem szczęśliwy.
- Tylko pamiętaj, że narzuciłam ten motyw z błyskawicami. Może się okazać, że ty będziesz magiem błyskawic, a ja całkiem innym. Co ty na to, żeby po meczu pójść np. na kawę i omówić co i jak?
- Jestem zainteresowany. - na tym urwaliśmy naszą wymianę zdań, a 10 minut poźniej siedzieliśmy przy stoliku. Gdy z jasno-włosą wybraliśmy co chcemy, blondynka poprosiła moją koleżankę, aby poszła z nią zamówić. Będąc pewny, że dziewczyny nas nieusłyszą zadałem pytanie ciemno-okiemu.
- Dobrze to wykorzystaj. Chodziło ci o to, abym wtedy zaprosił ją na bal?
- Tak. - wyszczerzył się do mnie - Sądząc po twojej minie udało się to i coś jeszcze.
CZYTASZ
Akademia Fairy Tail
FanfictionLucy Heartfillia to zwykła dziewczyna, wyśmiewana i obgadywana w poprzedniej szkole, przenosi się do Akademii Fairy Tail. Czy znajdzie nowych przyjaciół i zaakceptują ją rówieśnicy, a może spotka tam miłość swojego życia? Książka jest w trakcie popr...