Nie chciałam, żeby chłopcy, a w szczególności Harry wzięli mnie za snobkę, dlatego dzielnie pozwoliłam sobie na łyka wódki i usiadłam obok Jane oraz Nialla.
Wypiłam resztę zawartości butelki, po czym zakręciłam butelką, ignorując piekące uczucie w gardle.
-Mam nadzieję, że znacie zasady tej gry.- mruknął cicho Louis, splatając dłonie z Vic.
-Jasne. Zasada numer jeden- nie ma żadnych zasad!- zaoponował go Harry, a prawie wszyscy mu zawtórowali.
Odchrząknęłam, ponieważ butelka zatrzymała się na Alyson. Dziewczyna wybrała wyzwanie.
-Wypij shota.- rzuciłam, mając nadzieję, że jeśli ja będę łagodna dla nich to oni będą dla mnie.
Naturalnie, to tak niestety nie działa.
Al bezproblemowo wykonała swoje zadanie, a po jej zakręceniu butelką wypadło na Nialla, który zdecydował się na prawdę, a chłopcy słysząc to zaczęli buczeć.
-Czujesz do Natalie coś więcej niż przyjaźń?
Momentalnie mój wzrok spotkał się ze wzrokiem Harrego, na co szybko spuściłam głowę.
-Um... Z wiadomych mi powodów jest mi bardzo bliska, ale nie sądzę, by to łączyło się z jakimkolwiek uczuciem podobnym do miłości.- wyjaśnił Niall.
Nawet nie wiedziałam, kiedy wstrzymałam oddech, ale wypuściłam z ulgą powietrze oraz po wypowiedzi Ni, było mi dużo lżej.
Gra dalej się toczyła, a przy niej lały się kolejne kieliszki wódki, więc zrobiło się jeszcze bardziej odważnie i niebezpiecznie. W końcu jednak wypadła kolej na mnie, a ja odruchowo wybrałam pytanie.
-Podoba ci się Harry?- zapytał mnie bezwstydnie rudzielec, na co moje policzki spłonęły żywym ogniem.
Właściwie nie miałam nic do stracenia, plus to tylko zabawa, a wszyscy i tak są zbyt pijani, by na drugi dzień to pamiętać, dlatego też odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Jest cholernie przystojny, ale pewnie równie dobrze wykorzystuje to, będąc dupkiem w stosunku do kobiet. Trudno mi jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie.
-Gdybyś miała wątpliwości, to nadal tu jestem i wszystko słyszałem.- wywrócił tymi przeklętymi oczami szatyn, a wszyscy zwrócili nagle uwagę tylko na naszą dwójkę, wlepiając w nas swoje ciekawskie spojrzenia.
Pochyliłam się delikatnie w jego kierunku.
-Czyżbym naruszyła twoją godność, Harry? A może mam rację, a ty nie chcesz mi jej przyznać?
-Nic o mnie nie wiesz.- syknął, a mnie przeszły ciarki.
-W takim razie to idealna okazja, by cię lepiej poznać.- uśmiechnęłam się triumfalnie, ponieważ lokowaty działał mi na nerwy.
Ponownie zakręciłam butelką, a szczęście chyba mi dopisywało, bo zatrzymała się na Stylesie.
Bardzo chciałam mu zadać pytanie, aczkolwiek pokrzyżował moje plany wybierając wyzwanie.
-Wyzywam cię do pocałowania którejś z dziewczyn.
Płeć żeńska wysłała w moją stronę pytające spojrzenie, natomiast Louis wyglądał, jakby chciał mnie zabić wzrokiem.
Dla Harrego to był test; jeżeli pocałuje którąś z moich przyjaciółek moje wcześniejsze słowa się potwierdzą, a jeśli odmówi wykonania zadania, w co wątpię, to szczerze go przeproszę.
-To ma być moje wyzwanie?- uśmiechnął się kusząco, patrząc na Vic.
-Owszem.- potwierdziłam i nachyliłam się do przodu, by sięgnąć wódki.
W tym samym momencie Harry również się nachylił, kładąc swoją dłoń na mojej szyi i przyciągając mnie do siebie.
Byłam tak oszołomiona, gdy jego wargi dotknęły moich, że nie zdążyłam zareagować, a on już się odsunął.
W sekundę rozległy się gwizdy i oklaski reszty, jednak ja byłam wpatrzona w Harrego. Uśmiechnął się jeszcze szerzej, oblizując wargi, przez co moja gęsia skórka dostała gęsiej skórki.
Miałam mieszane uczucia co do zachowania chłopaka. Co chciał udowodnić całując mnie? Sprawił, że ciepło zaczęło rozlewać się po całym moim ciele, a nie miałam pewności czy to dobrze, bo nie znałam go zbyt długo i nie wiedziałam do czego jest zdolny.
-I jak? To wystarczy, byś poznała mnie lepiej?- zapytał, kiedy nasi przyjaciele nieco ucichli.
Uśmiech wkradł się na moje usta.
-Myślę, że to jednak trochę za mało. Próbuj dalej, Styles.
Chłopakowi nie trzeba było dwa razy powtarzać. Wstał i podszedł do mnie, żeby następnie podać mi rękę, bym i ja mogła wstać.
Pociągnął mnie do góry. Jedną dłoń oparł na moim biodrze, natomiast drugą położył ponownie na mojej szyi tak, aby jego kciuk mógł głaskać mój policzek. Wplątałam palce w jego kasztanowe włosy.
Przez chwilę wpatrywaliśmy się wzajemnie w oczy, a ludzie wokół zniknęli.
W końcu Harry przylgnął ustami do moich i przyciągnął mnie jeszcze bliżej do siebie.
Nasze usta poruszały się wolnym rytmem, tworząc zestawienie.
Po skończonym pocałunku zielonooki oparł czoło o moje, a przyjaciele znów zaczęli nas oklaskiwać.
CZYTASZ
Desperate Ideally •H.S. ✔
Fanfiction"-Nigdy bym nie pomyślała, że zakocham się w takim uroczym dupku jak ty. -Nigdy bym nie pomyślał, że jestem uroczy." Okładka: @whitewine1