Droga nie trwała dłużej niż 10 minut, a przez cały ten czas rozmawialiśmy.
W końcu nie mieliśmy kontaktu rok, więc było co opowiadać.Niall jest osobą samą w sobie tak optymistyczną i radosną, że przejście obok niego bez żadnej reakcji jest niemożliwe.
-Jesteśmy na miejscu.- poinformował mnie chłopak, jednak nie musiał tego robić, bo zorientowałam się sama po hałasie i typie muzyki.
Blondyn okrążył samochód i otworzył mi drzwi, a gdy już wyszłam złapał mnie za rękę.
Po zamknięciu auta dotarliśmy do wejścia lokalu, gdzie paru ludzi narzekało, kiedy Niall zapłacił ochronie za wejście bez kolejki.-Kto na nas czeka?- zapytałam wprost do ucha Nialla, przekrzykując muzykę już kolejny raz tego wieczoru.
-Wszyscy, których już znasz, plus dwóch chłopaków z innego bandu.
-Oh, okej.
Przedzieraliśmy się przez tłum, aż dotarliśmy do naszej loży. Nie miałam pojęcia, skąd Niall wiedział gdzie się kierować, a gdy go o to zapytałam, odpowiedział mi, że często tu przychodzą i zawsze siedzą na tym samym miejscu.
Wokół okrągłego stołu, na którym teraz leżały telefony, paczki papierosów i drinki, znajdowały się trzy połączone ze sobą kanapy, toteż miejsca nie brakowało nawet dla tylu osób.
Przywitałam się ze wszystkimi i dowiedziałam, że "dwójka z innego bandu" to Calum i Luke z Five Second Of Summer, którzy również grali na festiwalu.
Usiadłam pomiędzy Niallem i Louisem, a dokładnie naprzeciwko mnie był Harry.
Wysłał w moją stronę rozgniewane spojrzenie, co zignorowałam, bo dlaczego mam się przejmować kimś kogo prawie nie znam.
-Jakiego chcesz drinka?- zapytał Niall.
-Myślę, że wybiorę Mojito.
-Okej, zaraz ci przyniosę.-poinformował, po czym pocałował mnie w policzek i ruszył w stronę baru.
Zaczęłam się rozglądać za kimś, z kim mogłabym przeprowadzić rozmowę.
Liam, Louis, Victoria i Sophia mieli już wspólny temat, dlatego nie chciałam im przeszkadzać.
Lottie poszła tańczyć, a Zayn, Calum i Luke właśnie odpalali jointa.Harry i Adam wydawali się niezainteresowani kompletnie niczym, więc postanowiłam zagadać do nich.
-Adam, czy Alyson paliła przy tobie skręta?- krzyczałam przez muzykę.
Rudy spojrzał na mnie, tak, jakbym miała mieć coś na sumieniu.
-Yaas.
-A ty?
-Ja prowadzę.
Wtedy Harry uniósł do góry kieliszek.
-Prowadziłeś, stary.
Obydwoje zaśmiali się, na co przewróciłam oczami. Zaczęłam szukać wzrokiem Nialla, ale na marne.
-Ile można kupować drinki?-powiedziałam bardziej do siebie, niż do towarzystwa.
-Może lub może nie po drodze kogoś pieprzy.- odpowiedział mi Harry, wypijając zawartość kieliszka.
Tym razem był mój czas na wściekłe spojrzenie.
Ktoś szturchnął mnie w bok, jak się okazało był to Louis.
Zaproponował mi skręta, więc przyjęłam propozycję zaciągając się dymem. Potem podałam go Zaynowi.
Niall nie wracał przez dobre czterdzieści minut, w ciągu których Victoria zdążyła wyciągnąć Louisa na parkiet, a moje Mojito przyniósł mi Adam.W końcu jednak zauważyłam Nialla, z tym że nie szedł z samymi drinkami, a z jakąś paczką.
Zaraz za nim wróciła Lottie z bratem i Victorią.
-Co tam masz?- zapytałam Nialla, ale wszyscy byli tym zaciekawieni.
-Co to za urodziny bez tortu?
-Czekaj-co?
Nie wiem do końca dlaczego, ale naprawdę ucieszyłam się na ten tort. Może dlatego, że Niall specjalnie wychodził szukać otwartej piekarni, żeby go kupić.
Blondyn rozpakowywał ciasto, kiedy wszyscy zaczęli wstawać ze swoich miejsc. Miałam ochotę płakać i chyba nawet zrobiłam to, gdy cała grupa śpiewała "Sto lat" już drugi raz w tym dniu. Po tym każdy obdarował mnie życzeniami i uściskiem, a w przypadku Harrego trwało to trochę dłużej, ale nie bardzo narzekam.
Zjedliśmy po kawałku tortu, wypiliśmy za moje zdrowie i powróciliśmy do wcześniejszych czynności, jednak teraz czułam się o wiele bardziej komfortowo.
Wstałam, by skierować się w stronę parkietu, gdy czyjaś dłoń owinęła się wokół mojego ramienia. Byłam zarówno zaskoczona jak i podekscytowana, zauważając że należy ona do Harrego.
-Chcesz zatańczyć?
-Chętnie.- powiedziałam to, co miałam na myśli.
Chłopak uśmiechnął się, a jego dłoń odnalazła moją i tak wyszliśmy z loży.
CZYTASZ
Desperate Ideally •H.S. ✔
Fiksi Penggemar"-Nigdy bym nie pomyślała, że zakocham się w takim uroczym dupku jak ty. -Nigdy bym nie pomyślał, że jestem uroczy." Okładka: @whitewine1