-Ciel! Pośpiesz się! Zaraz zaczynają się zajęcia! - usłyszałam Vincenta zza drzwi
-C..Co?! - spadłam z łóżka - Ałłłłł... - zajęczałam z bólu
-Szybko! Zaraz zaczynają się zajęcia, nie chcesz się spóźnić swojego pierwszego dnia szkoły, prawda? - zaczęłam się ubierać z największą możliwą prędkością w mundurek
-Nie! Już jestem gotowy, tylko.. - zapięłam guziki od koszuli - słuchałem muzyki. Trochę się stresuję - podciągnęłam spodnie i założyłam pasek
-Jak każdy, pośpiesz się po prostu! - co to ma być za krawat?! Tego nie da się założyć - Ciel!
-Idę, już idę! - wyszłam
-No i jak ty zakładasz krawat? - wskazał na kiepsko zawiązany krawat
Nie rozumiem jak wy możecie się z tym użerać? I jak Sebastian z nim wytrzymuje prawie, że codziennie.. pełny podziw...
-Zwykle to robi za mnie służba.. - podrapałam się po karku, wymyślając pierwszą lepszą wymówkę
-Musisz się stać bardziej samodzielny w tej szkole Ciel, chodź tu - Vincent zawiązał mi poprawnie krawat - I gotowe
-Dziękuję Vincent~! - uśmiechnęłam się w jego kierunku promiennie, naprawdę miłe z jego strony
-Och.. - zarumienił się - Nie ma za co..
-Hm? - dlaczego się zarumienił?
-Wiesz.. nie obrazisz się?
-Nie, za co?
-Przed chwilą wyglądałeś okropnie uroczo i.. tak jakoś dziewczęco.. - nadal zarumieniony odwrócił wzrok
-C..Co?! Nie, na pewno ci się wydawało - zaśmiałam się troszkę histerycznie - To pewnie dlatego, że mam 4 siostry - co to za kłamstwo?!
-No to musi ci być ciężko, jak mam tylko starszego brata - westchnął - Idziemy?
-Tak - ruszyliśmy do szkoły - A twój brat chodzi tutaj do szkoły?
-Tak, to jego ostatni raz tutaj
-Ile ma lat?
-Za tydzień będzie miał 20 lat - cóż, trzy lata od 17 się tu chodzi do szkoły, tylko przez "wakacje"..
-Czyli jest..?
-Tak, w najwyższej klasie - potwierdził moje niedokończone pytanie
-Jest jakaś różnica między klasami?
-Poza bardziej zaawansowanymi zajęciami i wyższym statusem? - zastanowił się chwilę - Raczej nie..
-Hmm?
-Coś się stało?
-Nie, tak jakoś nad czymś rozmyślam? - spojrzałam na mijanych uczniów, mieli czerwone krawaty, gdy my mieliśmy żółte - Powiedz, czemu oni mają czerwone krawaty, gdy my mamy żółte?
-Jak już wspominałem są trzy klasy
-No tak
-I te trzy klasy mają swoje oddzielne kolory. Żółty dla pierwszoroczniaków, pomarańczowy dla dwu i czerwony dla ostatniej klasy - wyjaśnił
-Aha - weszliśmy do klasy
Nikt nie siadał do ławek i wszyscy stali pod tablicą. O co chodzi? Dlaczego nie siadamy? Poprawiłam uwierający mnie krawat. I jak ja mam wytrzymać z tym ustrojstwem? Chociaż.. nie dobra, ogarnę. Ach, jak to miło być na wakacjach co Michaelis. Ty sobie możesz odpocząć, gdy ja tu ciężko haruje...
CZYTASZ
Demon, nie nauczyciel
FanfictionNadia jest zwykłą dziewczyną. Przynajmniej ona tak uważa. Jest ponad przeciętnie inteligentna, ma wielu przyjaciół, uczęszcza do szkoły, więc.. Co ją podkusiło by zadzierać z nowo przybyłym nauczycielem? Czym poskutkuje walka Nadii i Sebastiana? Woj...