Pasażer na gapę

793 58 9
                                    

Stało się to kilkanaście dni po naszym powrocie. Szkoła się znowu oficjalnie zaczęła po feriach, kontakty z przyjaciółkami i przyjaciółmi wróciły. Renia była o dziwo zmęczona. Pewnie znowu oglądała do późna anime przez cały ten wolny czas. Wspominała przecież, że ma ogromne zaległości w nowych seriach. Jednakże jedyna rzecz jakiej się nie spodziewaliśmy to...

-Jeszcze raz przepraszam za najście

-Nie szkodzi - widziałam kątem oka jak się rozgląda - Będzie pani spała w pokoju Sebastiana - oznajmiłam wracając wzrokiem na swój telefon, Renia akuratnie pisała

-A co z panem Michaelisem? - spytała lekko zmartwiona losem demona, schowałam telefon, odpiszę później

-Proszę się nie martwić, na ten czas przeniosę się do mojej ukochanej panienki - pojawił się jak znikąd z walizkami kobiety w rękach

Miała tylko trzy walizki. Jak na okres, który nam zapowiadała, że zostaje, to i tak mało... Zwłaszcza, że babka jest z Ameryki! Bardzo ładna! Ciemne długie brązowe włosy, jasne błękitne oczy, uroczy uśmiech i wygląda na seks-bombę! Niżej też ma się czym chwalić... Gdybym była chłopcem to próbowałabym chociaż się zaprzyjaźnić... Problem byłby dopiero w jej profesji.

-Zaparzę herbaty - Sebastian zostawił mnie i ją w salonie sam na sam, znowu

-To...

-Czy mogę wiedzieć więcej o tym co się stało w samolocie? - przerwała mi

Znowu się zaczyna...

-Ale już powiedziałam pani wszystko co wiem - uśmiechnęłam się niezręcznie

-Na pewno nie powiedziałaś mi największych smaczków - poruszyła sugestywnie brwiami

-Sebastian też już pani powiedział co widział i wiedział..! - tak, staram się nim zasłonić

On na pewno by coś wymyślił, by ją powstrzymać od dalszych pytań i podejrzeń, ale możliwe, że im mniej ma z nim kontaktu tym lepiej...

-Ale stewardessa zeznała, że tylko pan Michaelis nie był na swoim miejscu, gdy pojawił się zamaskowany duch - musiał wziąć maskę ducha?! Czy tylko ta była pod ręką?! - Poza tym inni pasażerowie to potwierdzają

-Pani jest jak jakiś pasażer na gapę z ilością posiadanej wiedzy na temat tego incydentu, który był na miejscu i nadal chce wiedzieć więcej. Trochę jak dziennikarka - uśmiechnęła się - O ile nie gorzej... - mruknęłam pod nosem

-W końcu po to tu jestem - wzruszyła ramionami - Chciałabym wiedzieć kto mógłby być tak szalony, żeby w trakcie lotu wyjść na skrzydło i zacząć je naprawiać lub kto stał za atakiem na samolot, gdyż to nie mógł być przypadek..! Lub sam fakt, że ten duch nie zginął, to wciąż kilkanaście kilometrów nad ziemią w przestworzach bez zabezpieczeń..!

-Pani jest chyba zbyt żywiołowa. To nie coś złego, ale naprawdę nie mamy więcej do powiedzenia

-Cóż, rząd kazał mi was obserwować, więc to będę robić. Prędzej, czy później dowiem się prawdy - mrugnęła do mnie - Poza tym macie naprawdę piękny dom, czy mogłabym się po nim rozejrzeć?

-Tak, tylko proszę pominąć mój pokój. Naprawdę nie chcę by ktoś naruszał moją prywatność

-Spokojnie - czy ja słyszę śmiech z korytarza? - Nie będę się uciekać do rewizji, czy tym podobnych, to nadal wasz dom - uśmiechnęła się miło

-T..to dobrze - zająknęłam się, wracając do niej moją uwagę

Tak. Tak, ona jest rządową agentką, która teraz nas obserwuje. To jest chyba bardziej problematyczne od matury za jakieś 4 miesiące... A ona ma zostać do pół roku obserwacji, nawet jeśli nie znajdzie na nas niczego. W dodatku czego ona chce tu szukać?! To nie tak, że zaraz jej zdradzimy, że Michaelis to demon. Ktoś uratował samolot i jak wyjaśniliśmy to nie był mój chłopak. Mój chłopak miał nudności, czy coś tam, to poszedł do toalety. Czemu nie może przyjąć tej wersji?! Czemu ci z rządu nie mogą przyjąć tej wersji?! Muszą mi tu na nasz dom wysyłać jakąś seks-bombę?

Demon, nie nauczycielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz