-I co? To wszystko? - szłam właśnie.. Sebastian szedł właśnie ze mną na rękach przez opustoszałe katakumby, oczywiście nie patrzyłam na unieruchomionych przeciwników - Koniec? Finito misji?
-Tak - odpowiedział rozbawiony moim niedowierzaniem
-Ale serio? To było.. dziwne.. - stwierdziłam marszcząc brwi - A w zasadzie to teraz mam jakieś dziwne przeczucia..
-Dziwne przeczucia? Dlaczego?
-Ciężko wytłumaczyć.. coś jak przeczucie, że coś ma się wydarzyć, ale nie jesteś tego pewny, może.. Po prostu kobieca intuicja - wzruszyłam ramionami
Sebastian usiadł na fotelu, którym tu przyjechaliśmy, kładąc sobie mnie na kolanach. Ubrałam porządnie perukę i ruszyliśmy w górę. Fajnie, ogółem, taki klimat tajnej bazy, a jednocześnie "Nie chcę tu być nawet minuty dłużej". Już nawet nie zwracałam uwagi na to, że siedzę Michaelis'owi na udach, ale uparcie wpatrywałam się w jego rękę głaskającą moją nogę. Ale wytrzymam to.. dam radę. Już niedaleko do biura dyrektorka. Westchnęłam i spojrzałam na niego. Zaraz potem popatrzyłam w górę, żeby sprawdzić odległość. Zdążę. Bez słowa pocałowałam Michaelisa w usta, by następnie zeskoczyć z niego w gabinecie dyrektora. Zdziwił się, aby następnie jego firmowy uśmiech pojawił się na twarzy
-Za co to, panienko?
-Za nic, po prostu chciałam to zrobić i tyle - wzruszułam ramionami
-Proszę uważać - podeszłam do wyjścia
-Na co? - złapałam za klamkę
Już miałam przejść przez drzwi, gdy drzwi się nagle otworzyły, a do środka wpadła prasa. Zaskoczona uchyliłam się, stojąc za drzwiami. Podbiegli do Sebastiana i przekrzykiwali się, pytając o rzeczy dotyczące sprawy, którą właśnie zakończyliśmy. Zabawne, jaka prasa jest.. mniejsza. Ja jej nie lubię. Jest wścibska i pożre cię żywcem. Daj palec, weźmie całą rekę. Starałam się przebić przez tłum do Seby, co nie wychodziło mi najlepiej
-Czy może nam pan powiedzieć co tu się stało?
-Może pan opisać co się wydarzyło? - ich krzyki mnie męczą
-Sebas..! - ał, dostałam łokciem
-Kim pan jest? Jest pan z policji? Albo detektyw?
-Ale jest pan przystojny! Jakich kosmetyków pan użuwa? - dziwnie się czuję, gdy one tak się nim zachwycają
On jest mój!
-Sebastian! - krzyknęłam, by następnie poczuć szarpnięcie za ramię, a następnie tors na plecach należący do demona
-Czy on jest z tobą?
-Kim jesteście? Co zaszło?
-Jesteście parą?!
I kolejny powód, dla którego nie lubię prasy. Z jednego małego złego słówka zaraz zrobią z ciebie wroga publicznego numer jeden. Po prostu robią z igły widły...
-Jestem Sebastian Michaelis - przedstawił się, a oni stali się bardziej natarczywi
-Jest pan modelem?
-Może pan tu uczy?
-Jest pan gwiazdą? - przekrzykują się i to mnie zaczyna irytować..
-Tak, jestem nauczycielem, bynajmniej nie w tym kraju
-Co?! - taka sama reakcja u wszystkich jest niespodziewana
-A kim on jest?! - o, przypomnieli sobie o mnie..
CZYTASZ
Demon, nie nauczyciel
FanfictionNadia jest zwykłą dziewczyną. Przynajmniej ona tak uważa. Jest ponad przeciętnie inteligentna, ma wielu przyjaciół, uczęszcza do szkoły, więc.. Co ją podkusiło by zadzierać z nowo przybyłym nauczycielem? Czym poskutkuje walka Nadii i Sebastiana? Woj...