Kilka dni później, gdy przyszłam do szkoły, na drzwiach był wielki plakat.. Ale nie taki zwyczajny. Dotyczył.. Konkursu na Najlepszy Tort! Moja pierwsza reakcja to było takie "WTF?", ale później na pierwszej lekcji okazało się.. a sami zobaczcie!
-Witam wszystkich - przywitał nas nauczyciel z uśmiechem
-Dzień dobry, panie Michaelis - odpowiedzieli uczniowie, oprócz mnie
-Cześć Sebastian - ja go przywitałam po swojemu, a klasa już się tak nie dziwiła... przyzwyczaili się do tego
-Dobrze, usiądźcie - także się przyzwyczaił do mojego braku szacunku do jego osoby.. muszę coś wymyślić.. koniec końców.. wciąż prowadzimy tą wojnę, nie?! - Mam dla was pewne wieści
-Odchodzisz? - ups, wyrwało mi się
-Nie, Nadio, to jeszcze nie ta chwila, więc proszę siedzieć cicho - przyłożył palec do ust, a niektóre z dziewczyn zapiszczały
Dziewczyny, proszę! Poza tym patrzył na mnie tym swoim wzrokiem "Lepiej posłuchaj, bo oczekuję od ciebie więcej" ,czy coś w tym stylu...
-Tak jak już mówiłem.. - kontynuował - W naszej szkole odbędzie się, jak już zapewne wiecie, konkurs
-Konkurs? - spytała dla upewnienia Renia
-Tak, na najlepszy tort. A w związku, z tym, że takie konkursy nie zdarzają się zbyt często i każdy z was potrzebuje punktów plusowych - tu nas wszystkich ma.. no może oprócz Kaśki, Oli, Pawła, Alexa i George'a
-Przejdź do sedna - powiedziałam
-Dobrze - uśmiechnął się nieznacznie.. ciekawe dlaczego? - Zadecydowałem, że cała, powtarzam CAŁA klasa bierze udział w konkursie
-CO!?!?!? - cała klasa się uniosła, a on tylko głupkowato się uśmiechał
I to właśnie wydarzyło się na pierwszej lekcji. W tej chwili trwa już czwarta, a my do tej pory nie rozchmurzyliśmy się.. Chociaż osoby, które UMIEJĄ gotować to w ogóle się nie przejęli. Ja osobiście do nich nie należę.. Poważnie.. Znam tylko podstawy i jak zamówić coś sobie. Na tym kończy się moja wiedza... Żadne z osób, które nie potrafią gotować nie wyglądało na zadowolone. Gdyby to było anime, to każda z tych postaci miałaby takie fajne zaciemnienie na oczy i ich brak. Ale już.. trzeba skupić się na lekcji.. ymm.. religia o ile dobrze pamiętam. Rozejrzałam się po klasie. Właśnie zdałam sobie sprawę, że Sebastian po prostu siedzi za biurkiem, a klasa pogrążyła się w swoich myślach. O co chodzi? Zdziwiona i całkowicie zbita z tropu, podniosłam rękę do góry. Sebastian spojrzał na mnie zaraz po podniesieniu ręki
-Tak? O co chodzi panienko? - zapytał, ale nikt nawet nie zauważył
-Dlaczego nie prowadzimy lekcji?
Na to pytanie jakby zesztywniał, ale zaraz pojawił się z powrotem ten uśmiech
-Ponieważ na tej lekcji będziecie myśleć nad przepisami, czyżbyś już miała swój?
-Eee.. no.. ten.. zamknij się - oznajmiłam i zaczęłam sobie przypominać jakikolwiek przepis, niestety nic nie przychodziło mi do głowy
I tak do ostatniego dzwonka... nie miałam żadnego pomysłu
-Nie zapomnijcie, że konkurs jest za dwa dni - przypomniał ten potwór..
-Do widzenia, panu - każdy wyszedł z sali i zostałam sam na sam z nauczycielem
-Nadia? Potrzebujesz czegoś? - zapytał zauważając, że jeszcze nie zwiałam jak to mam w zwyczaju
-W zasadzie to... tak, potrzebuję czegoś
CZYTASZ
Demon, nie nauczyciel
FanfictionNadia jest zwykłą dziewczyną. Przynajmniej ona tak uważa. Jest ponad przeciętnie inteligentna, ma wielu przyjaciół, uczęszcza do szkoły, więc.. Co ją podkusiło by zadzierać z nowo przybyłym nauczycielem? Czym poskutkuje walka Nadii i Sebastiana? Woj...