~ Praca shinigami ~

786 58 55
                                    

-Ale dlaczego ja dostałam tę robotę?! - pewna niebieskowłosa nie mogła pogodzić się ze swoim losem

-Jesteś jedynym shinigami, który aktualnie nie jest zajęty - Will poprawił swoje okulary

-Okularniku, ja cały czas jestem zajęta!

-Oglądanie anime i czytanie mangi to nie jest zajęcie

-Jak śmiesz, ty..?!

-Wróciłem William~! - do gabinetu wpadł czerwonowłosy głośny osobnik

-Cześć Grell - przywitała się jak zwykle

-Co tam u mojego ukochanego? - podszedł do biurka machając zgrabnie biodrami i technicznie rzecz biorąc, ignorując swoją podopieczną

-Odsuń się nieczysty głupcze i bierz się za swoją pracę! Piętrzy się i końca nie widać...

-Oj, Willy~! 

Podczas, gdy dwaj kosiarze flirtowali, niebieskowłosa opuściła gabinet. Jak bardzo jej się nie chciało wykonać przydzielonej jej roboty. Niby ma "wakacje", a wcale tego nie czuje. Zaśmiała się cicho. "Czuje", "Chuuya". Takie podobne, a jednak tak różne. Zaśmiała się troszkę głośniej, kilku shinigami obróciło się na nią, ale nic jej nie powiedzieli. W końcu to Renia. Wyszła z budynku. Czy tego chce, czy nie, praca to praca i trzeba ją wykonać. Wzięła swoją wspaniałą kosę do ręki. To była ta sama co na balu przebierańców. Łańcuchy wydały z siebie dźwięk pod wpływem ruchu. 

-Hej, dziewczynko~!

-Hejka Ronald! - przywitała shinigami z uśmiechem, opierając się o swoją kosę

-Co tam? Praca? Misja? Czy może wolne?

-Praca

-Uu, najgorzej - zaśmiał się, ona wraz z nim

-Na pewno lepiej od ciebie. Widziałam ilość dokumentów i raportów na twoim biurku - uśmiechnęła się złośliwie

-Może powinienem wziąć kilka dni wolnego?

-Masz czas do końca wieczności, na pewno się wyrobisz

-Yhym - przytaknął, niezbyt pewny słów "nastolatki"

-Poza tym mam też dobre wieści

-Nie dobijaj mnie - zaśmiał się

"Dobre wieści" w jej znaczeniu nie zawsze były dobre. Ronald się już o tym kilka razy przekonał, tak samo jak reszta kosiarzy. Za przykład mógłby posłużyć pamiętny dla wszystkich piątek trzynastego. 

-To nic takiego. Ta babka, z którą ostatnio rozmawiałeś..

-Ta ładna z działu? - przerwał jej

-Tak, ona - nie przeszkadzało jej, że wciął się w tą pasjonującą historię - Niechcący podsłuchałam jak mówiła o tobie

-Coś dobrego?

-Możliwe, że w najbliższym czasie przemoże się i zaprosi cię gdzieś. Nawet jeśli to ty powinieneś brać inicjatywę - spojrzała na niego z półprzymkniętych powiek

-Prawda. Dzięki za info Re~nia~chan~! - po tych słowach wszedł do budynku

Renia przeciągnęła się kilka razy i ruszyła do świata żywych. Nie zajęło jej to dużo czasu. Niedługo później znalazła się tam, gdzie miała zebrać dusze. Owszem, cieszyła się. Koniec końców była w Anglii, gdzie oryginalnie mogła załatwić sobie nowe cosplay'e po tańszych cenach, ale wolałaby już robotę w Japonii. Tak, tam też była robota, jednak wysłani tam byli bardziej doświadczeni shinigami. Jakby nie była jednym z nich... Bez przeszkód dotarła do miejsca, gdzie miała do zebrania trzy dusze. Zabite w brutalnym morderstwie. Sprawca nieznany, przynajmniej dla ludzi. Morderca będzie mógł się smażyć w piekle... Westchnęła i udała się do środka budynku. Morderca kręcił się w okolicy, ale nie martwiła się, że ją dopadnie. Potrafiła się bronić, na dodatek, miała swoją ulubioną kosę śmieci przy sobie! Co złego mogłoby się stać?

Demon, nie nauczycielOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz