🌟 053 Nie wkurwił się byś? 🌟

2.2K 215 34
                                    

Igor pov

Wychodzę z sali i kieruję się od razu na zewnątrz. Nie mogę tu być. Zaraz mnie chuj strzeli. To kurwa tak boli. Kurewsko boli to, że nigdy nie będę szczęśliwy, a jeszcze gorsze jest to, że to wszystko moja wina.

Podchodzę do samochodu i wyjmuję papierosa z pudełka, po czym go odpalam. Biorę kilka dużych buchów porządnie się zaciągając.

- Nie słyszałeś jak Cię wołałem? - słyszę głos Borowskiego.

- Spierdalaj Adrian. - rzucam mu chamsko nawet na niego nie patrząc.

- Ej spokojnie. - próbuje opanować sytuację jednak jakoś mu nie wychodzi - Co się stało?

- Gówno Cię to obchodzi, zostaw mnie.

- Kurwa mać, Roksi siedzi zapłakana tam na górze, ty nie chcesz mi nic powiedzieć.. o co tu do chuja chodzi? - wyrzuca ręce w powietrze.

- Już ci mówiłem, o gówno.

- Możesz nor...

- Mam ci to kurwa przeliterować?! - wybucham odwracając się w jego stronę - Nie interesuj się kurwa twoja mać! Co ty myślisz, że wszystkie rozumy pozjadałeś? Że kurwa jesteś prorokiem wszystko wiedzącym? Przestań się wtrącać w nasze , a nie twoje sprawy!

Nie czekając na jego odpowiedź wsiadam do auta i ruszam z piskiem opon z parkingu.

❌❌❌❌❌

Podjeżdżam pod blok i wysiadam z auta. Zanim wejdę do domu siadam zrezygnowany na schodach przed klatką i bawię się kluczykami od samochodu. Obok mnie jak zwykle przypadkiem pojawia się Grucha.

- Siema stary. - uśmiecha się i wyciąga w moją stronę dłoń. Patrzę chwilę na jego rękę i po dłuższej chwili podaje mu swoją na przywitanie - Mhm, coś się stało?

- Miałeś kiedyś tak, że zwierzyłeś się jakiejś lasce ze swoich uczuć, swojego największego sekretu, powiedziałeś, że ci na niej zależy, a ona totalnie Cię olała?

- Co ty gadasz? Powiedziałeś tak Roksi? - blondyn siada obok mnie.

- Odpowiedz.

- No szczerze to nie, nie miałem, ale... możesz od początku?

Opowiadam Dawidowi o wszystkim co stało się niedawno. O próbie samobójczej Roksi i o tym co się stało w szpitalu, a także o kłótni z Borowskim na parkingu.

- Igor, nie jestem jakimś specem od związków, sam jestem singlem. - wzdycha - Ale wiem jedno. Popełniasz podstawowy błąd. Wywołujesz w niej strach. Sprawiasz, że ona się Ciebie boi.

- Ale powiedz mi czemu tak jest? Przecież kurwa zabiłbym każdego za nią. Niech się dowiem tylko kim jest ten sukinsyn, który ją tak skrzywdził... - zaciskam szczękę strzelając kostkami w palcach - To go kurwa poślę na tamten świat.

- Pamiętasz co było kilka miesięcy temu? - przenosi na mnie wzrok.

- Chodzi ci o to, że ja..

- Tak, Igor, o to mi chodzi.

- Zmieniłem się, nie skrzywdziłbym jej znowu. Błagam, powiedz, że chociaż Ty mi wierzysz. - wzdycham.

- Wierzę, a przynajmniej chce ci wierzyć. Ale ona teraz dużo przeszła, próbowała się zabić. Nie dobijaj jej takim zachowaniem. Po prostu przy niej bądź.

- Bałem się tego. Byłem pewny, że nigdy nic do niej nie poczuje, ale... to jakieś uzależnienie.

- A Adrian? Czemu na niego nawrzeszczałeś?

- Wkurwia mnie. Ciągle mnie poucza, jebany świętoszek, wciska nos w nie swoje sprawy. Jakby kurwa nie miał własnych problemów. No i powiedz mi szczerze, nie wkurwił się byś?

- Zacznij panować nad sobą i wszystko będzie dobrze stary. Przeproś ją.

Przeproś ją.

Przeprosiny.

Mam jej powiedzieć, że ją przepraszam.

To rzecz, która przychodzi mi najtrudniej.

***

#2

Trochę krótko , ale jest drugi rozdział , ponieważ ostatnio rzadko je wstawiam.
Miłego wieczoru 💕🤘

DAMN! // ReTo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz