Pojechałam od Kacpra jednak prosto do szpitala z rana. Nos bolał mnie niesamowicie, więc stwierdziłam, że pewnie jest złamany i miałam rację. Nastawili mi go, co cholernie bolało i wsadzili jakieś druty, po czym założyli opatrunek.
Kacper czeka ma mnie przed szpitalem. Wychodzę z budynku i idę do samochodu bruneta, po czym wsiadam na miejsce pasażerskie.
-Wiem jak wyglądam. -wyprzedzam Musiała, gdy widzę, że próbuje coś powiedzieć -Zawieziesz mnie do domu?
-Na pewno nie chcesz jeszcze u mnie zostać? -pyta patrząc na mnie.
-Nie chcę ci robić kłopotu..
-To żaden kłopot. -przerywa mi.
-Jestem ci bardzo wdzięczna, że tej nocy się mną opiekowałeś, ale naprawdę mogę wrócić do domu. Czuję się już lepiej. -odpowiadam pewnie.
-No dobrze. -wzdycha chłopak i kieruje się prosto pod mój blok.
✖✖✖✖✖
-Dziękuję ci jeszcze raz za wszystko. -mówię, gdy podjeżdżamy pod mój blok.
-Nie ma za co. Jestem pod telefonem. -posyła mi szczery uśmiech, po czym wysiadam z auta, żegnam się z nim i zamykam drzwi samochodu.
Zmierzam do klatki i będąc już w środku wciskam przycisk przywołujący windę i czekam. Po chwili winda zatrzymuje się, a ja do niej wsiadam i jadę na swoje piętro. Otwieram drzwi kluczami, gdy zauważam kawałek papieru wystającego spod wycieraczki. Marszczę brwi zdziwiona i wyciągam go spod niej. Jak się okazuje jest to koperta zaadresowana do mnie.
Wchodzę do mieszkania i zdejmuję buty oraz kurtkę, po czym idę do kuchni i siadam przy stole. Otwieram kopertę i czytam jej zawartość.
Droga Roksano,
na początku chciałabym Cię przeprosić. To wszystko moja wina. Nawet nie wyobrażasz sobie, że nie ma takiej nocy, której bym przez to wszystko nie przepłakała. Źle mi z tym, że Cię okłamałam, ale Twój ojciec nie zostawił mi wyboru. Do tej pory nie miałaś o niczym pojęcia, ale ja tak dłużej nie mogę. Piszę ten list, aby wyznać Ci całą prawdę o mnie, Twoim ojcu i o Tobie. Proszę Cie tylko, abyś zachowała dyskrecję, ponieważ Felix byłby zdenerwowany, gdyby dowiedział się o tym liście.
Gdy miałam 16 lat wyjechałam z rodzicami do Stanów. Tam zostałam porwana... przez Twojego ojca, a moi rodzice zostali zamordowani. Przez kilka lat nie wróciłam do Polski, a z czasem zakochałam się we własnym porywaczu. Zostałam w Stanach i wyszłam za Felixa. Jak się jednak okazało, nie kochał mnie on tak jak ja jego, a ślub ten był mu na rękę, aby móc przylecieć do Polski. Po pewnym czasie dowiedziałam się, że Twój ojciec jest przewodniczącym groźnego gangu. Raz, gdy próbowałam się postawić, jeden z pracowników Felixa zgwałcił mnie. Od tamtej pory nauczyłam się, że lepiej będzie, jeśli będę siedziała cicho.
W końcu razem z Felixem przylecieliśmy do Polski, gdzie zamieszkaliśmy. Na świat przyszłaś Ty i wszystko miało się zmienić. Twój ojciec jednak stwierdził, że gang to jedyny sposób jego dochodów i nie mógł się wycofać. Przez wszystkie lata Twojego dorastania staraliśmy się trzymać Cie jak najdalej od tego wszystkiego, ale nadszedł dzień, gdy musieliśmy tutaj wrócić i, aby Cię chronić, zostawiliśmy Cię w Polsce. Nie chciałam tego wszystkiego, ale boję się Twojego ojca. Kilka lat temu stał się agresywny i wobec mnie. Chciałam z Tobą zostać, jednak kategorycznie mi tego zabronił. Wtedy wpadł na pomysł, aby zostawić Cię pod opieką chłopaków - Dawida, Adriana, Kacpra i Igora. W zamian za to, Bugajczyk dostał klub Twojego ojca. Igor obserwował Cie od jakiegos czasu. Dowiedział się z kim się spotykasz, gdzie chodzisz w wolnym czasie ze znajomymi i razem z Twoim ojcem wymyślili podstęp. Felix doskonale wiedział, że po alkoholu do głowy strzelają Ci różne pomysły, więc zaryzykowali. Wiedział, jaki samochód chciałabyś po zdanym prawie jazdy i dokładnie taki sam kupił Igorowi. Był przekonany, że do niego wsiądziesz. Ponacinali w nim hamulce i miałaś spowodować ten wypadek, przez który poznałaś Igora i resztę. W ten sposób Igor zatrudnił Cię w klubie i ma na Ciebie oko. Córeczko, mam nadzieję, że mi wybaczysz. Nie podobał mi się ten pomysł, bałam się, że coś Ci się stanie, ale nie miałam nic do powiedzenia. Teraz jesteśmy tutaj i nie wiem kiedy znów się spotkamy. Nie możemy narazie wrócić. Chłopcy chronią Cię przed ludźmi, którym w Polsce zaszedł za skórę Twój ojciec i tylko czekają, aby go zniszczyć. Między innymi dlatego wyjechaliśmy z Polski. Kaban chce go zabić. Teraz szuka też Ciebie. Proszę, trzymaj się Igora. Z nim będziesz bezpieczna. Przepraszam Cię jeszcze raz za wszystko, kochanie. Kocham Cię.Ps. Nie odpisuj na ten list, ojciec nie może wiedzieć, że wyznałam Ci prawdę. Ma umowę z chłopakami.
Mama
Gdy kończę czytać list nie jestem w stanie wydusić z siebie słowa. To jest chore. To jakiś pieprzony żart. Do oczu napływają mi łzy. Całe moje życie to jedno wielkie kłamstwo. Oszukali mnie dosłownie wszyscy dookoła. Wszyscy o tym wszystkim wiedzieli oprócz mnie.
Zaciskam dłoń w pięść, przez co zgniatam w niej kartkę i zaczynam płakać.
Pieprzona rodzinka. A udawali takich idealnych.Więc to o to w tym wszystkim chodzi. To ta wielka tajemnica, o której Igor nie chciał mi powiedzieć.
Czuję się jak nic nie warte gówno. Nieważna dla nikogo. Nikt nie liczył sie z tym co czuję i co będę czuć.
Własna matka zgodziła się na to, aby wpadła w takie towarzystwo, w jakim siedzi Igor. Dobrze wiedziała jaki on jest i jak wygląda jego życie. Pomimo to nie zrobiła z tym nic. Nie próbowała nawet odejść od ojca.
To tak cholernie boli. Boli to, że dla niej ważniejszy był ten potwór, który nazywa sie moim ojcem. Przekupił Bugajczyka jakimś pieprzonym klubem i zgodził się na to, abym pracowała w nim. Dobrze wiedział co będę tam robić. Matka tak samo.
Nie mogę uwierzyć w to, czego się przed chwilą dowiedziałam. To jakiś koszmar, pieprzona patologia. Przez nich poznałam tego sukinsyna i to przez nich sie teraz na mnie wyżywa. Pchnęli mnie prosto na niego, to tak samo jakby zgodzili się na to, aby mnie bił.
Mogą nie wracać. Jakoś sobie poradzę, a oni nie są już moją rodziną.A Igor? Beknie za to wszystko co mi zrobił.
![](https://img.wattpad.com/cover/130079920-288-k206062.jpg)
CZYTASZ
DAMN! // ReTo
Fiksi PenggemarPoznajcie losy młodej dziewczyny, która przez jedną głupotę, wpadła w towarzystwo, o którym jej się nie śniło w najgorszych koszmarach.