❇ 020 Zjebałeś Igor ❇

2.9K 251 34
                                    

Wychodzi trzaskając drzwiami. Po moich policzkach spływają łzy. Stoję w miejscu nie mogąc się nadal ruszyć. Nie mogę uwierzyć w to, jaką kretynkę z siebie zrobiłam. Ma rację. Jak mogłam chociaż przez chwilę pomyśleć, że on czuje to samo co ja?

Siadam na łóżku i chowam twarz w dłoniach. Żałuję, że mu to powiedziałam. Żałuję, że w ogóle dopuściłam do tego, że cokolwiek do niego poczułam. Żałuję, że w ogóle go poznałam.

Rozglądam się po pokoju. Podnoszę resztę swoich ubrań i zakładam je na siebie. Nie pozostaje mi nic innego, jak ucieczka. Nie mogę, nie chcę i nie potrafię tak żyć. Po tym, co właśnie się stało wiem, że nie chcę go więcej oglądać. Jedyne czego chcę, to zapomnieć o nim.

Idę na górę i zabieram najpotrzebniejsze rzeczy. Wszystkie ubrania, które mi kupił zostawiam tutaj. Niech się nimi wypcha.

Zanim jednak wyjdę, wpada mi do głowy jeszcze jeden, popieprzony pomysł.

Wchodzę do pokoju Bugajczyka i szukam jego torby. Gdy ją znajduję, wyrzucam z niej po kolei wszystkie rzeczy. Znajduję to czego szukam, czyli strzykawki, buteleczki z płynami i woreczki. Nie mogę zdecydować się, które chcę zabrać, więc zabieram wszystko.

Chowam resztę rzeczy, które wyrzuciłam z torby i wychodzę z pokoju. Zbiegam po schodach i opuszczam mieszkanie zamykając je za sobą. Chowam klucz pod wycieraczkę.

Wybiegam na ulicę i szukam jakiejś taksówki, czy coś w tym stylu, co tutaj jeździ.

✖✖✖✖✖

Wysiadam z samolotu i zaciągam się powietrzem. Nie interesuje mnie w tym momencie nic. Nie obchodzi mnie nawet dlaczego Igor i Dawid mnie porwali. Nie interesują mnie też to, jak mówili, że nie mogę być teraz w Polsce, bo nie jestem tu bezpieczna.

Idę na autobus do Piastowa. Gdy taki podjeżdża wsiadam do niego i siadam na wolnym miejscu. Całą drogę patrzę w jeden punkt, przez co droga mija mi szybko i nim się obejrzę wysiadam na przystanku na mojm osiedlu.

Ruszam w stronę swojego bloku i po chwili jestem już w mieszkaniu. Rzucam się na łóżko i chowam twarz w poduszkę, po czym zaczynam w nią ryczeć.

Głupia.

Głupia idiotka.

W głowie dalej słyszę słowa Bugajczyka. Przypominam sobie o rzeczach, które zabrałam Igorowi. Wyjmuję je i rozkładam na stole. Nie wiem co jest w tych opakowaniach, ale w tym momencie jest to mało ważne. Patrząc na to, co właśnie chcę zrobić, nawet nie chcę wiedzieć co w nich jest.

Wysypuję zawartość jednego z woreczków. Układam biały proszek w dwie równe kreski. Biorę pierwszą lepszą kartkę leżącą obok i zwijam ją w rurkę, po czym zakrywam jedną dziurkę od nosa, a drugą wciągam jedną kreskę po drugiej.

Biorę głęboki wdech i przykładam rękę do nosa. Czuję jak ciepło rozchodzi się po moim ciele. Liczy sie tylko to, że w tej chwili nie myślę o niczym.

Adrian pov

-Jak to nigdzie jej nie ma? Zwariowałeś do chuja?! -krzyczę rozmawiając z Igorem przez telefon -Dobra, spokojnie. Sprawdź, czy są jej rzeczy.

-Myślisz, że nie sprawdzałem? Wszystkie jej ubrania leżą na swoim miejscu. Kurwa mać!

-Uspokój się, może ona..

-Czekaj. -przerywa mi.

-Co jest? -pytam, ale nie odpowiada -Halo? Jesteś tam do kurwy nędzy?!

-Ja pierdolę, to niemożliwe.

-Co się dzieję? Możesz jaśniej?

-Zniknęły wszystkie dragi z mojej torby.

-Żart? Stary, pojebało?!

-Skąd miałem wiedzieć, że mi je ukradnie!? -wrzeszczy tak, że jestem zmuszony odsunąć telefon od ucha.

-Wiesz co będzie jeśli..

-Tak, wiem co będzie, jeśli coś jej się kurwa stanie. -przerywa mi.

-Miałeś.jej.pilnować.-syczę przez zaciśnięte zęby.

-Pokłóciliśmy sie okej?! Musiałem sie przewietrzyć. Wyszedłem tylko na chwilę!

-O co się do chuja pokłóciliście?

-O nic. -rzuca oschle.

-Mów żesz, kurwa.

-Powiedziała mi, że mnie kocha. -mówi, a w słuchawce po chwili słyszę głośne westchnięcie.

-Że co kurwa?! Dobra, nie mam pretensji, że nie odpowiedziałeś jej tego samego, bo cię do chuja znam, ale zostawiłeś ją w takim momencie?!

-Co miałem zrobić? Nie chciałem powiedzieć jej czegoś, po czym by cierpiała, a ciągnęła dalej temat.

-Nieważne. Zjebałeś Igor. Mówiłem ci, że to będzie pogrywanie z jej uczuciami, ona taka nie jest.

-Wiem.. i to mnie boli. -odpowiada prawie szeptem.

-Nieważne. Szukaj jej. Masz ją kurwa znaleźć. Chcę wiedzieć wszystko na bieżąco.

Po tych słowach się rozłączam. Rzucam telefon na blat. Będziemy mieć oboje przejebane.

Dobra wiem, że macie dosyć mnie dziś, ale mam wenę ok? XD więc jest trzeci 🤗😚

Ps. Polecam włączyć nutke z mediów 👆

Buziaki, kocham was ❤

DAMN! // ReTo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz