❇ 001 Nie bądź śmieszna, Roksi ❇

9K 362 98
                                    

-Zapomnij. -odpycham jego dłonie od swojej talii -Powiedziałam coś. -odwracam się do niego i policzkuję go, gdy nic do niego nie dociera.

-Chyba o czymś zapomniałaś. -kładzie ręce na blacie osaczając mnie tym samym, w ten sposób, że znajduję się teraz pomiędzy jego rękami, a on szepcze mi prosto do ucha -Jesteś mi coś winna, mam rację?

-Pieprz się Bugajczyk. Brzydzę się tobą. -odpycham go od siebie, jednak on tylko szyderczo się śmieje.

Tylko przepraszam bardzo... z czego?

-Powiedziałam coś zabawnego? Nie wydaję mi się. -krzyżuję ręce pod piersiami.

-Albo zrobisz to ze mną tu i teraz, albo spłacisz cały dług tak jak należy. Nie myślę, abyś miała tyle pieniędzy, mała.

-Miałam tylko tu pracować, aby go spłacić. Poza tym,nie myślę, że chcesz wylądować za kratami za bałamucenie nieletniej. -patrzę mu prosto w oczy.

Tu jednak ponownie wybucha śmiechem.

-Nie bądź śmieszna, Roksi. -szepcze przejeżdżając palcem po moim policzku -Nie ma miejsca, w którym nie miałbym kontaktów. Poza tym, jestem twoim jedynym przyjacielem. No, z wyjątkiem tej małej suki. -przewraca oczami.

-Nie nazywaj jej w ten sposób. -wytykam go palcem.

-Wiesz co ci powiem, Carter? -nachyla się bardzo blisko mnie patrząc na moje usta -Ogólnie, kurewsko grzeszysz urodą, tak czy inaczej, ale jak się złościsz, to jesteś jeszcze bardziej seksowna.

-Pierdol się. Wychodzę. - odsuwam się od niego i zmierzam do wyjścia z zaplecza. Nic już nie mówi i pozwala mi wyjść.

Nie cierpię go. Dużo czasu upłynie, aż się od niego uwolnię. Cóż, naprawdę byłam głupia. Najgorsze jest to, że oszukuję przez to wszystkich dookoła. Tylko moja najlepsza przyjaciółka, Lena, zna całą prawdę.

Jak już zdążyliście się dowiedzieć, nazywam się Roksana Carter i mam 17 lat. Jestem Polką, tak samo jak moja mama, natomiast mój tata jest Amerykaninem. Rodzice wyjechali do USA prawie rok temu. Tam pracują, a ja zostałam tu, w Piastowie, gdzie dalej się uczę. Oczywiście mama i tata nie wiedzą nic o mojej codziennej "pracy" po szkole w klubie Bugajczyka. Co miesiąc wysyłają mi sporą sumę pieniędzy, abym miała na wszystko, czego tylko potrzebuję.

Wplątałam się w niezłe gówno. Od pół roku już spłacam Igorowi dług pracując dla niego. Jestem mu winna sto tysięcy złotych.

Kończę swoją zmianę na dziś. Patrzę na zegar, który wskazuje godzinę 22:15. Wychodzę z klubu i kieruję się do mieszkania.

Mieszkam na tym samym osiedlu co Igor. Opowiem wam w jakich okolicznościach się poznaliśmy.

Do pewnego czasu jedynie mijaliśmy się na ulicy, czy na osiedlu, bez większego zainteresowania, do momentu, aż z Leną przechodziłyśmy obok jego klubu. Nie zdawałyśmy sobie sprawy z tego jak cholernie popieprzony jest Bugajczyk i z tego, że to jego klub.

To było dokładnie 7 miesięcy temu. Świętowałyśmy zdane prawo jazdy Leny. Pamiętam, że bardzo się wtedy upiłam. Klub mijałyśmy około północy. Za budynkiem dostrzegłyśmy czarnego chevroleta corvette. Byłyśmy tak pijane, że koniecznie chciałyśmy się przejechać tym autem. Wybiłam okno od strony kierowcy i ja.. tak, ja, wsiadłam za kierownicę. Nie pojechałyśmy daleko, ponieważ już na prostej drodze wjechałyśmy w rów. Nic poważnego się nam nie stało, miałyśmy tylko obie złamaną rękę i sporo siniaków, niestety samochód został cały zniszczony.

Zgadnijcie czyj był ten chevrolet? Dokładnie. Bugajczyka. Pamiętam nasze pierwsze spotkanie. Wrzeszczał na mnie, dał mi miesiąc na spłacenie tej kasy, jednak zapewniłam go, że choćby dał mi rok, to tego nie zapłacę. Bo nie mam.

Stwierdził, że będę u niego pracować za darmo do czasu, aż uzna, że spłaciłam dług. I tak oto znalazłam sie tu gdzie jestem. W tym syfie, w którym kręci się mnóstwo napalonych kolesi, którzy się do mnie przystawiają, a co druga laska tutaj jest tu po to, aby się puścić. Dobrze myślicie. Klub Igora to klub nocny.

Igor jest jaki jest. Dla niego liczą się tylko panny, kasa i dragi. Dlatego wielokrotnie nie szczędzi sobie wulgaryzmów i w moją strone. Nie raz próbuje się do mnie dobrać, jednak nigdy mu się to nie udało. I nie uda. Nie zamierzam z nim sypiać. Nie jestem dziwką.

Nie wiem ile to wszystko potrwa. Chciałabym, aby to wszystko się już skończyło i mogłabym zapomnieć o tym, że wogóle go poznałam.

Witam każdego, kto tu zajrzał i przebrnął przez pierwszy rozdział tej książki 😃 Chcę Wam przedstawić moją nową opowieść. Coś nowego. Innego. W związku z tym, że lada moment zakończę pisanie "CRUEL", zaczynam angażować się w "DAMN". Mam nadzieję, że również Wam się spodoba 🤗

DAMN! // ReTo Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz