Polecam włączyć nutkę z mediów 👆😘
Roksi pov
Razem z Kacprem przyjechaliśmy właśnie do jego mieszkania. Kieruje mnie do salonu i wskazuje bym sobie gdzieś usiadła, więc siadam na kanapie.
Wychodzi z pokoju i po chwili wraca do niego z herbatą i stawia ją przede mną na stole, po czym siada obok mnie.
-Jak się czujesz? -pyta patrząc na mnie.
-Tak samo jak wyglądam. -wzruszam ramionami.
-Roksi, możemy szczerze porozmawiać? Tylko tak naprawdę szczerze, bez żadnych tajemnic.
Wzdycham głośno i kiwam głową. Z jednej strony czuję, że potrzebuję z kimś porozmawiać, a i tak nie mam z kim.
-Co ty właściwie czujesz do Igora?
-Sama nie wiem. W tym momencie nic. -odpowiadam patrząc na swoje dłonie -Wiesz, przez chwilę uwierzyłam, że on jest inny. Podczas pobytu w Niemczech tak mi się wydawało, bo naprawdę potrafił być czuły. Uderzył mnie raz, czy dwa, ale potem przeprosił, obiecał, że więcej tego nie zrobi, a ja mu uwierzyłam.
-Roksi..-wzdycha z żalem, a jego oczy mówią jakby, że jestem idiotką, że w to uwierzyłam.
-Tak, wiem co chcesz powiedzieć. -przerywam mu -Nie musisz mówić tego na głos, wiem, że zachowałam się jak kretynka, ale... po prostu coś do niego poczułam.
-Wcale nie uważam, że jesteś kretynką. -patrzy na mnie czule -Po prostu mi ciebie żal, że on ciebie tak traktuje. On potrzebuje pomocy, nie wiem, jakiegoś lekarza, specjalisty... to nie jest normalne. Roksi, wiesz, że to nie było rozsądne..
-Co masz na myśli?
-To, że się w nim zakochałaś. -wzdycha -Znasz go, wiesz jaki jest.
-Problem jest w tym, że chyba nie znałam, albo nie zdawałam sobie sprawy z tego, do czego jest zdolny.
-Roksi, najgorsze jest to, że on się tak wcześniej nie zachowywał. To znaczy, AŻ tak. -podkreśla.
-Masz coś konkretnego na myśli?
-Uważam, że musisz to wiedzieć, więc ci powiem. Wydaję mi się, że on próbuje mieć ciebie na własność. Chce z tobą sypiać, ale nic więcej. Dostaje szału, gdy ktoś inny cię dotknie, ale sam nie próżnuje. Chwilę przed całą tą sytuacją w klubie przyłapałem go jak całował i obmacywał jakąś laskę. On cię chce wykorzystać Roksi.. wiem, że to przykre, ale chcę, żebyś zachowała zdrowy rozsądek i nie pozwoliła więcej na taką sytuację.
Zabolało. Boli mnie to, że on traktuje mnie jak zabawkę, jak rzecz, którą się bawi, a potem rzuca w kąt, gdy mu się znudzi i wraca, gdy znów ma ochotę. Zakochałam sie w nim, ale już sama nie wiem, czy mogę nazwać miłością to co do niego czuję. Mam wątpliwości, czy w ogóle coś jeszcze do niego czuję po tym co zrobił, oprócz strachu.
-Dziękuję, że mi to powiedziałeś.
Brunet wzdycha i obejmuje mnie ramieniem, po czym do siebie przytula.
Igor pov
Jest środek nocy, a ja nawet na sekundę nie zmrużyłem oka. Siedzę jak pojeb w swoim pokoju na łóżku paląc szluga za szlugiem.
No i co kurwa mogę sobie pomyśleć? Nie mam wyrzutów sumienia, przynajmniej jeśli chodzi o Borowskiego. A Roksi?
Zaciskam pięści na samą myśl o niej. Z drugiej strony czuję jakieś napływające ciepło, gdy o niej pomyślę.
Ciszę przerywają otwierające sie drzwi. Po chwili słyszę pukanie do drzwi pokoju. Wiem, że to Adrian, więc nawet się nie odzywam.
-Śpisz? -słyszę jego głos dobiegający zza drzwi.
-Odpierdol się. -rzucam oschle.
Po chwili jednak wchodzi do pokoju bez pozwolenia.
-Powiedziałem coś kurwa. -dodaję dalej patrząc w okno i paląc papierosa.
-Możemy pogadać na spokojnie? -pyta.
Śmieszny i żałosny.
-Nie, wyjdź stąd, bo zaraz ci dopierdolę drugi raz. -syczę przez zaciśnięte zęby.
On nic sobie jednak z tego nie robi i siada obok mnie.
-Igor, kurwa. -patrzy na mnie -Musimy o tym pogadać, jesteśmy kumplami.
-Byliśmy. -poprawiam go.
-Co ty pierdolisz w ogóle?
-Głuchy jesteś? Wyprowadzasz się. -gaszę papierosa w popielniczce.
-Igor byłem pijany do chuja! -tłumaczy się.
-Jasne. -parskam -Od dawna miałeś ochotę ją przelecieć. Może nawet się w niej kurwa zakochałeś?!
-Ciebie pojebało? To był tylko seks, w dodatku nieświadomy, nic od niej nie chcę.
-Nie wierzę ci. -zaciskam zęby.
Gdy tylko pomyślę o tym, że on ją dotykał, że on z nią....
To mnie kurwa krew zalewa.
-A powinieneś. Może ty się w niej zakochałeś? -wyparowywuje nagle na co parskam śmiechem.
-W niej? Nigdy.
-To o co ci chodzi? Co właściwie do niej czujesz? Bo zachowujesz się jak zazdrosny, jebany psychol.
-Nic. Kompletnie NIC. Rozumiesz? -patrzę mu w oczy.
-Jak nic? To jest dla ciebie nic? Widziałeś jak ona wygląda?
Patrzę na niego zaciskając usta i przechodzi mnie dziwne uczucie.
-To nie twoja sprawa.
-Nie zbliżysz się do niej więcej. -mówi stanowczo.
Wybucham śmiechem.
-Nie ty będziesz o tym decydował. Ona jest pod moją opieką, czaisz? I chuj ci do tego. Wkurwiłem się, bo przeleciałeś laskę, którą ja posuwam, a twierdzisz, że jesteś moim przyjacielem.
Borowski wywraca oczami.
-Umyj uszy, kretynie. -robi gest, abym puknął się w czoło -Nie będę powtarzał milion razy, że tego nawet nie pamiętam, ona też. A skoro jej nie kochasz, to co ci szkodzi o tym zapomnieć?
Patrzymy na siebie chwilę bez słowa.
-Zostaw mnie samego.
Po tych słowach Borowski wzdycha głośno i wychodzi z pokoju zostawiając mnie samego. To chore jakie dziwne uczucia tkwią teraz we mnie na samą myśl o nich, gdy wyobrażam ich sobie razem.
CZYTASZ
DAMN! // ReTo
FanfictionPoznajcie losy młodej dziewczyny, która przez jedną głupotę, wpadła w towarzystwo, o którym jej się nie śniło w najgorszych koszmarach.