Krótki i niesprawdzony.
Następnego dnia popołudniu razem z Adrianem dojeżdżamy do Piastowa. Wyjmujemy z bagażnika wszystkie potrzebne rzeczy.
- Stary, musimy sie przebrać. - rzuca Borowski.
- Pierdolę, nie ma czasu szukać miejsca. - odpowiadam i zaczynam przebierać jak stoję.
Brunet wzrusza ramionami i po chwili robi to co ja. Kończymy się ubierać i podjeżdżamy samochodem zostawiając go w bezpiecznej odległości.
Wysiadamy z auta i naciągamy na twarze kominiarki.
- Naładowałeś? - pytam, a Borowski skina głową.
Idziemy w kierunku domu Rubaja rozglądając się, czy nikt nas nie obserwuje. Docieramy po kilku minutach.
Na szczęście Rubaj mieszka na parterze, więc droga ucieczki będzie w miarę łatwa.- Masz tłumiki? - pyta Borowski, gdy wchodzimy na klatkę.
Podaję mu jeden, po czym drugi montuje u siebie. Podchodzimy pod drzwi. Zanim zapukam posyłam jeszcze Adrianowi spojrzenie.
- Zasłoń wizjer. - poleca, tak też robię, po czym pukam.
Po chwili drzwi się otwierają , a w nich staje Rubaj.
Łapię go za szyję i obracam natychmiast do tyłu, aby nie próbował żadnych sztuczek. Trzymam mu ręce i przykładam broń do głowy.
- Morda. - rzucam zanim zdąży cokolwiek powiedzieć.
- Niech zgadnę. - parska po chwili - Przyszedłeś się zemścić za swoją księżniczkę?
- Stul pysk w ostatnich sekundach swojego życia, albo ja cię wykończe. - Adrian przystawia mu broń do czoła.
- Może rozwalcie mi łeb w tym samym momencie, o ile w ogóle macie na to odwagę. - z jego twarzy nie schodzi uśmiech.
- Zanim cię wykończymy chcę wiedzieć dla kogo teraz pracujesz. - mówię pociągając go do tyłu za włosy.
- Myślisz, że uda ci się dzięki temu przeżyć? Nie ma takiej opcji, to zbyt groźny gang. Jesteś za cienką pizdą Bugajczyk, aby się z tego wyplątać. Swoją drogą... całkiem niezła ta Roksi. Ciasna, lubię takie.
Po tych słowach nie wytrzymuję i wymierzam mu kulkę w łeb.
- Spieprzamy.
✖✖✖✖✖
- Miejmy nadzieję, że nikt nas nie widział. - zaczyna Adrian, gdy jesteśmy w drodze powrotnej na Hel.
- Luz stary. Bardziej zastanawiam się nad czymś innym...
- Nad czym?
- Będą wiedzieli kto go zabił. Na bank. - odpowiadam posyłając mu krótkie spojrzenie.
- Nie pieprz głupot. Jedź.
Po kilku godzinach docieramy na Hel. Parkuję auto na posesji i zauważam Roksi palącą przed wejściem papierosa.
- Muszę z nią pogadać. - zwracam się do Borowskiego, a ten skina głową i odchodzi.
Podchodzę do dziewczyny, ale ona nawet na mnie nie patrzy.
- Gdzie byłeś? - pyta nagle.
- Męski wypad z Borowski. Potrzebowałem tego po tym co się dowiedziałem. - wkładam ręce do kieszenie dresów i przyglądam jej sie.
- Tak?
- Wiedziałaś, że się dowiem, prawda?
- O czym? - przenosi na mnie wzrok.
- O tym, że to Rubaj cię zgwałcił.
Dziewczyna rzuca papierosa na ziemię i depcze go butem.
- Skąd o tym wiesz?
- To już nieważne. Jesteś bezpieczna.
- Igor do cholery, coś ty zrobił? - wstaje na równe nogi i patrzy mi prosto w oczy.
- Nic. Rozczarowałaś mnie. Myślałem, że sobie ufamy. A ty... zataiłaś przede mną taką prawdę.
- Zrobiłam to dla ciebie, idioto, żeby cię chronić.
- Nie chce mi się teraz o tym gadać. - rzucam i kieruję się do wejścia.
- Igor...
Nie słucham jej tylko wchodzę do środka. Muszę ochłonąć.
Zbliżamy się do końca książki 💯
CZYTASZ
DAMN! // ReTo
FanfictionPoznajcie losy młodej dziewczyny, która przez jedną głupotę, wpadła w towarzystwo, o którym jej się nie śniło w najgorszych koszmarach.