15.

2.8K 121 1
                                    

Kolejne godziny spędziłam na myśleniu o tym co mi powiedziała May, nie chce rozpamiętywać, ale wczorajszy dzień to była masakra. Dzisiejszy też nie jest jakiś lepszy, nie mam zamiaru iść do szkoły, od kilku dni tak mnie boli brzuch i cały czas wymiotuje. Musiałam się czymś zatruć.

-Ej Oli jest sprawa

-Jaka?

-Może dzisiaj przyjść Ashly.

-Kto to jest.

-Dziewczyna, w której kocha się nasz Karol.

-Spierdalaj nie kocham jej, to moja przyjaciółka.

-Dobra mi tam bez różnicy ja i tak wychodzę.

-A czyli do szkoły nie chodzisz, a gdzie indziej już możesz iść.

-Tak mogę, zresztą idę tylko robić to samo co w domu tylko że u Jacka bo mi się nudzić będzie. A nie chce słuchać waszego pierdolenia.

-No dobra.

-Nie zostawiaj mnie tu samego z nimi.

-Jezu napewno nie będzie tak najgorzej.

-Chyba dla ciebie, wiesz oni cały czas się całują, a mówią że są tylko przyjaciółmi to jest wkurwiające.

-Takie życie

-Dzięki za wsparcie.

-Sorry nie mam ochoty na rozmowę, moglibyście wyjść.

-Ta Kochana siostrzyczka.

-Jezu wypierdalać mi stąd.

-Co ty okres masz że taka wkurwiona.

-Nie po prostu nie mogę patrzeć na te wasze krzywe mordy.

-Dobra Kamil lepiej jej dziś nie wkurwiać.

Wyszli a ja włączyłam sobie jakiś film. Gdy skończyłam oglądać była piętnasta, to znaczy że już skończyli lekcje, więc przebrałam się bo przecież do Jacka nie pójdę w piżamie, pomalowałam i wychodząc spotkałam tą całą Ashly, WOW ładna jest ma dziwny kolor włosów, który nie umiem opisać ale chyba blondynka o niebieskich oczach ale ten blond jest bardziej taki kolorowy Boże jak to dziwnie zabrzmiało kolorowy blond o ja pierdole. Ale widzę że jest spięta pewnie pierwszy raz tu jest a może już tu była, e tam mniejsza z tym.

-Hej mam na imię Olivia.

-Ashly, już się widziałyśmy raz kiedyś.

-A sorry nie byłam pewna

Uśmiechnęła się, Boże ma śliczny uśmiech, no Karol masz gust.

-Nie patrz tak na nią

Powiedział mi mój brat na ucho.

-Wiesz co zazdroszczę ci tych włosów.

-Serio? Dla mnie są do bani bo przecież ni to blond, ni to brąz no nie wiem co to.

-Są mega, takie wyjątkowe.

-Dziękuję, moim zdaniem ty masz piękne włosy ogółem śliczna jesteś.

Już ją lubię.

-To teraz jesteś już dla niej boginią.

-Zamknij się Karol, dzięki ty też jesteś śliczna serio.

-A ty nie miałaś gdzieś iść.

-Czy ty chcesz się mnie pozbyć.

-Skądże.

-Pierdol się, pa Ashly.

Przytuliłam ją, a im wystawiłam środkowy palec i wyszłam. Udałam się na drugą stronę ulicy.

She's Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz