59.

1.4K 99 10
                                    

Pobiegłam za nim, łapiąc za rękę, spojrzeliśmy sobie w oczy gdy nastała nie przyjemna cisza, zobaczyłam na jego twarzy smutek, którego dawno nie było widać.




-Czego chcesz?

-Mama powiedziała tak bo była zdenerwowana.

-Ale wiem że od dawna tego chce, mam już w końcu dziewiętnaście lat muszę się wynieść, żeby zostawić miejsce dla ich idealnej córeczki. Wiem że nigdy mnie nie chcieli, bo mieli ciebie.

-Nie prawda, oni cię kochają, ty jesteś ich synem. Mi przez całe życie uświadamiałeś, że nie powinnam tu być, więc w końcu się przyzwyczaiłam.

-Nie wiem czy uświadamiałem to tobie czy sobie. Ale możesz być z siebie dumna idealna córeczka, masz ich teraz na własność.

-Wróć możecie przecież porozmawiać, dogadacie się jakoś.

-Przykro mi nie możemy, ja się wyprowadzam, a ty możesz się cieszyć.

-Nie ciesze się, Theo może ty mnie nie lubisz, ale ja cię kocham jak brata.

-Fajnie że chociaż ty.

Pierwszy raz w naszym nastoletnim życiu przytulił mnie i pocałował w czoło, by następnie odejść. Zostawiając mnie ze zorientowaną miną.

Pov. Olivia
-To jak wygrałam.

-Co? Ale przecież ty... oszukiwałaś.

-Ym...co pff...nie.

-Z ciebie jest pierdolona oszustka. Więcej z tobą nie gram.

Rzucił karty na stolik nocny, obok łóżka, do którego byłam przypięta.

-Więc, która na ochotnika?

Wskazał na blondynkę, jej wzrok był wystraszony, nie dziwie się. Może facet wydawał się być miły, ale jednak to co opowiedziała nam Mia, było okropne, a nie powiedziała wszystkiego.

Chłopaka trzymał, ją mocno i zaprowadził do pokoju.

-Zbliża się twoja kolej.

-Skąd to możesz wiedzieć?

-Będziesz szła ostatnia.

-Nie wiesz tego.

-Wiem, ja wiem wszystko dlaczego tu jesteśmy, dla kogo tu jesteśmy.

Pomiędzy nami panowało niezręczne napięcie, ale każda nie przejmowała się tym jakoś mocno. Po dwóch, albo nawet czterech godzinach wróciła. Cała zdenerwowana, nie miała pojęcia gdzie patrzeć, nic nie mogła powiedzieć, było jeszcze gorzej niż z Mią.

-Ariel wszystko okej?

Ja pierdole Ariel, mama najwidoczniej musiała jej nie kochać.

-Ej Ariel a zimno tam u was podwodą.

Zaśmiałam się, a dziewczyny od razu spojrzały na mnie jak na wariatkę.

She's Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz