Sara zniszczyła życie wielu osobą, własnej rodzinne, przyjaciołom To potwór, nie człowiek. Tak właśnie kończy się pomaganie nie właściwym ludziom.
***
-Co z nią? - pytam zdenerwowany całą sytuacją.
Chrystian wczoraj opuścił miasto, wraz z całą rodzinną. Ja natomiast zostałem wypuszczony na warunkowym z więzieni. Musiałem zobaczyć dziewczynę, a później wracam z powrotem za kratki. Rozprawę mam dopiero za około miesiąc.
-Jest w słabym stanie fizycznym, ale będzie żyć - uśmiechnął się - chce walczyć i to widać.
-Mogę do niej wejść - lekarz pchnął mnie lekko do przodu.
-Tylko pana chce widzieć - otworzyłem drzwi na oścież. Przeraziłem się widząc dziewczynę bladą pod piętą do sprzętu, wyglądała jak wrak człowieka.
-Kubuś - z oko spłynęła łza. Biedna, chciałbym żeby zamiast jej byłem tam ja.
-Ślicznie wyglądasz - zarumieniła się.
-Człowieku wyglądała jak kości i nic więcej. - zironizowała - przez miesiąc będę się spotykać z psychologiem. Mam nadzieje że przekona mnie do jedzenia.
Podeszłem bliżej ścierające z jej policzka pare kropel wody. Trzymałem jej pod brudek, patrzyłem w śliczne niebieskie oczy.
-Skoro chcesz walczyć, to obiecuje że będzie dobrze - nie chce jej mówić co się wydarzyło, ale to jest nie uniknione.
-Kuba wszystko w porządku? - wiedziałem że zapyta.
-Oczywiście kocie - pogłaskałem ją po włosach - co miało by być nie tak.
Widziałem że nie uwierzyła do końca. Ale co miałem zrobić.
-Hallo, hallo - słyszeliśmy krzyki za drzwi - wchodzimy.
Z wielkim impetem, do środka wpadł radosny Shawn. Za nim rozmawiająca wspólnie Lena i Sophii.
-Dziewczyno wyglądasz strasznie - rzuciła blondynka, mocno przytulając leżąca chorą.
-Wiecie co dziękuje - była taka zadowolona w końcu przeżyła.
-Moja ślicznotka widzę, że już czuje się lepiej - wyciągnął za pleców ogromnego misia.
-Boziu Shawn - wtulił się w jej chudziutkie ramiona.
Szczęście było widać gołym okiem. Jednak szczęście nie trwa wiecznie każdy to wie.
***
-Zaśpiewaj coś proszę - Shawn wzruszył ramionami. Wyciągając z kieszeni telefon, od razu przeciągając palcem w górę.
-Tą piosenka jest z dedykacją dla mojej ukochanej - puścił do niej oczko.
-O jak miło - pokręciła głową, a dziewczyny zrobiły ciche "ooo"
-Nazwa domyślna "A little too much" - dziewczyna znów obdarowuje nas bolesnym, ale wielkim uśmiechem. Za takim cudownym wyrazem twarzy kryje się wielka bolesna historia.
CZYTASZ
She's Bad Girl
Teen Fiction"Przyszłość zaczyna się dziś, a nie jutro..." ~ Ona posiadała marzenia, on posiadał ją. Głupi błąd, a straty bywają okropne. Czy to nie za wiele. Czy będzie potrafiła wybaczyć. Czy będzie potrafiła być szczęśliwa. Ona jest panią własnego losu.~ ...