42.

1.6K 86 4
                                    

-Co się stało?

Wbiegł Kamil.

-Szybko dzwoń.

Wyciągnął telefon, a ja wziąłem ją na ręce i pobiegłem jak najbliżej jezdni by szybko zobaczyć karetkę.

Zabrałem się do ratowania. Oby się udało, jak coś się jej stanie to nie przeżyje tego.






~Półgodziny później~

Powiedzieli że jest w strasznie kiepskim stanie i muszą ją operować tutaj na miejscu. Boje się , ale muszę być silny. Sophi ryczy, nawet Vi się przejęła. Wszyscy próbują jakoś uspokoić Karola, który jest koszmarnie spięty.

Zaczęła się budzić jednak od razu zamknęła oczy , zdecydowali przewieźć ją do pobliskiego szpitala. Razem z nią pojechali bracia, ponieważ wejść do sali mogła tylko bliska rodzina. Ja dojadę do niej później z panią Majer.

Na razie muszę czekać, czuje się temu winny, a świadome poczucie winności nie da mi spokojnie chodzić, siedzieć ani leżeć. Tak cholernie się o nią boje, nawet nie wiem kiedy stała się dla mnie aż taka ważna.

Pov. Karol

Kurwa no zajebie gościa. Moja siostra to najważniejsza dziewczyna w moim życiu, jak jej się coś stanie, to nie wybaczę sobie. Często mnie przy niej nie było, ale teraz muszę być, chronić ją zawsze to ona chroniła mnie i Kamila, teraz pora na nas.

-Hej weź się uspokój będzie dobrze.

-Czemu jesteś aż tak wyluzowany?

-Bo Olivia lubi jak się o nią martwi, ale zawsze później wychodzi z tego cała. A zamartwianiem się jej nie pomożesz.

-Ej Kamil mogę z tobą tak szczerze porozmawiać.

-Jasne, jak już jesteśmy w szpitalu.

Ja i Kamil od lat byliśmy nie rozłączni i zawsze się wspieraliśmy, choć jak się jest prawie identycznymi to trudno jest się też nie kłócić.

-Jak myślisz, dlaczego mama nas zostawiła?

Ujrzałem na jego twarzy smutek.

-Nie mam pojęci.

Od zawsze tylko Olivia była w miarę w temacie, nigdy nie chciała nam powiedzieć.

Przyznam że nie jest nam łatwo, Olivia może i jest ciężka ale nas wspiera.

Po godzinie siedzenia tu i czekania, lekarz wyszedł żeby w jakiś sposób nas poinformować.

-Chce przekazać informacje że wasza siostra o mały włos nie otarła się o śmierć. Jej organizm jest wyniszczony, nie ma w nim odpowiednich składników do życia, będziemy musieli podłączyć ją do rurki i jak nie zacznie jeść umrze.

-Co to oznacza?

-Że wasza siostra musi się naprawdę postarać aby żyć, bo w taki sposób nie będzie jej to dane długo.

Zmartwiłem się, kurwa czy ona musi nam to wszystkim robić. Od lat jest samolubna, ale choć raz może pomyśleć o innych.

-Możemy do niej wejść?

-Przykro mi ale pacjentka musi pobyć przez kilka dni sama.

-Dni?

-Tak to jest część terapi, musi pomyśleć.

-Ile dni?

-Trzy, cztery może dwa. Zobaczymy jak szybko pozwoli nam się podłączyć pod rurkę.

She's Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz