36.

1.7K 96 3
                                    

-Pociągasz mnie dziewczyno.

-Oj ja wiem kochanie.

Pocałowałam go żeby za dużo nie gadał, i zabrał się do roboty.


***
Gdy skończyliśmy opadłam na łóżko i się uśmiechnęłam, on jest rewelacyjny.

-Będę tęsknił - słowa z ust bruneta przyprawiły moje ciało o dreszcze. Naprawdę nie chciałam go stracić, jeszcze na nikim mi aż tak mocno nie zależało. A trudno mi idzie zaufanie komuś, a już na pewno nie w aż tak krótkim czasie.  Potrafię okazać uczucia, ale to rzadkość, musi mi naprawdę zależeć.

-To chyba jakoś - jąkałam się - do zobaczenia - zaczął zbierać swoje wszystkie rzeczy, poczułam jak moje oczy robią się lekko szklane.

-Ej nie płacz, pamiętaj coś się kończy, a coś zaczyna - Nic się jeszcze nie skończyło, dlatego też się nie zaczęło, będę tęsknić za jego mądrościami. W końcu zobaczyłam tylko jak odjeżdża autem z mojego podjazdu.

Usiadłam na łóżku i na mojej twarzy pojawiło się coś w stylu uśmiechu ale z takim lekkim smutkiem. Kuba mówi dobrze, nie można się przejmować trzeba żyć.

Chce żeby moje życie wreszcie wróciło do wcześniejszej równowagi.

Pytanie jak to zrobić, proste. Wstałam, z sofy, koniec tego leżenia. Zaczniemy od wyjaśniania małej drobnej sprawy z Henrykiem. Od razu udałam się do jego domu. Bez pukania, powędrowała na górę do jego pokoju. Akuratnie siedział i grał w jakąś grę na konsoli, uniósł wzrok z nad paczki chipsów znajdującej się na nim zdziwił się gdy mnie zobaczył.

-Czego chcesz?

-Powiedzieć ci że byś się do mnie nie odzywał.

-Czyli tak po prostu kończysz przyjaźń, która trwa już od podstawówki?

-Tak i owszem, posłuchaj ta dziewczyna...

-Koniec gadania o tej dziewczynie, chcesz prawić mi kazania to wyjdź.

-Nawet nie udajesz że ci zależy.

-Bo nie zależy, rób sobie co chcesz. I zapamiętaj twoja przyjaźń to nic nie warta kartka papieru, po złożeniu jest już nie do użytku.

-Ah, wiesz co pierdol się. Jesteś największym chujem jakiego znam.

-Super to wszystko?

Cały czas patrzył na mnie pustym wzrokiem, którego nienawidziłam. Wyszłam z tamtąd z hukiem, i nigdy nie mam zamiaru wrócić.

Czyli jedna sprawa załatwiona, kolejny cel to dom Sary, kiedy Christian był normalny i miał mnie w dupie, jednym słowem byłam mu obojętna, wszystko było piękniejsze.

-Hej Oli.

-Sara wybacz ale nie mam czasu na rozmowę. Szukam twojego brata.

-Siedzi w salonie.

Poszłam tam miał w ręce paczkę chipsów i oglądał jakiś serial. No tak każdy facet ma swoją miłość czyli chipsiki.

She's Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz