63.

1.5K 104 2
                                    

Dzięki za popsucie satysfakcji, tylko ona potrafi tak zepsuć szczęście.




-I jak udało się?

-A miało się nie udać człowieku ja zdałam.

Chrystian ze szczęścia okręcił mnie w okół własnej osi, zaprowadzając od razu do auta.

-Jestem z ciebie dumny. A jaka była mina tej szmaty?

-Bezcenna. Na początku sprawdzała czy na pewno czegoś nie pomyliła, a później myślała że ściągałam, ale jakiś uczeń z klasy potwierdził moją wersje. Ale to wszystko nie udało by się bez twojej pomocy, tak ci dziękuje.

-Możesz mi się jakoś odwdzięczyć.

-No okej czego chcesz, seks, zrobienia loda.

-Nie skarbie coś o wiele lepszego.

-O kurwa obawiam się, nie zapomnij że mam chłopaka.

-Randka.

-Co?

Czy ja się nie przesłyszałam.

-Randka.

Spojrzał na mnie, lecz szybko wrócił wzrokiem na drogę.

-Czemu akurat to, znaczy okej, jak chcesz, ale czemu?

-Ponieważ chce cię ujrzeć  w ładnej sukience, i chce zobaczyć jak stroisz się dla mnie.

Na twarz za pewno pojawił się rumieniec, który zakryłam.

Po dojeździe, szybko wysiadałam z auta, biegnąc na górę. Po drodze musiałam spotkać Vi, ale ja nie miałam czasu na gadanie, więc
trąciłam ją jedynie ramieniem.

-Mówi się przepraszam.

-Nie, jak to było specjalnie to nie trzeba.

Prychnęła pod nosem, a ja wpadłam jak burza do pokoju. Siedzi tu So, rozmawiająca z Kubą i Shawnem.

-Hej i co udało ci się?

Spytali od razu.

-Tak, dziewięćdziesiąt procent.

-Jejku ale mam mądrą dziewczynę

Podszedł i mocno mnie przytulił, ja oplotłam nogi wokół jego tali.

-Gratulacje mała.

Kuba rozczochrał mi włosy.
Usiadłam na łóżku u boku Sophi.

-To co może mała imprezka księżniczko, musimy opić twoją wygraną.

Dziwnie się czuje, Shawn jest mi bliski, ale nasza relacja wydaje się teraz taka sztuczna.

-Ale impreza w środku tygodnia?

Wszyscy rzucili mi pytające spojrzenie.

-Przecież żartowałam, jasne że tak. Sophi idziesz też?

-Ym... no mogłabym pójść.

She's Bad GirlOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz