Nuda, nuda, nuda... A jak nuda, to głupie pomysły.
Mój głupi pomysł wiązał się z nowozdobytym numerem pana Devriesa. Czy któraś z was odważyłaby się sprankować swojego nauczyciela? Nie wiem, ale ja to zrobiłam. Wybrałam piosenkę i zaczęłam pisać jej tekst.
Ja: Wypłakałam wystarczająco dużo łez, aby zobaczyć w nich swoje własne odbicie
Odpowiedź otrzymałam niemal natychmiast. Czyżby pan Leondre non stop siedział z telefonem w ręce? No patrz, a wszyscy nauczyciele mówią, że nie należy spędzać całego czasu, skupiając wzrok na ekranie komórki. Chociaż, być może czeka na telefon od mojej mamy. Zresztą, nie ważne.
Mr. Devries: Chyba pomyliłaś numery
Jakie typowe... Ale dobra, lecimy dalej.
Ja: Ale gdy to okazało się jasne, nie mogłam zaprzeczyć
Mr. Devries: O co chodzi? To chyba jakaś pomyłka
Ja: Naprawdę za nim tęsknię
Mr. Devries: Oh, to może, nie wiem...
Mr. Devries: Porozmawiaj z nim, co?
Ja: Myślę, że się myliłam
Mr. Devries: W takim razie powiedz mu to
Ja: Myślę, że nie wiemy, co posiadamy, dopóki tego nie stracimy
Mr. Devries: Wiesz, w sumie ja też tak uważam
Mr. Devries: A tak wgl znamy się?
"Wgl"? No, jak widać nasz pan Devries nie jest aż taki zacofany, skoro zna takie skróty. Chociaż w sumie to nie jest on jakoś specjalnie stary. Ma dopiero 29 lat.
Ja: Ból jest po prostu konsekwencją miłości
Mr. Devries: To co piszesz jest smutne, nie sądzisz?
Ja: Mówię przepraszam dla naszego dobra
Mr. Devries: Nie musisz przecież przepraszać, nic się nie stało
Mr. Devries: Nie mniej jednak nadal nie napisałaś mi, czy się znamy
Ja: On nie był dla mnie wszystkim, dopóki nie staliśmy się niczym
Mr. Devries: Nie rozumiem, jakoś dziwnie piszesz
Ja: I dużo mnie kosztuje, żeby to powiedzieć, ale teraz, gdy on odszedł...
Mr. Devries: Nie krępuj się, pisz śmiało
Ja: Moje serce naprawdę za czymś tęskni
Mr. Devries: Nie chcę poprawiać, ale w tym przypadku chyba raczej za kimś, a konkretniej za nim
Mr. Devries: Naprawdę radzę, żebyś z nim porozmawiała
Ja: Więc to czas, żeby odsunąć swoją dumę na bok
Mr. Devries: Dokładnie 😊
Myślę, że na tym dzisiaj zakończę. Pan Devries i tak świetnie się spisał.
Ostrożnie w Internecie i te sprawy. Zabawne.
Z uśmiechem odłożyłam telefon na łóżko i na chwilę przymknęłam oczy. Niestety nie dane mi było zasnąć, gdyż gdy już powoli sen mną zawładał dostałam SMS-a . Wcale nie zdziwiłam się, że był to pan Leondre. Piszę tylko z nim. No i z rodzicami, ale i to rzadko.
Mr. Devries: Mam nadzieję, że pomogłem 😘
Ooo, jak słodko. Buziaczek.
Ja: Tak, pomógł pan
*nie wysłano*Ja: Tak, pomogłeś ☺
«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»«»
Hej wszystkim! Pierwsza piosenka i jak Wam się podoba? Jeżeli uważacie, że trzeba coś poprawić, to śmiało piszcie 😃
Przepraszam za tak długą nieobecność, ale jako zadośćuczynienie wstawię jeszcze dzisiaj kolejny rozdział 😊
~ Ami ❤
CZYTASZ
mr. devries - teacher
FanfictionPan Devries to mój nauczyciel, ale to nie powstrzymuje mnie od message pranku na nim. Chcecie dowiedzieć się, co z tego wynikło? Chętnie wam opowiem. Serdecznie zapraszam do przeczytania.