- Daisy, tu jesteś, wszędzie cię szukam - usłyszałam od Davida i zdziwiłam się. On? Mnie? Po co?
- Serio? - spojrzałam na niego z pod byka.
- Pogadamy? - zapytał, a ja nie za bardzo wiedziałam, o czym moglibyśmy porozmawiać.
- Zależy o czym.
- Chcę przeprosić - spojrzał na mnie łagodnie.
- Dobrze się czujesz? Jesteś chory? - zakpiłam.
- Nie jestem chory - oburzył się. - Po prostu... - przerwał i opuścił wzrok, zawstydzony.
- Po prostu...? - ponagliłam.
- Zrozumiałem parę rzeczy i chcę przeprosić.
- No i jeszcze mi powiedz, że się nawróciłeś.
- Chyba tak - wzruszył ramionami.
- A co to się stało? Cuda tylko w wigilię.
- Podziękuj panu Devriesowi - powiedział i odszedł.
- Co? - zawołałam jeszcze, ale David nie odpowiedział, więc podbiegłam do niego i ponowiłam pytanie. - Co?
- To co słyszałaś - odparł.
- Co on ma z tym wspólnego?
- Nie ważne, po prostu nie mam cię więcej gnębić i tyle - ponownie wzruszył ramionami. - Jak tak bardzo chcesz wiedzieć to się go zapytaj. Najwidoczniej macie bardzo dobre kontakty. Ciekawi mnie tylko czy sam się domyślił czy mu powiedziałaś.
- Nic mu nie powiedziałam.
- Mhm - mruknął i przez chwilę panowała niezręczna cisza. - Czyli co, zrywamy? - zapytał.
- Chyba tak - odpowiedziałam.
- Mogę cię przytulić? - zadał kolejne pytanie, a ja zdziwiłam się jeszcze bardziej. Delikatnie i niepewnie pokiwałam twierdząco głową. Chłopak lekko mnie przytulił, a ja oddałam uścisk. - Widocznie to był mój sposób na miłość - szepnął.
- Dość bolesny, nie sądzisz? - odparłam równie cicho.
- Nie dla mnie.
- Właśnie, nie dla ciebie. Ja cierpiałam za nas dwoje - łzy pojawiły się mi w oczach.
- Przepraszam.
- Mhm.
- Jest szansa, że kiedyś to wszytko zapomnisz?
- Nie sądzę - odpowiedziałam szczerze. David odsunął się ode mnie odrobinę i chwycił moja dłoń.
- Bo ja nadal cię kocham - powiedział, patrząc mi w oczy i odszedł.
Kiedy zadzwonił dzwonek, ja nadal stałam jak wryta. To wszytko za dużo jak na jeden dzień.
Jego sposób na miłość? Nadal mnie kocha? Co to za absurd?
ּּּּּּּּּּ
David milutki. Ciekawe jak długo.
~ Ami ❤
CZYTASZ
mr. devries - teacher
FanfictionPan Devries to mój nauczyciel, ale to nie powstrzymuje mnie od message pranku na nim. Chcecie dowiedzieć się, co z tego wynikło? Chętnie wam opowiem. Serdecznie zapraszam do przeczytania.