57. Kochan cie leo

549 27 51
                                    

Ja: Kochan cie leo

Mr. Devries: Ja ciebie też, Daisy

Ja: Naprawde?

Mr. Devries: Jesteś pijana?

Ja: Nieee

Mr. Devires: Jestem pewny, że tak

Ja: To David

Mr. Devires: Co David?

 Ja: On zrobil impreze

Mr. Devries: Wiem

Ja: Skąd?

Mr. Devries: Domyśliłem się

Ja: Mondry jesteś

Mr. Devries: Idź już do domu, co?

Ja: Nie chcę, fajnie ty jest

Mr. Devries: To przynajmniej schowaj telefon

Ja: Po co?

Ja: Nie chcę

Mr. Devries: Co jak ktoś zobaczy, że ze mną piszesz?

Ja: Nie obchodzą mie inni

Mr. Devries: Ciekawe

Mr. Devries: Zawsze cię obchodziło

Ja: Kocham cie leo

Mr. Devries: No dobrze, ja ciebie też

Ja: Ale napewno mnie kochacsz?

Mr. Devries: Na pewno

Ja: Super!

Mr. Devries: Pójdziesz do domu?

Ja: Czemu

Mr. Devries: Ponieważ cię o to proszę

Ja: Zasatanowie się

Mr. Devries: Jesteś pijana, powinnaś się położyć

Ja: Kiedy to były tyljo dwa piwa

Mr. Devries: Ale jednak, chyba masz słabą głowę do alkoholu

Ja: Jak mnie ladnie poprosisz to pójdę do domu

Mr. Devries: Bardzo ładnie cię proszę

Ja: a przyjedziesz po mnie??

Mr. Devries: Nie mogę

Ja: Dlaczego?

Mr. Devries: Tam jest dużo osób ze szkoły

Mr. Devries: Poproś Davida

Ja: Wstydzisxz się mnie

Ja: Foh

Mr. Devries: Nie wstydzę się, ale nie mogę po ciebie przyjechać

Mr. Devries: Nie obrażaj się, Daisy

Mr. Devries: O jeju, napisz jutro, kiedy wytrzeźwiejesz i napisz mi jak się czujesz

💭💭💭💭💭💭💭

Minęły prawie całe dwa tygodnie, odkąd byłam tu ostatni raz, ale jest proste tego wytłumaczenie: otóż, zaczytałam się w "Zmierzchu" i zakochałam się w Edwardzie, co ostatnio pochłonęło całą moją uwagę, ale już powoli wracam na ziemię, ponieważ czytam już ostatnią część. Trzymajcie za mnie kciuki Bejbisie, żebym przeczytała to raz dwa.

~ Ami ❤️

mr. devries - teacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz