Mr. Devries: Pamiętaj, co mi obiecałaś
Ja: Devries, jest godzina 5 rano
Ja: Normalni ludzie jeszcze śpią
Mr. Devries: Widocznie my nie jesteśmy normalni
Ja: TY jesteś nienormalny
Mr. Devries: MY jesteśmy nienormalni
Mr. Devries: Ty też nie śpisz
Ja: Bo ktoś mnie obudził
Mr. Devries: Mniejsza, po prostu pamiętaj, że coś mi obiecałaś
Ja: Co ci obiecałam? Ja nic ci nie obiecywałam
Mr. Devries: Jak to nie? Ty już masz problemy z pamięcią
Mr. Devries: Przewiń sobie do końca rozmowy z wczoraj
Ja: A, no fakt
Ja: Już pamiętam
Mr. Devries: Super
Mr. Devries: To teraz możesz iść dalej spać
Ja: Teraz już nie zasnę
Mr. Devries: UPS
Ja: Jesteś okropnym człowiekiem
Mr. Devries: Zdarza się
Mr. Devries: Skoro już nie zaśniesz to może zacznij się przygotowywać do szkoły
Ja: I ciekawe co ja będę robić przez większe dwie godziny
Mr. Devries: Możesz się jakoś wystroić czy coś
Ja: Tak, ciekawe dla kogo
Mr. Devries: Jak nie masz dla kogo to możesz dla mnie
Ja: Chciałbyś
Mr. Devries: Maybe
Ja: Idę spać
Ja: A przynajmniej spróbuję
Mr. Devries: Okej
Mr. Devries: Do zobaczenia w szkole
Ja: Do zobaczenia
Odłożyłam telefon na stolik nocny, głęboko wzdychając. Przykryłam się szczelnie kołdrą i przez następne pół godziny przewracałam się z boku na bok, usiłując zasnąć. Nie udało mi się to jednak i ostatecznie wstałam. On jest nienormalny. O tak wczesnej porze wstawać?
Zajrzałam do swojej szafy. Po kolei przeglądałam ubrania i zastanawiałam się, w co mogę się dzisiaj ubrać. Miałam się wystroić, to się wystroję. Wyjęłam z szafy zwykły czarny t-shirt i rozkloszowaną ciemno wiśniową spódnicę do połowy ud, znalazłam czarne kabaretki, a potem poszłam szybko do korytarza, żeby poszukać moich obcasów tego samego koloru co spódnica na wysokim klocku. Mój outfit na dziś miałam już gotowy.
Poszłam do łazienki i całkowicie się rozebrałam, a następnie weszłam pod prysznic. Dokładnie umyłam ciało i włosy, które po tym jak wyszłam z kabiny, zawinęłam w turban. Wytarłam się i ubrałam, a potem wysuszyłam włosy i uczesałam się. Wyjęłam z szuflady moją kosmetyczkę, a następnie wykonałam makijaż nieco wyraźniejszy niż zazwyczaj.
Zanim wyszłam z domu przejrzałam jeszcze wszystkie social media. I wtedy dostałam wiadomość.
Mr. Devries: Podwieźć cię do szkoły?
Ja: Upadłeś na łeb?
Mr. Devries: Nie do końca
Ja: Nie, nie podwieźć mnie do szkoły
Mr. Devries: Jak chcesz, chciałem dobrze
Ja: Nie wyszło, poradzę sobie sama, idioto
Mr. Devries: Nie wyzywaj
Ja: Bo co mi zrobisz?
Mr. Devries: Już ci kiedyś mówiłem
Mr. Devries: Przełożę cię przez kolano
Ja: Tia, jasne
Ja: Czekam, będziemy bawić się w Grey'a 😒
Mr. Devries: Jak chcesz 😏
Założyłam plecak na plecy i wyszłam z domu. Starałam się na powrót przyzwyczaić do butów na obcasie, ponieważ dawno w takich nie chodziłam. Kiedy byłam już przy szkole, rozejrzałam się, żeby sprawdzić czy auto pana Devriesa stoi już na parkingu i tak, stał. Wyprostowałam się i pewnie ruszyłam przed siebie, a idąc wpadłam na pewien pomysł. Był tak głupi, że tylko ja mogłam na niego wpaść, ale w tamtej chwili wydawał mi się nawet fajny, sama nie wiem dlaczego.
🔆🔆🔆🔆🔆🔆🔆
Jak myślicie, co to za genialny pomysł?
~ Ami ❤️
CZYTASZ
mr. devries - teacher
FanfictionPan Devries to mój nauczyciel, ale to nie powstrzymuje mnie od message pranku na nim. Chcecie dowiedzieć się, co z tego wynikło? Chętnie wam opowiem. Serdecznie zapraszam do przeczytania.