43. Możesz dla mnie

673 31 5
                                    

Mr. Devries: Pamiętaj, co mi obiecałaś

Ja: Devries, jest godzina 5 rano

Ja: Normalni ludzie jeszcze śpią

Mr. Devries: Widocznie my nie jesteśmy normalni

Ja: TY jesteś nienormalny

Mr. Devries: MY jesteśmy nienormalni

Mr. Devries: Ty też nie śpisz

Ja: Bo ktoś mnie obudził

Mr. Devries: Mniejsza, po prostu pamiętaj, że coś mi obiecałaś

Ja: Co ci obiecałam? Ja nic ci nie obiecywałam

Mr. Devries: Jak to nie? Ty już masz problemy z pamięcią

Mr. Devries: Przewiń sobie do końca rozmowy z wczoraj

Ja: A, no fakt

Ja: Już pamiętam

Mr. Devries: Super

Mr. Devries: To teraz możesz iść dalej spać

Ja: Teraz już nie zasnę

Mr. Devries: UPS

Ja: Jesteś okropnym człowiekiem

Mr. Devries: Zdarza się

Mr. Devries: Skoro już nie zaśniesz to może zacznij się przygotowywać do szkoły

Ja: I ciekawe co ja będę robić przez większe dwie godziny

Mr. Devries: Możesz się jakoś wystroić czy coś

Ja: Tak, ciekawe dla kogo

Mr. Devries: Jak nie masz dla kogo to możesz dla mnie

Ja: Chciałbyś

Mr. Devries: Maybe

Ja: Idę spać

Ja: A przynajmniej spróbuję

Mr. Devries: Okej

Mr. Devries: Do zobaczenia w szkole

Ja: Do zobaczenia

Odłożyłam telefon na stolik nocny, głęboko wzdychając. Przykryłam się szczelnie kołdrą i przez następne pół godziny przewracałam się z boku na bok, usiłując zasnąć. Nie udało mi się to jednak i ostatecznie wstałam. On jest nienormalny. O tak wczesnej porze wstawać?

Zajrzałam do swojej szafy. Po kolei przeglądałam ubrania i zastanawiałam się, w co mogę się dzisiaj ubrać. Miałam się wystroić, to się wystroję. Wyjęłam z szafy zwykły czarny t-shirt i rozkloszowaną ciemno wiśniową spódnicę do połowy ud, znalazłam czarne kabaretki, a potem poszłam szybko do korytarza, żeby poszukać moich obcasów tego samego koloru co spódnica na wysokim klocku. Mój outfit na dziś miałam już gotowy.

Poszłam do łazienki i całkowicie się rozebrałam, a następnie weszłam pod prysznic. Dokładnie umyłam ciało i włosy, które po tym jak wyszłam z kabiny, zawinęłam w turban. Wytarłam się i ubrałam, a potem wysuszyłam włosy i uczesałam się. Wyjęłam z szuflady moją kosmetyczkę, a następnie wykonałam makijaż nieco wyraźniejszy niż zazwyczaj.

Zanim wyszłam z domu przejrzałam jeszcze wszystkie social media. I wtedy dostałam wiadomość.

Mr. Devries: Podwieźć cię do szkoły?

Ja: Upadłeś na łeb?

Mr. Devries: Nie do końca

Ja: Nie, nie podwieźć mnie do szkoły

Mr. Devries: Jak chcesz, chciałem dobrze

Ja: Nie wyszło, poradzę sobie sama, idioto

Mr. Devries: Nie wyzywaj

Ja: Bo co mi zrobisz?

Mr. Devries: Już ci kiedyś mówiłem

Mr. Devries: Przełożę cię przez kolano

Ja: Tia, jasne

Ja: Czekam, będziemy bawić się w Grey'a 😒

Mr. Devries: Jak chcesz 😏

Założyłam plecak na plecy i wyszłam z domu. Starałam się na powrót przyzwyczaić do butów na obcasie, ponieważ dawno w takich nie chodziłam. Kiedy byłam już przy szkole, rozejrzałam się, żeby sprawdzić czy auto pana Devriesa stoi już na parkingu i tak, stał. Wyprostowałam się i pewnie ruszyłam przed siebie, a idąc wpadłam na pewien pomysł. Był tak głupi, że tylko ja mogłam na niego wpaść, ale w tamtej chwili wydawał mi się nawet fajny, sama nie wiem dlaczego.

🔆🔆🔆🔆🔆🔆🔆

Jak myślicie, co to za genialny pomysł?

~ Ami ❤️

mr. devries - teacherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz