*******
Następnego dnia obudziłam się wcześnie rano. Za nic nie mogłam sobie przypomnieć kiedy wczoraj zasnęłam.Chyba musiałam być naprawdę zmęczona. Wstałam leniwie z łóżka kierując się do łazienki.
Wzięłam długi, relaksujący prysznic, po czym wytarłam się dokładnie i wyszłam z łazienki owinięta ręcznikiem.
Otworzyłam szafę i wyjęłam z niej jasno różową, zwiewną spódniczkę, białą obcisłą koszulkę z odkrytymi ramionami a do tego białe krótkie skarpetki i białe trampki.
Szybko nałożyłam wyjęte ubrania i udałam się do łazienki aby wykonać makijaż.
Postanowiłam, że dzisiaj podkreślę trochę bardziej oko dla całościowego efektu. Spojrzałam uważnie w lustro z lekkim uśmiechem.
Jeszcze tylko wyprostować włosy i gotowe. Po porannych czynnościach zeszłam na dół do kuchni w celu zrobienia śniadania.
Wyciągnęłam wszystkie potrzebne przybory kuchenne i wzięłam się za robienie omletów. W domu panowała cisza, więc pomyślałam, że rodzice wyszli do pracy.
Kiedy posiłek był gotowy zabrałam się za jedzenie.
Jadłam w ciszy, gdy zadzwonił dzwonek.
Nie wiedziałam kto mógł do mnie przychodzić tak wcześnie, co jeśli bym jeszcze spała?
Ostrożnie wstałam od stołu i podeszłam do drzwi aby sprawdzić kto przyszedł. Powoli otworzyłam drzwi, a do mieszkania wparował mi Lucas.
- Co tam księżniczko? Wyspałaś się? - ucałował mnie radośnie w policzek.
- No można tak powiedzieć.. co cię do mnie sprowadza o tej godzinie? - zapytałam wskazując na zegar, który pokazywał ósmą rano.
- Chciałem cię zastać w kompletnej rozsypce. - zaśmiał się
- W sensie?
- No wiesz w piżamie, bez makijażu - zachichotał jeszcze głośniej, przyciągając mnie za rękę do siebie i zamykając w mocnym uścisku.
- No to ci się nie udało -zaśmiałam się wyswobadzając z objęć chłopaka.
- Masz na dziś jakieś plany?
Nie wiedziałam jak mam mu odpowiedzieć na to pytanie.
Z jednej strony chciałabym się spotkać z przyjacielem i spędzić z nim trochę czasu, gdyż wiem, że ma go bardzo mało przez próby zespołu, a z drugiej strony skrycie liczyłam na to, że Jungkook zadzwoni z prośbą o spotkanie.
Zadzwoniła bym sama, ale nie chcę wyjść na desperatkę.
Patrzyłam przez chwile na Lucasa analizując wszystko powoli w głowie.
To była dla mnie trudna decyzja.
Postanowiłam, że wyjdę z przyjacielem bo pewności, że Kookie zadzwoni, nie mam.
- Słyszysz? - chłopak potrząsną delikatnie moimi ramionami, sprawiając, że się ocknęłam.
- Tak, tak! Tylko czy możesz pójść do mojego pokoju po torebkę? Powinna leżeć na krześle przy biurku. Ja w tym czasie pozmywam.
CZYTASZ
| You'll find out sometimes | j.jk
RomanceTo historia o dziewczynie, która pochodzi z dwujęzycznej rodziny. Jej mama jest Polką, a tata Koreańczykiem. Mieszkają w Polsce. Gdy wróci ze szkoły do domu, dowie się, że jej tata dostał prace managera w dużej firmie w Korei. Pozna tam chłopaka o i...