********
W kawiarni posiedzieliśmy jeszcze pare minut, aby dopić swoje koktajle, po czy zapłaciliśmy i wyszliśmy.- Tak w ogóle to co musiałeś załatwić? - zapytałam zaciekawiona.
Zdaje sobie sprawę, że to trochę nachalne z mojej strony, ale co na to poradzę?
- Coś ważnego. - mruknął nawet na mnie nie patrząc.
- Co było ważniejszego od lekcji? - prychnęłam pod nosem.
Ja to jestem mądra. Skarciłam się w myślach. Mówię jak jakiś kujon, przecież jest mnóstwo rzeczy ważniejszych od lekcji.
Chłopak spojrzał na mnie lodowato, spodziewałam się jakiejś docinki czy czegoś podobnego, ale nawet się nie odezwał.
- Przepraszam, to było głupie. Na pewno miałeś coś ważniejszego. - przeprosiłam skruszona i ruszyłam przed siebie, gdy poczułam dłoń na nadgarstku.
- Zaczekaj, ja po prostu musiałem załatwić coś z chłopakami. - uśmiechnął się pocieszająco.
- W porządku, kiedy zaczniemy prace nad projektem? - zapytałam ruszając przed siebie i taktycznie zmieniając temat.
- Możemy zacząć od jutra, jeśli nie masz planów. - zaproponował.
- Jasne, to po lekcjach u mnie?. - uśmiechnęłam się i nawet nie zauważyłam, że już jestem pod swoim domem.
- Oczywiście! - przytulił mnie i zniknął.
Weszłam do domu, uprzednio otwierając drzwi. Nikogo nie było jeszcze w domu, więc postanowiłam odrobić szybko lekcje i odpocząć.
Jak postanowiłam, tak zrobiłam.
Nie zajęło mi to dużo czasu z uwagi, że większość zaczęłam na lekcjach.
Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc poszłam otworzyć.
- Cześć iskierko!
- Tae? Co ty tu robisz? - zapytałam zdziwiona, ale z uśmiechem.
- Przyszedłem do swojej ulubionej przyjaciółki. - uśmiechnął się kwadratowo.
Wpuściłam go do domu i zaproponowałam coś do picia. W tym czasie kiedy robiłam herbatę, szatyn rozsiadł się wygodnie na kanapie.
- Proszę! - podałam mu ciepły kubek i zajęłam miejsce obok niego.
- Dziękuje!
- Macie teraz wolne, czy..? - zapytałam z nadzieją.
Szczerze, bardzo mnie ciekawiło co go do mnie sprowadza.
- Nie, ale twój tata mnie przysłał, że jutro masz sesje. - powiedział spokojnie.
Od razu gdy to usłyszałam krzyknęłam z podekscytowania. Rzuciłam się na chłopaka i mocno go przytuliłam, co on z resztą odwzajemnił.
W tym samym momencie do domu wszedł Jungkook z moją mamą.
Chwila...
Co on robi z moją mamą?!
- Co tu się dzieje? - zapytał Jungkook, na co automatycznie odsunęłam się od Taehyunga.
- Jutro są zdjęcia! - pisnęłam i w pod skokach podeszłam do czerwonowłosego i zaczęłam całował go po całej twarzy.
Zaśmiał się, podnosząc mnie pod kolanam.
Objęłam go rękami i wtuliłam się w jego szyje.
- Tae ja chciałem jej to powiedzieć! - burknął i pocałował mnie w policzek.
- Kto pierwszy ten lepszy! - zaśmiał się szatyn i pomógł mojej mamie z zakupami.
- Yuri, weź chłopców do siebie, zawołam was na obiad. - powiedziała radośnie mama, po czym zeszłam z Jungkooka, złapałam go jedną ręka, a drugą chwyciłam dłoń Taesia.
- Chodźmy! - pociągnęłam ich za sobą.
Kiedy znaleźliśmy się w moim pokoju, chłopcy usiedli na łóżku, a ja kręciłam się po pokoju z nadmiaru ekscytacji.
- O której mam jechać? W co mam się ubrać, długo to potrwa? - zaczęłam wypytywać.
- Kochanie... - mruknął czerwonowłosy, złapał mnie i przyciągnął do siebie.
- Zwolnij.. - pocałował mnie w czoło.
- Aish to niewykonalne - mruknęłam.
- Tae, musisz mi wszystko powiedzieć! - odwróciłam się do szatyna i zrobiłam słodkie oczka.
- Czemu on? - zapytał wyraźnie zazdrosny Jungkook.
Z racji tego, że znam swoją mamę, jestem pewna, że za chwile zawoła Jungkooka, do siebie na dół, aby pomógł jej w robieniu obiadu. Jeśli się spisze, to mama go pokocha już na stałe. Prawie identycznie było z Lucasem..
- 3 2 1 - otworzyłam drzwi i w tym momencie odezwała się mamusia.
- Jungkook skarbie, mógłbyś mi pomóc?! - krzyknęła radośnie, na co się zaśmiałam.
- Leć słodziutki! - mruknęłam do Kooka.
- Trzymaj kciuki. - pocałował mnie w policzek i wyszedł z pokoju.
- To co Tae. Odpowiedz mi na wszystkie pytania. Proszeeeeee! - prosiłam.
- Jutro o 7 masz być na miejscu, do szkoły nie idziesz, nie musisz się stroić bo i tak ogarną cię w firmie. Pewnie zajmie nam to z kilka godzin... - odpowiedział.
- Tae myślisz, że wyrobię się do trzynastej? - zapytałam z nadzieją.
- Myśle, że powinnaś, a co się stało?
- Kolega ma jutro przyjść, będziemy robić projekt.
- Jungkook wie?
- Nie jeszcze
- Ja ci mogę pomóc! Ze mną zrobisz to jeszcze dzisiaj! - zaśmiał się uroczo, co odwzajemniłam.
- Muszę to zrobić z kolegą z klasy, więc nic z tego!
Stwierdziłam, że trochę zajmie mamie robienie obiadu, więc zaproponowałam, że zagram z Tae na Ps4.
- Gramy? - zapytałam podając szatanowi pada.
- Oczywiście! - krzyknął.
- Nie masz ze mną szans! - zaśmiałam się, zgarniając włosy za ucho i wygodnie siadając na łóżku.
- Rozniosę cię słodziutka! - prychnął i zrobił to samo.
Taehyung jest bardzo zabawnym człowiekiem, ale z momentem w którym wypowiedział te słowa przeszedł samego siebie.
// Przepraszam, że nie było rozdziałów, ale byłam na działce. Jak wam się podoba nowa piosenka BTS „IDOL"? 💜😁//
CZYTASZ
| You'll find out sometimes | j.jk
RomanceTo historia o dziewczynie, która pochodzi z dwujęzycznej rodziny. Jej mama jest Polką, a tata Koreańczykiem. Mieszkają w Polsce. Gdy wróci ze szkoły do domu, dowie się, że jej tata dostał prace managera w dużej firmie w Korei. Pozna tam chłopaka o i...