*******
- Jesteś taka urocza - szepnął i musnął moje wargi.- Nie zawstydzaj mnie - ukryłam twarz w dłoniach.
Jestem taka szczęśliwa, że pogodziłam się z Jungkookiem. Tak bardzo mi go brakowało, chociaż nie widzieliśmy się tylko jeden dzień.
Usiadłam na łóżku, podpierając głowę na
łokciu.- Jesteś głodna? - zapytał głaszcząc mnie po głowie i karku.
- Nie, ale napiłabym się czegoś.
- To chodźmy do kuchni. - uśmiechnął się i podał mi rękę aby pomóc mi wstać.
- Nie możesz mi przynieść? - mruknęłam, niechętnie łapiąc dłoń chłopaka, na co on tylko się zaśmiał.
- I tak jak będziemy wychodzić to nas zobaczy, nie musisz się tak wstydzić. - uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek.
- Nie wstydzę się! - zaprzeczyłam i złożyłam ręce na klatce.
- No skoro tak mówisz... - nie dokończył bo z dołu rozległ się czyjś krzyk.
- Co się dzieje? - zapytałam wystraszona wstając z łóżka.
- Taehyung wrócił.. - wyznał i opadł na materac.
Usłyszałam kroki i spojrzałam na drzwi, które z impetem otworzyły się przez szatyna.
- Cześć słodziutka! - uśmiechnął się kwadratowo i podszedł się przytulić.
- Taehyung ssi, po co przyszedłeś? - zapytał czarnowłosy.
- Mam problem... - zaczął panikować i rozglądać się po pokoju.
- Co się stało? - spytałam troskliwie głaszcząc go po włosach.
- No bo... moja kuzynka jutro przyjeżdża... i muszę kupić jej jakiś prezent. Obiecałem swojej mamie, że się nią zajmę ale mamy jutro mnóstwo prób... ja nie wiem co mam robić.. - załkał łapiąc się za włosy.
Było mi go szkoda, ponieważ był strasznie spanikowany.
- Przykro mi V ale co my mamy z tym wspólnego? - zapytał Jungkook, a ja wysłałam mu piorunujące spojrzenie po czym wróciłam do Tae.
- A ile lat ma twoja kuzynka? - spytałam i posadziłam V obok siebie na łóżku. Chłopak chwile się zastanowił po czym szybko udzielił mi odpowiedzi.
- W zeszłym tygodniu skończyła dziewiętnaście.
- Wspaniale, jesteśmy w tym samym wieku - uśmiechnęłam się radośnie.
- Nie wiem co mam zrobić... - zasmucił się jeszcze bardziej.
- Hmmm, no ja mogę się z nią jutro spotkać.. jeśli chcesz. - uśmiechnęłam się lekko.
- Naprawdę byś to dla mnie zrobiła? - gwałtownie wstał i złapał mnie w ramiona mocno tuląc do siebie.
- Jasne - zaśmiałam się cicho w jego tors.
Poczułam czyjeś dłonie na biodrach więc się odsunęłam. Szatyn uradowany odrazu wybiegł z pokoju.
Odwróciłam głowę i spotkałam się wzrokiem z Jungkookiem. Przytulał się mocno do moich pleców i składał mokre pocałunki na szyi. Nie czułam się ani trochę spięta. Uchyliłam głowę aby dać mu większy dostęp.
CZYTASZ
| You'll find out sometimes | j.jk
RomanceTo historia o dziewczynie, która pochodzi z dwujęzycznej rodziny. Jej mama jest Polką, a tata Koreańczykiem. Mieszkają w Polsce. Gdy wróci ze szkoły do domu, dowie się, że jej tata dostał prace managera w dużej firmie w Korei. Pozna tam chłopaka o i...