Rozdział 44

2.3K 110 9
                                    

                                   *******
- Obiad! - krzyknęła mama z dołu, na co ja z Taehyungiem oderwaliśmy się natychmiastowo od gry, aby dostać się do jedzenia.

Utknęłam z nim w drzwiach próbując dobiec pierwsza do stołu.

- Tae, dziewczyny mają pierwszeństwo! - pisnęłam przepychając się przez szatyna.

- Kto tak powiedział? - zaśmiał się i wydostał się pierwszy, szybko zbiegając na dół.

Nie daruję mu tego!

Zadarł nie z tą osobą co trzeba.

Zbiegłam po schodach, tym samym dopadając szatyna.

Nachyliłam się do niego i szepnęłam mu na ucho.

- Pamiętasz kto jest moim wujkiem? - chłopak spiął się na moje słowa, po czym zaśmiał się głupkowato.

- Przepraszam. - pisnął i usiadł przy stole.

Jungkook przez cały czas przy obiedzie spoglądał na mnie gniewnie.

Nie miałam pojęcia o co mi chodzi. Nie spisał się w kuchni? Czy co?

- Pyszne mamusiu! - powiedziałam z uśmiechem do rodzicielki.

- Cieszę się kotku! - skończyła jeść i zebrała naczynia ze stołu.

- Dziękuje za obiad, ale będę już uciekał. Muszę jechać do firmy spotkać się z Panem Parkiem. Do widzenia. - Tae pożegnał się i wyszedł.

Udałam się do swojego pokoju, a Kookie poszedł w moje ślady.

Kiedy znaleźliśmy się w pokoju, chłopak zamknął drzwi i się o nie oparł.

- Co to miało być? - zapytał wkurzony.

- Ale co? - spojrzałam zdziwiona.

- Najpierw pytasz się jego o wszystko, chodź masz mnie, szepczesz mu coś na ucho.. ty to robisz specjalnie? - podszedł do mnie, złapał mnie za biodra i posadził na łóżku.

-  A-ale j-ja... Jungkook.. - mruknęłam, gdy chłopak zacząć namiętnie całować mnie wzdłuż szyi.

- Pamiętaj, że jesteś moja. - wysapał pomiędzy pocałunkami.

- W-wiem, ale n-nie rozumiem o co ci chodzi. - westchnęłam odsuwając czerwonowłosego.

- Czy ty jesteś zazdrosny? - zaśmiałam się łapiąc go za dłoń.

- Strasznie! Jutro jesteś ze mną w parze na tych zdjęciach i nie ma innej opcji! - powiedział stanowczo, przytulając się do mnie.

- No to chyba oczywiste Jungkookie! - pocałowałam go w czoło, lekko się rumieniąc.

To urocze, że jest zazdrosny, mam pewność, że naprawdę mnie kocha.

Ale, że o Tae to duża przesada.                   

Jungkook został u mnie na noc. Przytulał mnie tak mocno, jakby chciał mnie udusić.

Wtuliłam się mocno w jego ciało i zasnęłam.






//Bardzo przepraszam za tak krótki rozdział! Miałam ostatnio mało czasu i brak weny. 💜🙄//

| You'll find out sometimes | j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz