Rozdział 11

4.8K 182 105
                                    

                                   *******
Przez całą drogę do kawiarni szliśmy za rękę. Nie powiem, było mi bardzo przyjemnie, chodź bałam się, że Lucas się o tym dowie. Zauważyłam, że się nie lubią, a nie chcę sprawiać przyjacielowi smutku tym, że spotkałam się z Jungkookiem.

- No i jesteśmy! - powiedział odwracając głowę w moją stronę i uśmiechając się zalotnie.

- Wygląda bardzo ładnie.. - powiedziałam nieśmiało.

- Wiesz co wygląda jeszcze ładniej?

- No nie wiem, zaskocz mnie! - zaśmiałam się.

- Ty.. - uśmiechnął się jeszcze szerzej.

- Boże to było takie słabe! - zaśmiałam się głośno uderzając pięścią w jego ramie.

- Ej.. ja się tu staram a ty mnie tak traktujesz? - dołączył do mnie.

-  No przepraszam, ale chyba powinieneś iść na jakieś szkolenie z podrywania bo nie ukrywam, troszkę mnie zawiodłeś! - w tej chwili z moich oczu wypłynęły łzy śmiechu.

- Jesteś okropna - zaśmiał się, łapiąc moją twarz w dłonie, kciukami starł łzy z policzków, po czym zbliżył niebezpiecznie twarz do mojej.

- Umm - zagryzłam dolną wargę, nie miałam pojęcia jak zareagować.

- Jesteś taka śliczna.. - powiedział chłopak delikatnie wbijając się w moje wargi.

Całował mnie powoli, choć namiętnie. Jego ciepłe dłonie zsunęły się na moje biodra.

Przyciągnął mnie bliżej siebie, pocałunkami schodząc na moją żuchwę.

- Zaczekaj.. - powiedziałam, odpychając lekko od siebie czarnowłosego.

- Coś nie tak? - zapytał oblizując dolną wargę i patrząc raz to w moje oczy, a raz na wargi.

- Co my robimy? Prawie się nie znamy, a tu już takie coś?

- Yuri?! - usłyszałam za sobą czyjś głos.

- Tylko nie to.. - powiedziałam cicho spoglądając na Kookiego.

- Kto to? - zapytał zdezorientowany chłopak.

- Jungwoo... - odwróciłam się szybko w stronę przyjaciela.

- Yuri.. co ty tu robisz? - spytał blondyn.

- Ja... przyszłam na kawę, a ty nie powinieneś być na tym spotkaniu w firmie razem z Lucaskiem?

- No byłem ale się już skończyło, miałem przyjść po kawę dla siebie i Lucasa. - powiedział Jungi spoglądając dyskretnie na Kooka i wysyłając mi pytające spojrzenie.

- Jungwoo, to jest Jungkook mój znajomy.. - wyznałam drapiąc się po karku.

- Cześć, miło mi cię poznać! - krzyknął radośnie blondyn.

- Hej, mi również - uśmiechnął się czarnowłosy.

- Kurde, jesteś mega podobny do tego chłopaka z Bts. - zaśmiał się Jungi

- Wszyscy mi to mowią... , a ty nie jesteś przypadkiem tym z NCT? - Jungkook przygryzł nerwowo wargę.

- Tak to ja, ale muszę już lecieć, bawcie się dobrze - powiedział przyjaciel, całując mnie w policzek i się oddalając.

- Jungi! Zaczekaj! - krzyknęłam podbiegając do niego.

- Coś się stało?

- Proszę cię, nie mów nic Lucasowi! -złapałam jego dłoń, patrząc błaganie w oczy.

- Czemu? - zapytał zdziwiony

- Nie chce mu sprawiać przykrości.. 

- Rozumiem.., nic mu nie powiem, nie martw się.. - poklepał mnie pocieszająco po plecach.

- Dziękuje - ucałowałam go w policzek i pobiegłam do Kookiego.

- Jestem!

- Czy ty masz samych sławnych znajomych? - zapytał chłopak znowu łapiąc mnie za dłoń.

- Ty nie jesteś sławny, więc nie! - zaśmiałam się uroczo.

- W porządku - mówiąc to pociągnął mnie w stronę lokalu.

Weszliśmy do środka i zajęliśmy miejsca na końcu przy oknie.

Usiadłam wygodnie w fotelu, a Kookie na przeciwko mnie. Złożyliśmy zamówienie u kelnera i czekaliśmy na kawy. Rozmawialiśmy o naszym dzieciństwie, przyjaciołach i przyjemnościach.

- Nie tylko ty masz sławnych znajomych - odezwał się chłopak.

- Naprawdę? A niby kogo? - zapytałam zaciekawiona, podpierając się na łokciach.

- Może kojarzysz V i Jimina z bts.. - ciągnął

- O boże! Nie mów że przyjaźnisz się z V! Tak bardzo go uwielbiam! - podekscytowałam się.

- Hej, mam być zazdrosny?

- Jejku błagam poznaj mnie z nim! - spojrzałam na chłopaka robiąc słodką minkę.

- No nie wiem, jeszcze będziesz go wolała bardziej niż mnie i pójdę w odstawkę. - powiedział smutno chłopak odwracając ode mnie wzrok.

- Oszalałeś! V jest cudowny i w ogóle, zawsze chciałam go poznać, ma cudowny głos i bardzo go szanuje. Ale to ty mi się podobasz.. - ostatnie zdanie wyszeptałam, spuszczając zarumieniona głowę.

Myślałam, że nie usłyszał, ponieważ nastała między nami cisza.

- Ty też mi się podobasz.. - Kookie nachylił się do mnie, odgarniając moje włosy za ucho i całując mnie w policzek.

Tym gestem sprawił, że zrobiło mi się gorąco. Kiedy już się uspokoiłam przyszedł kelner z naszymi napojami.

Wypiliśmy je w ciszy, Jungkook uregulował rachunek, złapał moją dłoń i wyszliśmy z kawiarni.

- To ja miałam ciebie zabrać na kawę a nie ty mnie - zaśmiałam się cicho pod nosem.

- Mężczyźni płacą - odwzajemnił mój uśmiech.

- Muszę już wracać..

- W takim razie cię odprowadzę!

- Nie trzeba - zarumieniłam się po raz setny tego dnia.

- Nie przyjmuje odmowy.





// Wróciłam! ❤️🌎 //

| You'll find out sometimes | j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz