*******
Przez całą drogę do kawiarni szliśmy za rękę. Nie powiem, było mi bardzo przyjemnie, chodź bałam się, że Lucas się o tym dowie. Zauważyłam, że się nie lubią, a nie chcę sprawiać przyjacielowi smutku tym, że spotkałam się z Jungkookiem.- No i jesteśmy! - powiedział odwracając głowę w moją stronę i uśmiechając się zalotnie.
- Wygląda bardzo ładnie.. - powiedziałam nieśmiało.
- Wiesz co wygląda jeszcze ładniej?
- No nie wiem, zaskocz mnie! - zaśmiałam się.
- Ty.. - uśmiechnął się jeszcze szerzej.
- Boże to było takie słabe! - zaśmiałam się głośno uderzając pięścią w jego ramie.
- Ej.. ja się tu staram a ty mnie tak traktujesz? - dołączył do mnie.
- No przepraszam, ale chyba powinieneś iść na jakieś szkolenie z podrywania bo nie ukrywam, troszkę mnie zawiodłeś! - w tej chwili z moich oczu wypłynęły łzy śmiechu.
- Jesteś okropna - zaśmiał się, łapiąc moją twarz w dłonie, kciukami starł łzy z policzków, po czym zbliżył niebezpiecznie twarz do mojej.
- Umm - zagryzłam dolną wargę, nie miałam pojęcia jak zareagować.
- Jesteś taka śliczna.. - powiedział chłopak delikatnie wbijając się w moje wargi.
Całował mnie powoli, choć namiętnie. Jego ciepłe dłonie zsunęły się na moje biodra.
Przyciągnął mnie bliżej siebie, pocałunkami schodząc na moją żuchwę.
- Zaczekaj.. - powiedziałam, odpychając lekko od siebie czarnowłosego.
- Coś nie tak? - zapytał oblizując dolną wargę i patrząc raz to w moje oczy, a raz na wargi.
- Co my robimy? Prawie się nie znamy, a tu już takie coś?
- Yuri?! - usłyszałam za sobą czyjś głos.
- Tylko nie to.. - powiedziałam cicho spoglądając na Kookiego.
- Kto to? - zapytał zdezorientowany chłopak.
- Jungwoo... - odwróciłam się szybko w stronę przyjaciela.
- Yuri.. co ty tu robisz? - spytał blondyn.
- Ja... przyszłam na kawę, a ty nie powinieneś być na tym spotkaniu w firmie razem z Lucaskiem?
- No byłem ale się już skończyło, miałem przyjść po kawę dla siebie i Lucasa. - powiedział Jungi spoglądając dyskretnie na Kooka i wysyłając mi pytające spojrzenie.
- Jungwoo, to jest Jungkook mój znajomy.. - wyznałam drapiąc się po karku.
- Cześć, miło mi cię poznać! - krzyknął radośnie blondyn.
- Hej, mi również - uśmiechnął się czarnowłosy.
- Kurde, jesteś mega podobny do tego chłopaka z Bts. - zaśmiał się Jungi
- Wszyscy mi to mowią... , a ty nie jesteś przypadkiem tym z NCT? - Jungkook przygryzł nerwowo wargę.
- Tak to ja, ale muszę już lecieć, bawcie się dobrze - powiedział przyjaciel, całując mnie w policzek i się oddalając.
- Jungi! Zaczekaj! - krzyknęłam podbiegając do niego.
- Coś się stało?
- Proszę cię, nie mów nic Lucasowi! -złapałam jego dłoń, patrząc błaganie w oczy.
- Czemu? - zapytał zdziwiony
- Nie chce mu sprawiać przykrości..
- Rozumiem.., nic mu nie powiem, nie martw się.. - poklepał mnie pocieszająco po plecach.
- Dziękuje - ucałowałam go w policzek i pobiegłam do Kookiego.
- Jestem!
- Czy ty masz samych sławnych znajomych? - zapytał chłopak znowu łapiąc mnie za dłoń.
- Ty nie jesteś sławny, więc nie! - zaśmiałam się uroczo.
- W porządku - mówiąc to pociągnął mnie w stronę lokalu.
Weszliśmy do środka i zajęliśmy miejsca na końcu przy oknie.
Usiadłam wygodnie w fotelu, a Kookie na przeciwko mnie. Złożyliśmy zamówienie u kelnera i czekaliśmy na kawy. Rozmawialiśmy o naszym dzieciństwie, przyjaciołach i przyjemnościach.
- Nie tylko ty masz sławnych znajomych - odezwał się chłopak.
- Naprawdę? A niby kogo? - zapytałam zaciekawiona, podpierając się na łokciach.
- Może kojarzysz V i Jimina z bts.. - ciągnął
- O boże! Nie mów że przyjaźnisz się z V! Tak bardzo go uwielbiam! - podekscytowałam się.
- Hej, mam być zazdrosny?
- Jejku błagam poznaj mnie z nim! - spojrzałam na chłopaka robiąc słodką minkę.
- No nie wiem, jeszcze będziesz go wolała bardziej niż mnie i pójdę w odstawkę. - powiedział smutno chłopak odwracając ode mnie wzrok.
- Oszalałeś! V jest cudowny i w ogóle, zawsze chciałam go poznać, ma cudowny głos i bardzo go szanuje. Ale to ty mi się podobasz.. - ostatnie zdanie wyszeptałam, spuszczając zarumieniona głowę.
Myślałam, że nie usłyszał, ponieważ nastała między nami cisza.
- Ty też mi się podobasz.. - Kookie nachylił się do mnie, odgarniając moje włosy za ucho i całując mnie w policzek.
Tym gestem sprawił, że zrobiło mi się gorąco. Kiedy już się uspokoiłam przyszedł kelner z naszymi napojami.
Wypiliśmy je w ciszy, Jungkook uregulował rachunek, złapał moją dłoń i wyszliśmy z kawiarni.
- To ja miałam ciebie zabrać na kawę a nie ty mnie - zaśmiałam się cicho pod nosem.
- Mężczyźni płacą - odwzajemnił mój uśmiech.
- Muszę już wracać..
- W takim razie cię odprowadzę!
- Nie trzeba - zarumieniłam się po raz setny tego dnia.
- Nie przyjmuje odmowy.
// Wróciłam! ❤️🌎 //
CZYTASZ
| You'll find out sometimes | j.jk
RomansTo historia o dziewczynie, która pochodzi z dwujęzycznej rodziny. Jej mama jest Polką, a tata Koreańczykiem. Mieszkają w Polsce. Gdy wróci ze szkoły do domu, dowie się, że jej tata dostał prace managera w dużej firmie w Korei. Pozna tam chłopaka o i...