*******
Kiedy chłopcy wreszcie się ode mnie oderwali Lucas poinformował nas, że idzie do swojego pokoju trochę odpocząć. Razem z Jungwoo wróciliśmy do naszego zajęcia. Świetnie spędziliśmy razem czas na grze i jedzeniu.- Zdrętwiały mi już kciuki - jęknęłam, odkładając kontroler na komodę.
- To może już skończymy na dziś? - zapytał zatroskany blondyn.
- Świetny pomysł - uśmiechnęłam się lekko.
- Chodźmy obudzić Lucasa - zaproponował
- O niee... - zakryłam ręką usta.
- Coś się stało? - przeraził się Jungwoo
- Nie zadzwoniłam do rodziców, żeby powiedzieć im, że zostaje u was na noc i nie wzięłam piżam.
- To dzwoń do nich, a ja poszukam ci jakich ubrań - uśmiechnął się i poczochrał mnie po włosach.
- Uwielbiam cię! - krzyknęłam tak aby nie obudzić Lucasa. Wyszłam z pokoju i zadzwoniłam do mamy.
- Cześć mamuś, mogłabym dzisiaj zostać u Lucasa na noc?
- Pewnie słoneczko, długo nie wracałaś więc domyśleliśmy się z tatą, że pewnie zostałaś u Lucaska.
- W takim razie dobranoc.. kocham was!
- My ciebie też aniołku, śpij dobrze.
Wróciłam do pokoju Jungwoo, który już tam na mnie czekał.
- Załatwione - powiedziałam z uśmiechem.
- Świetnie! Znalazłem w szafie czarne spodenki z adidasa, myśle że będą na ciebie dobre, a co do koszulki to pomyślałem, że pozwolę ci wybrać - uśmiechnął się, pokazując mi t-shirty
- Wezmę tę - pokazałam na granatową bluzkę.
Chłopak podał mi ubranie i zaprowadził do łazienki. Wzięłam prysznic i umyłam twarz. Gotowa wyszłam z toalety i skierowałam się do pokoju Jungiego. Weszłam do środka ale go tam nie zastałam.
- Jungi! Gdzie jesteś? - zawołałam
- Na dole!
Udałam się za głosem chłopaka, dzięki temu go znalazłam.- Co robisz? - spytałam podchodząc bliżej.
- Robię kolacje.. - spojrzał na mnie radośnie
- Mogę ci pomóc Jungi?
- Jungi? - zaśmiał się
- Pomyślałam, że będę cię tak nazywać -
zarumieniłam się- To urocze, i jeśli chcesz to możesz pokroić warzywa. Jak powiedział tak zrobiłam. Nie minęło 5 minut, a posiłek był już gotowy. Jungwoo zaniósł wszystko do salonu, a ja poszłam obudzić Lucasa.
- Wstawaj śpiochu! - zaczęłam gilgotać chłopaka po brzuchu. Ale on nawet nie zareagował.
- Coś się stało? - zapytał zaspany.
- Mieliśmy mieć pidżama party! - wybuchłam głośnym śmiechem.
- Jestem taki zmęczony.. - spojrzał na mnie smutno.
- Dobra, śpij ale będziesz musiał mi to wynagrodzić. - prychnęłam próbując wstać z chłopaka
- Obiecuje - pociągnął mnie, przytulając i całując w czoło.
Podniosłam się i zeszłam do salonu w którym siedział Jungi.
- Chyba będziemy musieli bawić się sami, bo Lucas jest zbyt wykończony - wyznałam siadając obok blondyna.
- To co chcesz robić? - zapytał spoglądając mi głęboko w oczy.
- Możemy obejrzeć jakiś film - przyznałam
- Horror? - ożywił się Jungwoo.
- No nie wiem...
- Nie bój się, będę tuż obok - zarumienił się słodko, na co ja uśmiechnęłam się szeroko zgadzając na jego propozycje.
Chłopak włączył film i usiadł na kanapie obok mnie. Muszę przyznać, że film był bardzo straszny.
Wtuliłam się mocno w ramę blondyna i kurczowo się go trzymałam. Kiedy film dobiegł końca, odczepiłam się od chłopaka i położyłam się wygodniej na kanapie.
- Jestem zmęczona, chyba pójdę już spać - powiedziałam spokojnie ale w środku cała trzęsłam się ze strachu.
- No tak tak rozumiem, ale nie będziesz spała w salonie - złapał mnie za rękę i zaprowadził do swojego pokoju.
- Spij dobrze - już miał wychodzić z pokoju, gdy złapałam go za rękę.
- Zostań ze mną, póki nie zasnę
- Dobrze - usiadł na krześle obok łóżka i złapał moją dłoń. Zamknęłam oczy i usnęłam.
CZYTASZ
| You'll find out sometimes | j.jk
RomanceTo historia o dziewczynie, która pochodzi z dwujęzycznej rodziny. Jej mama jest Polką, a tata Koreańczykiem. Mieszkają w Polsce. Gdy wróci ze szkoły do domu, dowie się, że jej tata dostał prace managera w dużej firmie w Korei. Pozna tam chłopaka o i...