******
Gdy czekałam na Jungkooka, strasznie zaczął uwierać mnie krawat. Postanowiłam go zdjąć. Poluźniłam pasek od krawatu i ściągnęłam go przez głowę.- Trochę duszno - mruknęłam pod nosem, rozpinając kilka guzików od koszuli, kiedy do pokoju wszedł mój chłopak.
- Już jestem -powiedział rzucając na łóżko, całą apteczkę.
- Prosiłam cię tylko o jakąś mokrą ścierkę. - wywróciłam oczami, po czym spojrzałam na niego i sięgnęłam po nią.
W momencie nachylenia, poczułam ogromny ból w okolicy uda.
- ahhh -stęknęłam, nie mogąc wytrzymać skutków urazu, po czym złapałam za bolące miejsce.
- Yuri...czy ja serio, muszę robić wszystko za ciebie? -westchnął zabierając mi z przed nosa apteczkę.
Wyjął z niej gaziki i spirytus.
- Pokaż mi to - powiedział klękając przede mną.
Niepewnie patrzyłam, gdy ten nalewał spirytus na gazik . Nie do końca wiedziałam, co mam zrobić. Znowu zabolało mnie to samo miejsce na co lekko jęknęłam.
- ahh...- skuliłam się z bólu, łapiąc dłoń Kookiego.
Kookie złapał za moją nogę i odsłonił ranę, która była na udzie od wewnętrznej strony. Szybkim ruchem przyłożył gazik do rany.
- O kur...- szybko zasłoniłam sobie usta, aby przypadkiem nie wymsknęło mi się żadne przekleństwo.
Moje oczy wypełniły łzy. To tak strasznie bolało.
Spojrzałam na czarnowłosego. Był tak bardzo skupiony, na tym co robił. Nie mogłam oderwać od niego wzroku. W pewnym momencie, chłopak również na mnie spojrzał. Jego wzrok było tak głęboki, że zapomniałam o całym bólu. Jungkook złapał obydwa moje uda, po czym powoli je rozszerzył. Przejechał rękami ku ich górze i delikatnie ścisnął. Przeszedł mnie dreszcz, nie bardzo wiedziałam co się właśnie dzieję.
- Kookie? - zapytałam cicho, ale chłopak dobrze uciszył mnie pocałunkiem.
- Jak długo jeszcze karzesz mi czekać? hymm? - szepnął, głęboko patrząc mi w oczy, a jego usta znowu połączyły się z moimi.
Jego pocałunki były intensywne, ale nie nachalne. Sprawił, że odrzuciłam od siebie wszystko i myślałam tylko o nim. W końcu i ja zaczęłam brać w tym udział. Przyciągnął mnie do siebie, a ja objęłam swoimi rękoma jego plecy. Czułam jak coraz mocniej jego dotyk mnie rozgrzewał. Nie mogłam się powstrzymać, złapałam za dół jego koszulki i pociągnęłam do góry, usiłując ją zdjąć.
Na ten gest Jungkook przestał mnie całować. Spojrzałam na niego ze zdziwieniem, a on lekko mnie popchnął. W wyniku, leżałam plecami na łóżku.
- No no no- zalotnie się uśmiechną.
Po czym sam zdjął koszulkę, ukazując swój nieziemski tors.Na widok, jego umięśnionego ciała, zarumieniłam się znacząco.
Kookie zawisł nade mną i powrócił do całowania mnie. Poczułam jak jego jedna ręka, delikatnie odpina resztę guzików od mojej koszuli. Nie opierałam się. Gdy odpiął wszystkie, podniósł się i spojrzał na moje prawie nagie ciało. Złapał mnie w tali i przejechał palcami w dół, delikatnie muskając moją skórę. Przeszedł mnie miły dreszcz.
Wydałam z siebie cichy jęk na co czarnowłosy się uśmiechnął. Chłopak złapał za moją spódniczkę i szybkim ale delikatnym ruchem zdjął ją. Byłam już praktycznie w samej bieliźnie, Kookie złapał za moje uda i schylił się do brzucha. Poczułam jak jego usta delikatnie dotknęły mojego ciała, przez co ponownie przeszedł mnie dreszcz.
Pocałunki zaczął składać od góry powoli schodząc w dół, aż do majtek. Gdy jego twarz była już bardzo nisko spojrzał mi w oczy po czym rozszerzył udo i namiętnie oddał pocałunek w środkowej jego części. Znowu cicho jęknęłam, co jeszcze bardziej podnieciło Kookiego. Puścił moją nogę i tym razem znowu zaczął całować moje usta.
Objęłam go rękoma a on uniósł mnie jedną ręką. Po chwili skromne pocałunki stały się intensywne i coraz szybsze . Było nam coraz ciężej oddychać, a nasze ciała były już tak rozpalone, że zapomnieliśmy o całym świecie. W tamtej chwili poczułam, że to on jest najważniejszy i jego pragnę. Jungkook oderwał swoje usta od moich i patrząc głęboko w moje oczy ponownie mnie uniósł. W jego oczach było widać porządnie.
Nie odrywając wzroku zaczął rozpinać swój pasek od spodni, gdy do pokoju wszedł Taehyung.
- Hej macie chwil...- nie dokończył, tylko stanął w bezruchu.
Przez chwilę nikt się nie ruszał, po czym Tae szybko uciekł, uprzednio zamykając drzwi.
Gwałtownie wstałam.
- Co to kur*a było?- powiedziałam oburzona, zakładając spódniczkę i koszule.
- Jaki idiota! - wrzasnął wściekle.
Wstał i zapiąć pasek po czym założył koszulkę. Nie patrząc na mnie gniewnie ruszył w stronę drzwi.- Gdzie ty idziesz? - zapytałam zdziwiona.
- A jak myślisz?... wpierdolić mu - wyszedł zatrzaskując drzwi.
Spojrzałam na ścianę i patrzyłam w nią nie wiedząc co się właśnie wydarzyło.- Jungkook zostaw go! - krzyknęłam uświadamiając sobie, jak Kookie jest zły i wybiegłam z pokoju.
// Ten rozdział napisała moja przyjaciółka Klaudia 😂 ja go trochę poprawiłam i jest coś takiego. Przepraszam, że musieliście tyle czekać ❤️🌎//
CZYTASZ
| You'll find out sometimes | j.jk
RomanceTo historia o dziewczynie, która pochodzi z dwujęzycznej rodziny. Jej mama jest Polką, a tata Koreańczykiem. Mieszkają w Polsce. Gdy wróci ze szkoły do domu, dowie się, że jej tata dostał prace managera w dużej firmie w Korei. Pozna tam chłopaka o i...