*******
Wybiegłam zapłakana z kawiarni. Było mi tak cholernie przykro. Nie chciałam wracać do domu, ponieważ mogłam tam zastać swoich rodziców, a nie chciałam ich martwić. Zadzwoniłam więc do Lucasa.- Halo? - odpowiedział chłopak po drugiej stronie słuchawki.
- L-lukas! - zaczęłam płakać
- Yuri?! Co się stało? Gdzie jesteś?
- Sama nie wiem.. jestem w pobliżu kawiarni - szlochałam
- Nie ruszaj się, zaraz będę - powiedział i rozłączył połączenie.
Nie minęło nawet dziesięć minut a chłopak był na miejscu.
- Yuri! - krzyknął i przytulił mnie mocno do piersi.
- Cii... nie płacz proszę.. Co się stało?
- Nie chce tu rozmawiać - schowałam twarz w zagłębieniu jego szyi.
- To chodźmy do mnie. - złapał mnie za rękę i prowadził do dormu.
W środku było bardzo cicho, więc pewnie reszta chłopaków została na próbie.
- Usiądź - pokazał mi miejsce obok siebie na kanapie.
- Czemu ja? - oparłam głowę o ręce.
- Yuri o co chodzi? Martwię się - chłopak podniósł mi twarz tak aby spojrzeć mi w oczy.
- Wiesz, że Jungkook jest sławny!? - krzyknęłam i przytuliłam się do przyjaciela.
Gdy usłyszał te słowa bardzo się spiął.
- Lucas? - oderwałam się od niego i starłam łzy z policzków.
- Yuri.. musisz coś wiedzieć..
- Co takiego?
- Ja wiedziałem o Jungkooku...
- Co!? - poderwałam się gwałtownie.
- Myślałem, że wiesz!
- Nie wiedziałam! - krzyknęłam zła
- Nie krzycz na mnie. To nie moja wina. On powinien ci powiedzieć..
- Przepraszam - upadłam na kolana i znowu łzy zaczęły napływać mi do oczu.
- Już nie płacz, wszystko się ułoży. - ukucnął przy mnie i głaskał czule moją głowę.
- Lucas ty nie rozumiesz. Ja go kocham..
- On ciebie też!
- Nie wierzę w to! Nawet mnie nie zatrzymał!
- Pewnie chce ci dać trochę czasu.. żebyś to sobie przemyślała.
- Ja nie potrzebuje czasu.. dla mnie już wszystko jest jasne. Nic do mnie nie czuje, nie kocha mnie.. to.. koniec.. - wymruczałam.
- Jesteśmy! - krzyknął Haechan, który od razu znalazł się obok.
- Cześć Yuri! - przytulił mnie.
- Cześć.. - starłam łzy.
- W porządku? - zapytał zmartwiony
- Tak, tak. Wszystko jest okay!
- Napewno?
- Tak - uśmiechnęłam się delikatnie, chodź to nie był szczery uśmiech.
- Zamówimy coś? - zaproponował czerwonowłosy.
- Jasne! - krzyknął Jungwoo, z progu pokoju.
Chłopcy zamówili kurczaki. Jedliśmy je i oglądaliśmy filmy.
- Jest już późno.. muszę wracać.. - przeciągnęłam się delikatnie na kanapie aby nie obudzić śpiącego na moim ramieniu Haechana.
- Może zostaniesz u nas na noc? - zapytał Jungi.
- Może innym razem - uśmiechnęłam się pocieszająco.
- Odwiozę cię - zaproponował Winwin
- Nie trzeba Wini - zaśmiałam się
- Wini? Jakie to urocze! - odwzajemnił mój uśmiech.
- Hej! Ja też chce słodką ksywkę! - obudził się czerwonowłosy.
- Dobrze! To może Chani?
- O jezu! Tak! - rozweselił się i przetarł zmęczone oczy.
- Muszę lecieć - wstałam i podniosłam telefon ze stolika.
- Odwiozę cię! - podniósł się Wini
- No dobrze! - uśmiechnęłam się
- Jadę z wami - wstał Chani.
- To do jutra - pożegnałam się z Lucasem i Jungwoo i wyszłam z dormu.
- Załóż moją bluzę, bo jest zimno! - podał mi niebieską bluzę.
- Dziękuje - uśmiechnęłam się i założyłam ją. Jechaliśmy około 5 minut, ponieważ mieszkamy bardzo blisko siebie.
- Pa Wini - przytuliłam chłopaka
- Cześć, śpij dobrze. - uśmiechnął się. Haechan wyszedł ze mną z samochodu i zaprowadził mnie pod same drzwi.
- Dobranoc Yuri - przytulił mnie mocno.
- Dobranoc Oppa! - zaśmiałam się i zniknęłam za drzwiami.
- Mamo! Wróciłam! - krzyknęłam, ponieważ było zapalone światło w kuchni. Nikt nie odpowiedział dlatego udałam się tam w celu zgaszenia światła.
- Cześć mamo. - podeszłam do niej i pocałowałam ją w policzek.
- Witaj słońce! - uśmiechnęła się ciepło. Usiadłam na przeciwko niej przy stole.
- Czemu tu siedzisz? - zapytałam
- Czekałam na ciebie - uśmiechnęła się
- Nie musiałaś! - wywróciłam oczami
- Miałaś gościa.
- Kogo?
- No tego Jungooka. Był bardzo zdenerwowany. Chciał z tobą porozmawiać.. dziecko co się z tobą dzieje? - spytała troskliwe.
- Nie chce o tym mówić..
- Skarbie powinnaś z nim porozmawiać. Widzę, że mu zależy.
- Nie zależy! - krzyknęłam i poszłam do swojego pokoju.
// Nie martwcie się! ❤️🌎//
CZYTASZ
| You'll find out sometimes | j.jk
Roman d'amourTo historia o dziewczynie, która pochodzi z dwujęzycznej rodziny. Jej mama jest Polką, a tata Koreańczykiem. Mieszkają w Polsce. Gdy wróci ze szkoły do domu, dowie się, że jej tata dostał prace managera w dużej firmie w Korei. Pozna tam chłopaka o i...