Rozdział 42

2.6K 119 69
                                    

                                   *******
Obudził mnie okropny hałas, który spowodował mój budzik.

Nawet nie wiem, kiedy minął weekend, a muszę iść dzisiaj do szkoły.

Jungkook tak słodko spał, że nie miałam serca go budzić. Chwile biłam się z myślami co powinnam zrobić w tej sytuacji.

Ostatecznie wyszło na to, że go obudziłam.

- Jungkookie wstawaj, muszę iść do szkoły. - mruknęłam całując go w czoło na dzień dobry.

- C-co? - powiedział pół przytomnie nadal nie otwierając oczu.

- Jak chcesz to śpij jeszcze, ja się idę szykować. - zaproponowałam i wstałam z łóżka.

- Zostań ze mną.. - mrukną zaspany.

Wyglądał tak słodko, że gdybym nie musiała iść do szkoły to bym została.

- Przykro mi, ale nie mogę. - zaśmiałam się i ruszyłam do łazienki, w której wyprostowałam włosy i zrobiłam delikatny makijaż.

Założyłam swój jakże uroczy mundurek i byłam już gotowa.

- Dla kogo się tak stroisz do tej szkoły? - zapytał przygryzając wargę.

W roztrzepanych włosach wyglądał naprawdę kusząco.

- Bynajmniej dla siebie! - przewróciłam oczami i wyszłam z pokoju.

Czerwonowłosy zrobił to samo.

Moich rodziców nie było już w domu, ale moja kochana mamusia zrobiła nam śniadanie.

- Kookie! Naleśniki! - krzyknęłam zadowolona, siadając do stołu i dekorując swojego
naleśnika.

Jungkook nie bawił się w takie rzeczy więc tylko złapał naleśnika, wadził go do ust i psiknął sobie bitą śmietaną do buzi.

Gdy już oboje byliśmy najedzeni, wróciliśmy do mojego pokoju.

Spakowałam książki do plecaka, a Kookie w tym czasie się ubrał.

Pocałowałam go w usta na pożegnanie i poczekałam kilka minut zanim wejdzie do auta. Gdy odjechał, również wyszłam i skierowałam się do szkoły.

Założyłam słuchawki na uszy i szłam powoli, z uśmiechem na ustach.  Kiedy przekraczałam próg szkoły, zdjęłam słuchawki i spakowałam je do plecaka.

- Yuri! Cześć! - zawołał Min Joon z końca korytarza. Wszystkie oczy zazdrosnych dziewczyn powędrowały na mnie.

- Hej Joon! - uśmiechnęłam się radośnie przytulając chłopaka.

- Co słychać? Pogodziłaś się z chłopakiem? - gdy tylko zapytał, szybko zakryłam mu usta ręką.

- Przepraszam. - mruknęłam chowając ręce za siebie i zapewne moja twarz zrobiła się cała czerwona z zażenowania.

Brunet tylko się zaśmiał i pociągnął mnie za rękę do jakiejś klasy.

- Yuri wszystko w porządku? - zapytał zatroskany, przynajmniej takie robił wrażenie.

- Tak, znaczy nie. Nie jest w porządku. Musimy porozmawiać... - wyznałam zakłopotana.

- Jasne... może po szkole pójdziemy do tej kawiarni co ostatnio? - zaproponował na co przystałam.

- Świetny pomysł! Chodźmy, zaraz zacznie się lekcja! - zaśmiałam się i wyszłam z nim z klasy.

Nie jest z niego taki bad boy na jakiego
wygląda.

| You'll find out sometimes | j.jkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz