Popatrzyłaś na półkę wypełnioną grami w Twoim mieszkaniu. Na jednej nodze skoczyłaś do pralni zabierając swoje ubrania i kilka ciuchów Sansa kiedy były gotowe. Dodatkowo przystanęłaś przy zlewie i umyłaś zęby i usta po dziwnym posmaku magicznych wymiocin. Teraz czas wybrać nową grę. Nie zajmie wam długo pokonanie ostatniego bossa w Silent Space 4. Będziesz potrzebowała coś na później. W co by zagrał Sans? Co by mu się spodobało... Był zdecydowanie nowicjuszem w grach, więc wybranie czegoś nie będzie trudne, albo wręcz odwrotnie? Innym razem Dark Souls... no i nie masz ochoty grać sama. Poszłaś do multiplayerów. Nie chcesz aby po prostu siedział i się patrzył. Tutaj chodzi o niego. Porównywanie Twoich umiejętności i jego, to zły pomysł. Dlatego gra w której będziecie mogli być oboje i w której skupi się na swojej postaci to najlepszy wybór. Nic co zmuszałoby Was do walki przeciwko sobie, pokonałabyś go. Wybacz Mario Kart. Zawiesiłaś wzrok na Portal 2.... Mmmm znasz tę grę jak własną kieszeń i nie chcesz aby siedział i gapił się jak sama rozwiązujesz wszystkie zagadki za niego. Może Left 4 Dead? Obrazi się, jeżeli będzie musiał zabijać zombie? Czy zombie to są szkielety? A może będzie je traktował jak ludzi i pokocha zabijanie ich? Czy są potwory zombie? Nic na ten temat nie mówił kiedy graliście w Silent Space 4, postacie w niej są trochę jak zombie... kosmiczne zombie. Ostatecznie wahałaś się między Lost Planet, Borderlands oraz Warriors. Zabijanie ludzi, czy fantastycznych stworów nie powinno mieć dla niego znaczenia. Dodałaś jako bonus Viva Pinata 2 aby mógł pograć sobie samemu. Uwielbiałaś jak ludzie na nią reagują. Nim wyszłaś poszłaś do kuchni i wzięłaś butelkę musztardy którą kupiłaś. Dodatkowo zabrałaś ze sobą dodatkowego pada, jakby nie miał jeszcze jednego, wszystko to położyłaś na praniu Sansa i wyszłaś. Kiedy weszłaś do jego mieszkania siedział na kanapie z rękami założonymi za głową, wyraźnie pogrążony w myślach
-Długo ci zajęło – marudził
-Już prawie kończymy grę
-Powiedziałem, że mam to gdzieś.
-Ja... wzięłam z sobą pranie jaki już masz gotowe – chciałaś to zaoferować w ramach pokoju
-Zostaw to. - Wzięłaś rzeczy z góry ciuchów i podeszłaś do jego konsoli aby ją włączyć. Leżała na pudełku obok małego telewizora. Dookoła były poplątane kabelki. Wsadziłaś płytkę i podpięłaś pada. System zaczął się aktualizować. Łoooo, to zajmie wieczność! Może w tym czasie powinnaś zająć się rzygami? Przeszłaś obok małego kościotrupa na kanapie i nim poszłaś po sobie posprzątać podałaś mu butelkę musztardy. Wziął ją bez patrzenia na Ciebie, otworzył i przystawił do zębów biorąc większy łyk...
-Phhhhhtttt – splunął musztardą – Co do DIABŁA?!
-A teraz co ci nie pasuje? - przeniosłaś na niego wzrok zauważając, jak powoli żółta plama pojawia mu się na ubraniu od wewnątrz.
-Ja pierdolę! Popatrz co zrobiłaś!
-Uuuhg, co tym razem zrobiłam źle? - jęknęłaś zasłaniając twarz.
-To pierdolone ludzkie jedzenie, prawda?
-Ale myślałam... wiem, że potwory mogą jeść ludzie jedzenie – rzuciłaś zza palców.
-Ta, kurwa Amerykę odkryłaś. Te, które nie mają fizycznego żołądka nie mogą jeść waszych śmieci!
-To dlaczego nic nie powiedziałeś, kiedy ci ją podawałam?
-Nie byłem skupiony pieprzona idiotko! Teraz muszę wziąć prysznic aby zmyć z siebie to chujostwo. - warknął wstając
-Przepraszam... nie chciałam...
-Ta, jasne, mniejsza, jesteś tylko głupim chujowym człowiekiem który umie wszystko pierdolić. Skoro nic o nas kurwa nie wiesz, zostaw nas w spokoju! - Nie miałaś nic na swoją obronę, po tym co dzisiaj zrobiłaś, więc milczałaś. Siedziałaś cicho kiedy krzyczał na Ciebie. Czekał chwilę, aż mu się odgryziesz, ale kiedy tak nie zrobiłaś poszedł do łazienki, omijając kałużę wymiocin na podłodze. Kiedy usłyszałaś, że leje się woda wypuściłaś powietrze, które trzymałaś. Naprawdę spierdoliłaś. Potraktowałaś jego wyjście jako znak, że czas posprzątać podłogę. Znalazłaś płyn i papierowe ręczniki i mopa. Nadal wymiociny były ciepłe i delikatnie świeciły. Przyglądałaś im się dokładniej kiedy je zmywałaś. Lepka magia. Coś co tworzą potwory. Może imitować ludzkie jedzenie, wygląd i kolor, ale tak naprawdę to nie jest nic ludzkiego. To fioletowa maź, która śmierdzi jak odpady z fabryki słodyczy. Rząd szybko zakazał łatwej dostępności potworzego jedzenia. Miało to coś wspólnego z działalnością grup anty potworzą. Zasłaniali się tym, że coś co może leczyć rany, zrastać kości i inne rzeczy musi wpływać na DNA. Potworze jedzenie to cud na który czekała medycyna od lat. Po miesiącach testów odkryli, że może być bezpiecznie pożywane przez ludzi. Rząd zluzował nieco zakazy. Pech dla Ciebie, że potworze jedzenie nie dostarcza Ci niezbędnych witamin i minerałów. Ludzie nie mogą żyć spożywając tylko magię, zaś niektóre potwory nie mogą tknąć ludzkich potraw. Żyjesz od setek lat lecz nigdy nie doświadczyłaś czegoś takiego. Nigdy nie było potworów. Czułaś dziwne uczucie towarzyszące czemuś nowemu i interesującemu. Chciałaś dowiedzieć się o nich wszystkiego. Przełamać bariery kulturowe, rozgryźć każdą tajemnicę, poznać każdy sekret. Choć jednocześnie, nic na siłę, nic za szybko. Bo jeżeli to zrobisz.. cóż, przestanie to być takie ciekawe. To dlatego uwielbiasz technologię. Zawsze coś się dzieje. Wychodzi coś nowego, coś innego jest odkrywane, coś co warto spróbować. Technologia nie nudzi, przynajmniej Ciebie. No i teraz pojawiły się wspaniałe potwory, chcesz ich poznać. Chcesz się z nimi zaprzyjaźnić. Chcesz być jedną z pierwszych osób która ich zrozumie. Zazwyczaj wiesz jak działa świat, ale pierwszy raz od bardzo dawna, robisz błędy, potykasz się i upadasz. Nie tak łatwo się z nimi zaprzyjaźnić. Nie wiesz co czuć. Może powinnaś spróbować inaczej? Skończyłaś mopić podłogę upewniając się, że nic nie zostało. Usłyszałaś, jak wyłączył prysznic i po chwili wyszedł z ubikacji mając na sobie czarną koszulkę z napisem „Ja nie jestem zły, Ty jesteś głupi", bez kurtki. Jesteś pewna, że założył ją celowo. Był wyraźnie zaskoczony kiedy zobaczył, że zmywasz mu naczynia. Chciał coś powiedzieć, ale mu przerwałaś.
CZYTASZ
Undertale: Gra w kości [The Skeleton Games - tłumaczenie PL]
FanfictionOd czasu zniszczenia bariery minęły miesiące. Potwory w końcu uzyskały prawo do przemieszczania się po mieście. Siedzisz nocą w swoim małym mieszkanku i robisz swoje kiedy nagle słyszysz muzykę zza ściany. Czy Twój sąsiad zawsze musi słuchać muzyki...