Przy obudzeniu czułaś się jak nowo narodzona. Dawno nie bawiłaś się tak dobrze grając z kimś w gry. Granie z ludźmi z neta było zabawne, ale tęskniłaś za fizycznością osoby na kanapie. Zdecydowałaś się sprawdzić swój telefon. Kupa wiadomości od współpracowników i kilka na Facebooku od Ciastka. Wygląda na to, że dostanie swoją grę jutro, a nie za tydzień. Napisałaś mu, że już grasz z kimś innym. Dodałaś, że nadal będziesz mogła zagrać z nim jako ktoś inny, jeżeli będzie chciał. Sans nie napisał. Nie tak, abyś na to czekała. Chyba Cię nie lubi... albo właściwie całej ludzkości. Jak wszystkie potwory które poznałaś, jest chamski i opryskliwy, lecz kiedy lepiej go poznałaś, wydaje się całkiem w porządku. Może nawet uda Ci się z nim zakumplować? Nie jest typem, który sam będzie chciał to zrobić, więc cała robota zostaje w Twoich rekach. No ale przynajmniej znasz już jedną jego słabość. W pamięci Twojego telefonu widnieje numer do Grillbiego. Wstałaś i zaczęłaś się szykować zauważając, że pada, a więc możesz wybrać się na spacer. Wzięłaś parasolkę i wyszłaś. Zimne powietrze pieściło Twoja skórę. Chodnik nadal był mokry pełen kałuż. Poszłaś do lokalnego marketu zrobić podstawowe zakupy. Jak tylko tam weszłaś zobaczyłaś cały regał pełen rzeczy na Halloween. Przypomniałaś sobie obietnicę Muffet. Może wpadniesz do niej jutro jeżeli pogoda będzie dopisywać? Nadal byłaś pełna po wczorajszym, ale jutro możesz spróbować nowości z jej menu. Rzuciłaś okiem na akcesoria i zobaczyłaś jak wiele rzeczy jest z potworami, jakbyś dopiero teraz zdała sobie z tego sprawę. Większa część dotyczyła szkieletów. Ciekawe dlaczego. Te z dekoracji były nagie. Czy on może je uznać za jakieś dziwne seks zabawki? Czy potwory jego typu mają genitalia? Sans wyglądał jakby coś miał pod ubraniem, ale kiedy raz podwinęła mu się koszulka nie zauważyłaś niczego poza kilkoma żebrami i kręgosłupem. Jak jego gatunek się rozmnaża? Wygoniłaś te myśli z głowy zauważając parę skarpetek z nadrukowanymi kośćmi. Kupiłaś je. Zawsze lubiłaś klimat Halloween, no i nie umiesz odmówić okazjonalnym skarpetkom. Wrzuciłaś do koszyka papier toaletowy, pastę do zębów i wielką butelkę musztardy. Zawsze starałaś się być gościnna, no i przy kolejnym zamówieniu rachunek może będzie mniejszy. Wróciłaś do domu z rekami pełnymi zakupów. Dobrze, że założyłaś kalosze, bo padało, przesiąkłyby Ci buty. Weszłaś do mieszkania i wytarłaś stopy. Odstawiłaś zakupy i włączyłaś laptopa zabierając się za swoją pracę. Po chwili palce stukały w klawiaturę tworząc kolejne linie kodu. Po kilku godzinach usłyszałaś znajomą muzykę z domu sąsiada przez ścianę. Dziewiętnasta, dzisiaj musiał pracować do późna. Wzięłaś telefon i napisałaś do niego.
Ty: Wpadaj kiedy chcesz. Dostaniesz Grillby's czy co tam chcesz
Nim odstawiłaś komórkę, dostałaś odpowiedź
CzerwonaCzacha: daj mi chwilę, właśnie wróciłem.
Czekając zerknęłaś na wiadomości od Ciastka. Był wkurwiony, że grałaś bez niego. Szkoda. Powinien znać Cię na tyle, żeby wiedzieć, iż jesteś niecierpliwa kiedy chodzi o gry. Wysłałaś mu kilka wiadomości zapewniając go, że nadal możesz zagrać z nim inną postacią. Kiedy pisałaś, rozległo się pukanie do drzwi
-Proszę! - krzyknęłaś z kanapy. Drzwi powoli się otworzyły, nerwowy szkielet zerknął do środka. Za nim padał deszcz. Wszedł i zamknął za sobą wsadzając natychmiast ręce do kieszeni. Przesunęłaś się ze środka kanapy na bok, robiąc mu miejsce. - Więęęęc, jak było w pracy? - starałaś się nawiązać rozmowę.
-Nic ciekawego.
-Grillby's? Czy coś innego
-Grillby's
-To co ostatnio?
-Ta.- wcisnęłaś kontakt i czekałaś chwilę na odebranie telefonu. Zerknęłaś na szkielet, zauwazyłaś że ma podkrążone oczodoły. Gdzie pracuje? Wygląda na zmęczonego, jakby nie spał od dni. Z tego co wiesz, nie śpi ośmiu godzin, ale nie wiesz ile tak naprawdę potwory potrzebują. Ty śpisz tylko cztery więc...
CZYTASZ
Undertale: Gra w kości [The Skeleton Games - tłumaczenie PL]
FanfictionOd czasu zniszczenia bariery minęły miesiące. Potwory w końcu uzyskały prawo do przemieszczania się po mieście. Siedzisz nocą w swoim małym mieszkanku i robisz swoje kiedy nagle słyszysz muzykę zza ściany. Czy Twój sąsiad zawsze musi słuchać muzyki...