Doświadczenie rozrywające serce

690 62 1
                                    

-C-co?! – krzyknął Sans. Starał się nie myśleć zbyt o tym co powiedziałaś, ale już czuł jak magia wędruje mu do twarzy. Nie rumień się.. Nie rumień się.... Po chuj on się rumieni! Wie, że nie o to ci chodzi. P-pewnie chcesz na nią spojrzeć! Ludzie nie mogą sami sobie wyciągnąć dusz, więc proszenie innych o zrobienie tego nie znaczy nic więcej! No i nie obchodzi go to co miałaś na myśli! Jesteś tylko człowiekiem z głupią ludzką duszą... Odwróconą jak wszystko.. Ma to kurwa w DUPIE!

-Łoł, Czacho – powiedziałaś patrząc na jego twarz – Spokojnie. Tym razem nie próbuję się z tobą droczyć.

-Z-zamknij się! To przez to.. j-jak to powiedziałaś, dobra! ... P-pomyślałem, przez ciebie o czymś innym!

-Oh? – wyszczerzyłaś się – A o czym?

-O niczym! Czy... nie mówiłem ci, abyś nie mówiła takich rzeczy! Po chuj mnie o to prosisz?

-Heh heh... ojej... Nie o to mi chodziło. Ja tylko.. uh... Pamiętasz jak użyłeś na mnie niebieskiej magii wczoraj? Po prostu musiałam ci zaufać i zadziałało.

-Zaraz? Co! Wszystko co musiałaś zrobić to mi zaufać? – był zaskoczony

-Dokładnie!

-Zaufać w tym jak atakowałem cię niebieską magią?

-Cóż, nie używałeś jej aby mnie zaatakować. Użyłeś jej do czyszczenia

-No i co z tego! Nie chodź sobie ot tak po prostu i nie ufaj potworom kiedy te cię atakują! Nie możesz opuszczać w ten sposób gardy!

-Heh.. wybacz, ale.. – uśmiechnęłaś się przebiegle patrząc na niego – Zawsze ci ufałam Czacho – z jakiegoś powodu jego twarz zajaśniała bardziej jak popatrzył na Ciebie – Heh... ale jesteś czerwony! – próbowałaś się nie śmiać. Natychmiast odwrócił głowę.

-Z-zamknij się!... Tylko... Co do kurwy! Nie mów takich rzeczy!

-Nie – przysunęłaś się bliżej – Będę mówić tak długo, jak zaczniesz akceptować moje komplementy

-To nie komplement! Robisz sobie teraz ze mnie jaja!-Niby jak? Przecież ci ufam!

-DOBRA! Mniejsza! Zamknij się już! – powiedział patrząc na swój laptop, poprawił kurtkę i chwycił za myszkę, poprawił poduszkę, ogólnie układał się przed nocą spędzoną na graniu.

-Więc.. uh... - powiedziałaś normalnie – Zrobimy to... czy?

-Kurwa! Mówiłem, abyś o to nie pytała!

-Ale chcę wiedzieć jak wyglądają moje statystyki! – zawodziłaś. Sans popatrzył na Ciebie

-Oh – zrozumiał – D-dlaczego nie powiedziałaś tego od razu?! – To nadal dziwne pytanie... Właściwie to bardzo dziwne. Są tylko dwa powody przez które potwór powinien wyciągać duszę potwora... Sans umiał robić tylko w jednym z dwóch przypadków. Podczas starć, sprawdzanie duszy drugiego, ale tylko po to aby zobaczyć jak się wzajemnie pozabijać, nie po to aby upewnić się o stanie drugiego. Potwory same mogą sprawdzić swoją duszę i nie potrzebują niczyjej pomocy. No i nikt nie ufał nikomu na tyle, aby pozwolić sprawdzić duszę. W taki sposób można łatwo dać się zabić.

-Co.. – prychnęłaś – Naprawdę myślałeś, że chodziło mi o coś w stylu, proszę Czacho, powiedz mi wszystko o rypaniu się dusz

-NIE myślałem TAK! – warknął – Tylko.. tylko..myślałem, że znowu chcesz pobawić się moją magią czy coś...

-Cóż, na to zawsze mam ochotę. – westchnął i uderzył się ręką w czoło.

-A po co chcesz zobaczyć te statystyki? - uniosłaś twarz uśmiechając się

Undertale: Gra w kości [The Skeleton Games - tłumaczenie PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz