W końcu dojechaliśmy do Babci. Ahhh ten zapach wsi. Jak ja go nie znoszę.
W sumie to mi dzisiaj chyba wszystko przeszkadza.
-Babciu.!!!! -Podbiegłam do niej i mocno ją przytuliłam. -Jak ja się za tobą stęskniłam.!!!
-Ja za tobą też wnusiu.
-Gdzie dziadek.?
-A jak myślisz. Co dziadek zawsze robi w niedziele rano.?
-Emmmm, co.?
-Gra w brydża ze Stevenem i Frankim.
-Ach ten dziadek, nic się nie zmieniło od tych paru lat.
Babcia zaprowadziła nas do domu. Jak zawsze czyściutko, i wszystko na swoim miejscu. U babci musi być porządek i koniec.
Pomogłam jej jeszcze przy obiedzie. Robiła moje ulubione danie. Jak ja kocham kuchnie babci.!
Po chwili przyszedł dziadek. Wyściskałam go jak zawsze.
Usiedliśmy do stołu. Wszystko było naprawdę pyszne.
-Tara. Jak możesz, to przynieść na deser ciasto z kuchni.
-Babciu, nie mów, że zrobiłaś to moje ulubione.?
-No nie wiem, jak wejdziesz do kuchni, otworzysz lodówkę to zobaczysz.
Szybko pobiegłam to zrobić.
-Aaaaaaaaa.! Babciu jesteś najlepsza. Mój ulubiony jabłecznik.! Moja jest połowa ciasta, i wasza na cztery osoby.
Zaśmialiśmy się.
Pomogłam babci posprzątać po obiedzie i wyszłam na dwór. Musiałam zażyć trochę świeżego powietrza, bo zrobiło mi się nagle duszno.
Usiadłam na ławce i zaczęłam się huśtać. Odrazu do głowy przyszły mi wspomnienia o Tobiasie. Czy u niego wszystko okej.? Mógłby się do mnie w końcu odezwać.
Posmutniałam. Oparłam się rękami o huśtawkę i patrzyłam na ziemie.
-Skarbie czy coś ciebie dręczy.? -Usiadła koło mnie babcia.
-Ahhhh, nie ma o czym gadać. To tylko nic nie warte rzeczy.
-Widać warte, skoro się nimi przejmujesz. Czuje że może chodzić o jakiegoś chłopaka.? Domyśliłam się, co.? -Szturchnęła mnie swoim ramieniem.
-Tak. Masz racje. Ale to jest skomplikowane. Wyszła między nami mała sprzeczka.
-Ale to jest normalne w związkach.
-Czy ja wiem. Nie wiem czy ja i on to nawet związek. Gdyby tak on uważał, to już dawno by zadzwonił do mnie.
-A patrzyłaś może z tej perspektywy.? A może to JA muszę coś zmienić w naszych relacjach. Może powinnam to JA się pierwsza odezwać. Zazwyczaj wina leży po obu stronach, a nie tylko po jednej.
-Babciu, ty to zawsze udzielisz mądrych rad.
-Jak to babcia. No i trochę wiem to z własnego doświadczenia.
Zaśmiałyśmy się razem.
-Kocham ciebie Babciu.
Przytuliłam ją bardzo mocno.
Czas na wsi uważam za udany. Była to chwila, której potrzebowałam. Musiałam pomyśleć nad różnymi rzeczami. Nad naszą relacją. Może babcia ma racje.? W sumie to ja nakrzyczałam na Tobias'a i teraz jest mi bardzo głupio.
Jak wrócę do domu to wszystko muszę naprawić. Chce pokazać, że bardzo go kocham i mi tak samo na nim bardzo zależy.
Wróciłam do domku babci i jeszcze razem spędziliśmy czas do wieczora.
Niestety jeszcze nie wiedziałam jaka informacja mnie czekała za kilka dni.
A była ona dla mnie wielkim wstrząsem.
CZYTASZ
Mimo wszystko chcę Ciebie.
Romance-Kocham go,nawet bardzo. Już od pierwszego spotkania zaczęłam coś do niego czuć. Czy to miłość czy zauroczenie? Czy to coś poważniejszego.? Dlaczego mam wrażenie że go stracę mimo iż nie jesteśmy razem.? Moja historia jest skomplikowana. Dlaczego? D...