Może jestem trochę szalona, ale wymyśliłam... Wymyśliłam jak się zrewanżuje Tobiasowi. Mam wizję na super randkę, ale jak ona będzie wyglądać, to zobaczycie za parę godzin.
Wstałam rano i zobaczyłam obok siebie kartkę, gdzie było napisane.:
Skarbie wiem, że możesz być zła na mnie, ale musiałem jechać coś załatwić i trochę późno wrócę. Wiem, że to jest nasza ostatnia noc, ale muszę pojechać pomoc wujkowi w czymś. Jeśli coś chcesz, auto jest na podwórku, a kluczyki w moich czarnych spodniach.
Nie bądź zła, kocham.
O tak.! Pojechał, więc ja mogę moją niespodziankę spokojnie przygotować.
Ubrałam się w dżinsową sukienkę lekko przed kolano, zjadłam jakieś śniadanko i pojechałam do marketu.
Kupiłam szampana, ciasto czekoladowe i coś do jedzenia.
Pojechałam też do sklepu, gdzie sprzedawane były różne ozdoby, bo miałam plan jak przystroić to miejsce, a także małą niespodziankę.
Po paru godzinnych zakupach wróciłam do domu.
Umierałam z głodu, więc odrazu rzuciłam się na zakupy.
Po chwili odpoczynku zabrałam się do roboty. Bo trochę jej miałam.
W planie było upiec babeczki z tuńczykiem oraz zrobić sałatkę z moim ulubionym serem, pomidorkami i rukolą.
W trakcie słuchałam na głośniku moje ulubione piosenki. Fajnie mieć taki dzień, kiedy bez stresowo żyjesz.
Kiedy babeczki się piekły zabrałam się za sałatkę.
Czuje, że wszystko będzie pyszne. Szampana włożyłam do lodówki. Zimny jest najlepszy.
Po paru godzinach pracy, wszystko było zapięte na ostatni guzik.
Nawet to, co miało się wydarzyć na dworze.
Poszłam się przebrać w coś eleganckiego.
Po chwili dostałam SMS-a.:
Będę za jakieś 30 min. Już się za tobą strasznie tęsknie.
♥️Ufff. Mam leki stresik. Ale bardzo go kocham, i chce aby był szczęśliwy.
Usiadłam na kanapie i udałam, że jest okej, że nic nie się dzieje, że to będzie jak zawsze zwyczajny wieczór.
~
-Jestem.!
-Super.!
Podszedł do mnie.
-Nie cieszysz się, że mnie widzisz.?
-Cieszę, cieszę.!
Tobias dał mi słodkiego buziaka.
-Emmm. Głodny jestem.
-Yhy. -Przełączyłam następny kanał w telewizji.
-Jest coś do jedzenia.
-Nie.
-To może pizza.?
-Nie.
-A co ty taka nie w sosie.
Ahhh, bo nawet nie wiesz co na ciebie czeka.
-Normalna. Dobra, to pojedźmy coś zjeść. Tylko ładnie się ubierz.
-No widzę, że jakaś taka wystrojona jesteś.
-Bo wiedz, iż kobieta czasami lubi się wystroić.
-Dobra to lecę na górę się ubrać.
Ludzie.!!! Jak mi wali serce. Czuje, że zaraz mi wyskoczy.
Poszłam do kuchni i wyciągnęłam czerwoną wstążkę.
-To co idziemy.?
-Obróć się.
-Okeeeeeeej. Tara.? Co się dzieje.?
-Nie gadaj tylko mnie słuchaj.
Zawiązałam jego oczy wstążką i zaczęłam go prowadzić na miejsce, gdzie wszystko się zacznie.
Prowadziłam go przez tunel drzew w ogrodzie. Tak bardzo się bałam, że nie damy se rady ze schodami, ale poszło gładko.
-Tara.? Co ty kombinujesz.?
-Zobaczysz.
Przeszliśmy jeszcze trochę i po kilku minutach dotarliśmy na miejsce.
Tak jak myślałam, po zmroku wyglada to wszystko przepięknie.
To teraz przyszła pora powiedzieć wam, co wymyślałam.
Wszystko znajduje się na kocu. Jest sałatka, babeczki no i oczywiście ciasto czekoladowe. Taki piknik.
W odpowiednim naczyniu już schłodził się szampan. Całość oświetlona jest lampkami o różnych kolorach. Atmosfera jest magiczna. Nadszedł czas, aby ściągnąć mu wstążkę.
-Nie wieże..!!! Tara.! Co to.?
-Niespodzianka dla ciebie. Chciała bym ci jakoś podziękować za to, co dla mnie robisz.
-Jest wspaniale...!!!
Obrócił się w moją stronę i mnie pocałował. Tak czule. Było naprawdę romantycznie.
Usiedliśmy na kocu i zabraliśmy się za jedzenie.
-To jest wszystko takie pyszne.
-Dziękuje, cieszę się, że ci smakuje.
Ten wieczór był cudowny. Dostrajała to jeszcze piękna muzyczka z głośnika i rozgwieżdżone niebo.
-Nawet nie wiesz, jak się ciesze że zorganizowałaś taką kolacje.
-Bo ciebie kocham. Bardzo.
Znowu się pocałowaliśmy.
Nadszedł czas na szampana i ciasto.
-Otworzysz.?
No i otwarł się szampan z hukiem.
Za to był pyszny.
Spędziliśmy na prawdę cudowne chwile i najedliśmy się na maxa.
Potem położyliśmy się na kocu i wpatrywaliśmy w gwiazdy. W tym zaciszu było widać ich piękny blask.
Tobias mnie przytulił. Uwielbiłam to. Zresztą chyba się powtarzam, ale na prawdę go kocham.
-Zapomniała bym o czymś fajnym.
-Jeszcze coś wymyśliłaś.?
-Tak.! -Szybko wstałam i poszłam do korby z rzeczami. -Patrz. Zimne ognie.!
-No proszę.
-Miałam dzisiaj chęć to z tobą zrobić, aby uczcić nasz ostatni wieczór.
-Jesteś wspaniała.
Puszczaliśmy je razem. Pięknie to wyglądało w nocy.
-Wiesz. Wiem, że już ci to mówiłem, ale dziękuje. To był najlepszy czas.
Pocałował mnie. Znowu, tak czule, namiętnie. Przegryzł moja dolną wargę. Skrycie to uwielbiałam.
Skończyły się palić. Tobias wziął mnie na ręce. Zaniósł mnie do sypialni. Położył na łóżku.
-Ta noc jeszcze trwa skarbie.
-To.....bias.
Całował mnie po szyi, po karku. Każdy zakątek mojego ciała. Ściągnął ze mnie ubranie. Jego prawa ręka powędrowała na moje udo. To mnie gilgotało, ale jego dotyk jest tak wspaniały, że dzisiaj mi nic nie przeszkadzało.
Zszedł na mój brzuch. Całował go. Dotykał swoimi zimnymi palcami po mojej talii. Wzdrygnęłam się.
-Wszystko okej.?
-Tak.
Kiedy znowu powrócił do pocałunków, ja lekko ciągłam za jego włosy. Tobias wszystko co robił, robił to delikatnie. Moje ręce powędrowały na plecy Tobias'a. Podtrzymywałam się na nich. Boje się, aby go nie podrapać. Nasze oddechy są szybkie, ale i równomierne. Ta noc była gorąca. Zapamiętam ją.
Zapamiętam ten cały weekend.
~
Emocje spowodowały, że szybko zasnęliśmy.
Moje sny przypominały tą noc.
![](https://img.wattpad.com/cover/152344273-288-k984051.jpg)
CZYTASZ
Mimo wszystko chcę Ciebie.
Romansa-Kocham go,nawet bardzo. Już od pierwszego spotkania zaczęłam coś do niego czuć. Czy to miłość czy zauroczenie? Czy to coś poważniejszego.? Dlaczego mam wrażenie że go stracę mimo iż nie jesteśmy razem.? Moja historia jest skomplikowana. Dlaczego? D...