SobotaWstałam rano, oczywiście wykonałam poranną toaletę i poszłam do hotelu Tobias'a. Niestety nie mogliśmy tej nocy spać razem.
Bardzo za nim tęsknie. Brakuje mi jego.
Koło 9 byłam już gotowa.
Do niego miałam gdzieś z 4 przystanki.
Szybko czas zleciał, a on czekał na mnie przy wejściu.
Jak zawsze pięknie ubrany. Spodnie lekko luźne, lecz trochę opinające się na nogach. Czarna bluza z kapturem.
Mój przystojniak.
-Cześć kochanie.!
-Cześć misiu. -Pocałowałam go. -Co masz dla mnie do zaoferowania na ten dzień.?
-Kino, pyszny obiad, spacer, pocałunek, gwiazdy ja i ty.
-Wow.! Dużo tego.
-Muszę dobrze wykorzystać ten czas. W końcu nie wiem kiedy ciebie następnym razem zobaczę.
-Masz racje.
Wzięłam go za rękę i poszliśmy.
Było fantastycznie.
Szliśmy razem przez miasto i zwiedzaliśmy.
Potem poszliśmy do kina na jakieś romansidło. Nawet był on piękny.
Oparłam wtedy głowę na jego ramieniu i trzymałam za rękę.
Po filmie poszliśmy coś zjeść. Tobias wybrał kuchnie włoską. Uwielbiam makarony, więc to dla mnie było extra.
Przy obiedzie poruszyliśmy temat wesela. Ile gości, kto na być na weselu. I wiele innych rzeczy. I tak musimy pogadać też o tym z Liz i Zackiem.
Po obiedzie przyszedł czas na deser.
Ja wzięłam moje ulubione tiramisu, a Tobias szarlotkę.Następnie udaliśmy się na spacer, przez most aż do miejsca, gdzie była ławeczka i mogliśmy razem znowu posiedzieć.
Ta chwila była wspaniała.
Chciała bym, żeby ten dzień trwał wiecznie, żebyśmy takie chwile przeżywali częściej.
-Tara muszę ci coś powiedzieć.
-Tak.?
-Dostałem prace.
-Ooo, na prawdę co będziesz robił.?
-Będę kurierem.
-Wooooo, to nieźle.
-Obawiam się, że będziemy mieli dla siebie mało czasu.
-Ja się też tego boje. Ale tak jak zawsze. Trudności pokonamy razem. Wiesz o tym, że ja zawsze ci pomogę. Będę dla ciebie wsparciem.
-Jesteś kochana. -Przytulił mnie bardzo mocno.
W końcu zapadła ciemność i mogliśmy razem wpatrywać się w gwiazdy.Koło 22 przyszliśmy pod mój akademik.
-Pa kochanie.! Tęsknij za mną.
-Będę Misiu.! Dzwoń do mnie często. I Tobias.....
-Tak.?
-Pamiętaj, że jesteś całym moim życiem.
-A ty moim.
Pocałowaliśmy się. To był inny pocałunek. Pocałunek znaczący kocham cię, nie zapomnijmy o sobie nigdy. Pokonamy odległość i damy z siebie wszystko, aby nasza miłość przetrwała.
-Pa kochanie.
-Pa.! -Powoli puszczałam jego rękę, patrząc się w jego oczy.Po chwili Tobias schował się róg.
Nie mogę.! Łzy mam już na policzkach. Nie będę go widziała 2 miesiące.!
Pobiegłam do niego.
-Tobias.!
-Tara.!
Wskoczyłam na niego i oplotłam nogi między niego. Trzymałam się go bardzo mocno. Nie mogłam puścić. On jest moim życiem. Nigdy nie kochałam nikogo tak mocno jak niego.
-Tobias.! Nie odchodź.
-Muszę. -Jego szkliste oczy wyrażały smutek.
Pocałowaliśmy się jeszcze raz i każdy odszedł w swoją stronę.Weszłam do pokoju. Tayla już spała. Jak zawsze przeszło przez pokój tornado.
Przebrałam się w piżamę i poszłam spać. Przeglądnęłam nasze zdjęcia przed snem z dzisiaj. Boże jak ja go kocham.Niedziela:
Niedziele poświeciliśmy z Tayla na wypakowanie reszty rzeczy i posprzątanie. W końcu można teraz to nazwać pokojem. A nie graciarnią.
Przed wyjazdem zadzwonił jeszcze do mnie Tobias.
Po rozmowie zamówiliśmy pizzę.
Włączyłam internet w telefonie i na Imessage dostałam wiadomość od Liz.!-Że co.!!!
-Coś się stało.?
-A moja przyjaciółka znowu odwaliła akcje.
Zadzwoniłam do niej.;
-Halo.?
-Kto mówi.? -Liz mówiła zaspanym głosem.
-Liz.! Ja.! Tara. Co to ma znaczy.?! Jak to się pokłuciliście.? Wszystko już ok.?
-Nie, nie jest ok. Ogólnie mieszkam u Zacka. Rodzice.? Kij z nimi. Nie obchodzą mnie, tak jak ja ich i tyle w temacie.
-Liz jesteś w ciąży. Musisz mieć wygodę i przede wszystkim spokój.
-U Zacka też to mam. Nawet nie wiesz jak on o mnie dba.
-Wieże.! A jak się czujesz.?
-Dobrze. Choć rzygam co 5 minut. A tak jestem okazem zdrowia.
-Dobrze. Liz będę w domu za 2 msc. Dogadamy wesele i wszystko z tym związane. Ja już mam listę swoich gości. Tak mniej więcej.
-Ojej. Będę na ciebie czekać.
-Kocham.!!! Pa!!!
-Ja ciebie też.! Ściskam do utraty tchu.!No pięknie. Przecież nie może być normalnie.
CZYTASZ
Mimo wszystko chcę Ciebie.
Romance-Kocham go,nawet bardzo. Już od pierwszego spotkania zaczęłam coś do niego czuć. Czy to miłość czy zauroczenie? Czy to coś poważniejszego.? Dlaczego mam wrażenie że go stracę mimo iż nie jesteśmy razem.? Moja historia jest skomplikowana. Dlaczego? D...