Rozdział 36

183 3 0
                                    

Nadszedł czas egzaminów.
Ubrałam się dość elegancko. Czarna spódniczka, biała koszula i długa czarna marynarka, a do tego czarne trampki.
Makijaż i włosy wyprostowane.
Zeszłam na dół. Tobias już stał pod domem.
-Powodzenia.! -Krzyknęła mama za lady.
-Dzięki.!
Wybiegłam szybko z domu i wsiadłam do auta.
-Cześć kochanie.!
-Cześć.
Pocałunek na dzień dobry.
-Stresujesz się.?
-Nie tak bardzo, bardziej się stresowałem kiedy miałem ci się oświadczyć przy rodzicach.
-Nie gadaj.! Było dobrze.
Pojechaliśmy do szkoły. Cała chodziłam z tych nerwów.
...
Poszliśmy na tablice ogłoszeń, zobaczyć w jakich klasach mamy egzaminy.

Wybiła 8:50. ⏱
Każdy już miał stać pod klasą i czekać na wejście.
Sprawdzili nasze dowody, czy ja to ja i weszliśmy do klasy.
Wylosowałam ławkę numer 14.
Fajnie, bo była praktycznie na samym końcu. Jakoś jak siedzę na końcu lepiej mi się skupiać.
Dziś przedmioty ścisłe.!
Muszę to zdać dobrze.
-Czas start. -Powiedział przewodniczący.
...
Po paru godzinach wyszłam z kasy.
-I jak dziewczyny.? -Zapytała Liz.
-Hmmm. U mnie dobrze.-Powiedziała El. A u ciebie.?
-Nie najgorzej, zobaczymy jak przyjdą wyniki. A ty Tara.?
-Myślę, że bardzo dobrze. 👍🏻

Po Egzaminach udaliśmy się do pizzerii, tam gdzie lubimy przesiadywać.
Po chwili przyszedł też Tobias.
-Ludzie.!!! Jaki jestem głodny.!
Normalka. Czemu mnie to nie dziwi.?
-Hej kochanie.! I jak.?
-Dobrze.
Czytał menu.
-A coś więcej.?
-Jest okej. Będzie dobrze.
Każdy zamówił już swoje jedzenie.
-Stary.!! -Zaczął Eryk. -Gratki z zaręczyn.
-No dzięki, dzięki.!
-Pokaż ten pierścionek.
Pokazałam dłoń.
-WooooooW. Piękny. -Powiedziała Liz.
-Bleeh.-El też wyraziła swoje zdanie. Ona nigdy by czegoś takiego nie założyła. Co ja mówię.!! Ona by się z nikim nie zaręczyła.!
-To kiedy weselisko.?
-Eryk... Nie wiem jeszcze. -Dodałam.
-Szybko jak można.-Powiedział Tobias.
...
Zjedliśmy pizzę, ja sałatkę i miło spędziliśmy czas.

Nastał wieczór. Tobias przyszedł do mnie. Poszłam się przebrać w mój piękny, uroczy, wygodny czarny dres.
Zeszłam do niego. Położyłam się, i oparłam o jego brzuch.
Jak mówię.. miękka podusia.
Wzięłam pilot do ręki i przeglądaliśmy tv.
Po około godzinie weszli rodzice.
-No cześć nasza młodzieży. -Tata.
-Cześć tato.
-Co wy tacy jacyś bez życia.?
-Mamo... emmm, ciężki umysłowo dzień.
-Jak było.?
-Dobrze, ale zobaczymy jak przyjdą wyniki.
-Ahhh, te moje dzieci. -Powiedziała mama udając się do kuchni.
Leżeliśmy tak przez długi czas.
-Napijesz się piwa... synu.?
-Z całą przyjemnością ojcze.!
Zażartowali z siebie. Śmiejąc się razem.
...
Nastał 2 dnień egzaminów.
Znowu ubrałam się bardzo elegancko i pojechałam do szkoły z Tobiasem.
Dzisiaj przedmioty humanistyczne.

...
W 3 dniu, zdaje przedmioty, które wybrałam nie obowiązkowe.... muszę je zdać, aby dostać się na Cambridge.
Kierunek zarządzanie, wiele ode mnie wymaga.
...

Po trzech dniach ciężkiego myślenia nastał weekend.
Wymyśliliśmy z ekipą, że dzisiaj coś zorganizujemy.
Jaki to plan.?
Melanż, imprezy, driny i tańce.
Idziemy zaszaleć.
Wróciłam do domu koło 16:00. Wzięłam relaksujący prysznic i poszłam się robić na bóstwo.
Osuszyłam i wyprostowałam włosy. Zrobiłam sobie dosyć mocny makijaż w lekkiej czerni i szarości, a do tego mocne czerwone usta.
Założyłam moja czarną sukienkę przed kolano i to mocno, z zamkiem na plecach.
I znowu podkreślę ... Mocno długim.
No i moja kreacja nie może się odbyć bez czarnych trampek.!!
Koło 19 byłam gotowa.
...
Do mojego pokoju wszedł Tobias.
-Witam moją narzeczoną. -Podszedł do mnie, kiedy siedziałam na krześle i robiłam bardzo piękne czerwono matowe paznokcie.
-Hej kochanie.
Oczywiście buziaczek na przywitanie.
-Teraz mi nie przeszkadzaj, bo maluje paznokcie.
Wstałam i mocno go popchnęłam na łóżko.
-Oj ty. Tak pogrywasz.?
Wstał i też mnie zgarnął na łóżko.
-Mam pomalowane paznokcie!! Głupolcu.
-Jeszcze mnie wyzywasz... !! Dam ci za to nauczkę.
Wstał i usiadł na mnie rozkrokiem.
Oparł lewa rękę na łóżku i zawisł na de mną.
-A tylko spróbuj mnie rozmazać to pożałujesz.!
-Coo.??
-To....
I wbił się w moje usta. Tak zaborczo. Namiętnie, z żądzą panowania na de mną.
Odepchnęłam go...
-Masz za mój makijaż. Teraz ja siedziałam nad nim długo.. przejęłam panowanie. Usiadłam na nim. Zaczęłam go całować. Rozdrażniać swoimi wargami.
Nagle dostałam sms'a:

Od Liz:
Kochanie, za 10 min jesteśmy pod twoim domem. Niech Tobias pali furę.!

-Tobi, nie mamy za dużo czasu.! Zbieraj się.!
Wyszłam z objęć Tobias'a i poszłam się poprawić.
On poszedł już do auta.

-Siema moje sexi bomby.! Dziś trzeba mocno odpalić z hukiem na imprezie..
-No no Liz, ale spokojnie.
Musiałam ją trochę pohamować, bo ona po %o jest zdolna do wszystkiego.
Do wszystkiego!

El i Eryk pojechali razem autem.
Ja wam mówię.. ona się z nim przespała jak nic i ukrywają swój związek..
Niby, że El się z nikim nie wiąże.?
Hah.. to prędzej Liz będzie królową melanżu niż oni ten tego.
Chociaż jak by pomyśleć to ona jest królową melanżu.
Emmm.. no nic. Jeździmy do tego klubu.

-Jedziemy dziewczęta.!!!
Krzyczeliśmy, kiedy Tobias ruszył.

Mimo wszystko chcę Ciebie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz