Severus i Hermiona cz.1⚡

3.4K 100 10
                                    

Hermiona schowała prezenty pod łóżko i zbiegła do salonu. Choinka stała na środku pokoju, a obok wielkie pudło z ozdobami. Westchnęła i rozejrzała się dookoła.

To był jej nowy dom, pierwsze święta, pierwsze drzewko, pierwszy raz, gdy będzie je świętować sama.

Sama nie wiedziała, czemu chowała prezenty. Nikt ich przecież nie znajdzie, nikt ich nie będzie szukał.

Usiadła na podłodze i zapatrzyła się w choinkę. Zawsze uwielbiała przystrajać drzewko. Mama wtedy zaparzała gorącą czekoladę i piekła pierniki, tata zawieszał lampki, a reszta należała do niej. Mogła ubierać dom, jak tylko chciała. Goniła więc z ozdobami po całym domu. Gdy była mała na każdym krześle zostawiała łańcuch i bombkę, przez co cała rodzina musiała uważać, gdzie siada.

Uśmiechnęła się na te wspomnienia.

Wstała i włączyła radio. Z głośników poleciały nuty jej ulubionej świątecznej piosenki.

Don't want a lot for Christmas
There's just one thing I need
I don't care about the presents
Underneath the Christmas tree
I just want you for my own
More than you could ever know
Make my wish come true
All I want for Christmas is you

Śpiewając, zaczęła ubierać choinkę. Zaczęła czuć magię świąt. Obiecała sobie, że nie prześpi tych dni. Poczeka na pierwszą gwiazdkę, zje wieczerze, a o północy pójdzie na pasterkę, sama.

Czemu? Po wojnie wszystko się zmieniło. Każdy układał sobie życie.

Harry zaręczył się z Ginny, Ron zaczął spotykać na nowo z Lavender, a ona? Pokochała…

To nie tak, że zawsze była sama. Nawet jeżeli nikt o jej związku nie wiedział, nawet jeśli nigdy nie pojawiali się nigdzie razem, nawet gdy on się jej wstydził...

Zamrugała powiekami, by pozbyć się łez. Nie ma powodu do płaczu.

Powinna się cieszyć, że skończyło się to teraz, a nie potem gdy już pokochałaby go.. Westchnęła.

 – Za późno – wyszeptała ze smutnym uśmiechem.

Pokochała go całym swoim sercem, rozum szydził, gdy serce szybciej biło, serce nie dawało spokoju, gdy rozum przedstawiał racjonalne powody zakończenia związku…

I don't want a lot for Christmas
There's just one thing I need
I don't care about the presents
Underneath the Christmas tree
I don't need to hang my stocking
There upon the fireplace
Santa Claus won't make me happy
With a toy on Christmas day

Hermiona spojrzała na ubraną choinkę i pogratulowała sobie dobrej roboty.

Drzewko wyglądało pięknie, a resztę domu postanowiła udekorować za pomocą magii. Kupiła go w dzielnicy czarodziejów, więc nie musiała martwić się, że jakiś mugol zauważy ją z różdżką.

Gdy wszystko było gotowe, zapaliła w kominku, przywołała prezenty i usiadła w fotelu. W takiej chwili tęskniła za rodzicami…

Gdzieś są… bezpieczni i nieświadomi jak ich córka jest samotna. Nieświadomi istnienia dziecka, które za nimi tęskni. Nieświadomi jej złamanego serca i życzenia, by znów miała pięć lat, gdy przylatywała do mamy ze łzami, a ta przytulała ją mocno i zapewniała, że wszytko będzie dobrze. Chciała, by jej tata znów ze śmiechem odgrażał się, że ktokolwiek złamie serce jego książnice, zapozna się ze strzelbą, która byłą w rodzinie od pokoleń.

 – Gdzie masz tato broń? – zaśmiała się przez łzy na wspomnienia. – Polubilibyście go… Może nie jest miły i niezbyt przejmuje się zdaniem innych, ale... ale przy nim byłam szczęśliwa… Nie zwracał uwagi na moje blizny. – Przejechała palcem po napisie, który Bella wyryła jej na ręce. – Znosił moje wymądrzanie się… traktował mnie z szacunkiem… czasami. – Uśmiechnęła się. – Po prostu był…

Miniaturki | Harry Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz