Lucjusz i Hermiona⚡

4.9K 89 5
                                    

- To jest najlepsze rozwiązanie- powiedział Dumbledore poważnie.

- Ale pan nie może tego wymagać od Hermiony! - wykrzyknął Ron, wstając z miejsca.

- Panie Weasley, niestety, jeżeli chcemy, by... - zaczął, lecz przerwał mu Harry.

- Hermiona nie powinna być do tego zmuszona!

- Harry usiądź - powiedziała cicho brązowowłosa, rozglądając się po gabinecie dyrektora. Obecni byli przy tym państwo Weasley, Harry, Ron, Ginny, Snape oraz McGonagall.

- Ale Miona, ty nie możesz się na to zgodzić! - wykrzyknął Harry, patrząc na przyjaciółkę z niedowierzaniem.

- Po wszystkim będę mogła to zakończyć? - zapytała cicho dyrektora.

- Tak - odparł stanowczo.

- Więc dobrze - odpowiedziała Hermiona.

- Ale Hermi.. - odezwała się Ginny cicho. - Wiesz, na co się piszesz?

- Jeżeli to jedyne wyjście, by oczyścić ich z zarzutów, to tak- odpowiedziała, wzruszając ramionami.

- Ale... - Ron wyglądał, jakby miał wybuchnąć. - Hermiono nie wierzę, że chcesz wyjść za tego...

- Ronald, oni narażali życie, szpiegując Voldemorta! - przerwała mu stanowczo. - A ja mogę im pomóc oczyścić nazwisko!

- Świetnie - warknął Ron. - Chcesz zostać żoną Malfoy'a, żeby mu pomóc, proszę bardzo! Ale nie zapominaj, że on jest ...

- Zamknij się, Weasley - odezwał się zimno Snape. - Radzę ci się powstrzymać od komentarzy, Granger się zgodziła, więc jutro ślub!

- Dlaczego już jutro? - zdumiała się Pani Weasley - Przesłuchanie jest dopiero za trzy miesiące!

- Molly, nie wydawałoby ci się dziwne, jeżeli pobraliby się tydzień przed przesłuchaniem? - zapytał Snape, przewracając oczyma.

- Och, masz rację- powiedziała zażenowana Pani Weasley.

- Zawsze mam - prychnął.

- Jutro odbędzie się ceremonia, pamiętajcie, że macie mówić o ich miłości - odezwał się po chwili Dumbledore, wszyscy skinęli głowami i zaczęli wychodzić z gabinetu. Hermiona westchnęła i ruszyła za innymi, a w głowie kołatała się jej tylko jedna myśl.Od jutra będę Panią Malfoy!

**********

Hermiona stała w sypialni w Malfoy Manor i nerwowo poprawiała włosy.

- Mionka wyglądasz zjawiskowo - powiedziała z zachwytem Ginny.

- Dziękuję - odparła Hermiona i spojrzała w lustro. Z lekkim uśmiechem musiała przyznać rudowłosej rację. Faktycznie wyglądała pięknie: miała na sobie białą dopasowaną do jej figury suknie, włosy spięte w luźny kok, całości dopełniał piękny diamentowy naszyjnik, prezent od „ kochającego narzeczonego".

- Już czas - powiedziała Pani Weasley, wchodząc do pokoju. - Oj kochanie, wyglądasz uroczo - powiedziała z uśmiechem, po czym spojrzała na nią smutno. - Żałuję, że nie jest to Twój prawdziwy ślub.

- Pani Weasley on jest prawdziwy - odparła Hermiona. - Tyle tylko, że małżeństwo będzie trwało trzy miesiące.

- I tego nie mogę przeboleć - westchnęła Pani Weasley. - Zasługujesz, by wyjść za kogoś, kogo będziesz kochać, a nie..

- Nie myślmy o tym - przerwała Hermiona i uśmiechnęła się. - Co ma być, to będzie, a na razie czas wyjść za mąż!

- Hermi zadziwiasz mnie - odparła Ginny kręcąc z niedowierzaniem głową. - Jesteś niesamowita.

Miniaturki | Harry Potter Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz