Ulubiony wasz ślizgon to?
Mój to Lucjusz Malfoy.
Odp dajcie w kom. 😆Rose spojrzała na matkę z niepokojem. Od śmierci taty minęły trzy lata. Zginął jako bohater w pracy Aurora. Oczywiście, tęskniła za nim, ale uważała, że jej mama jest jeszcze młodą, piękną kobietą, która powinna znaleźć sobie nowego mężczyznę.
Dziewczynka może i miała tylko jedenaście lat, ale jak na swój wiek była bardzo inteligentna i spostrzegawcza. Widziała to, co innym umykało, np.: że jej tata, odkąd skończyła siedem lat, spał w oddzielnej sypialni, że zachowywali się jak przyjaciele a nie małżeństwo jak ciocia Ginny i wujek Harry…
Wiedziała, że oboje byli ze sobą tylko z jej powodu, a potem tata zginął, a mama od tamtej pory była sama.
– Rose spakowałaś wszystko? – zapytała Hermiona, zamykając swój kufer.
– Tak, mamo – odpowiedziała i przytuliła się do niej. – Cieszę się, że będziesz pracować w Hogwarcie!
– Ja też maleńka – powiedziała i pocałowała ją w czoło. – Będziemy mogły codziennie ze sobą rozmawiać…
– I jeść smakołyki! – dokończyła Rose.
– Właśnie – zaśmiała się Hermiona. – Więc teraz idź spać, ponieważ jutro musimy wcześnie wstać.
– Dobrze mamo – przytaknęła. – Dobranoc.
– Pa, skarbie!
*****
Scorpius westchnął i usiadł na schodach prowadzących do Malfoy Manor.
Gdy zobaczył ojca, który teleportował się przed dwór, uśmiechnął się lekko.
– Scor, co tu robisz? – zapytał Draco, siadając obok syna.
– Chciałem z tobą porozmawiać – odpowiedział chłopiec.
– O czym? – blondyn spojrzał na syna poważnie.
– Już nie jesteś mężem mamy, prawda? – zapytał Scor.
– Nie – odparł krótko mężczyzna.
– Ona cię zdradzała – wyszeptał smutno chłopiec.
– Wiem mały – powiedział Draco i przytulił syna.
– Cieszę się, że zostałem z tobą – wyznał Scor.
– Ja też – odpowiedział Draco. – Spakowałeś się?
– Tak – przytaknął. – A ty?
Draco się zaśmiał.
– Mam to w planach – przyznał.
– Chodź, pomogę ci! – wykrzyknął podekscytowany Scorpius. – Swój kufer sam zapakowałem… no, może potem babcia sprawdziła, ale powiedziała, że dobrze się spisałem.
– No, takiego pomocnika to ze świecą szukać – powiedział poważnie Draco i ruszył za szczęśliwym synem.
– Fajnie że będziesz uczył Quidditcha – odezwał się Scor, gdy zaczęli pakować blondyna.
– Masz rację.
*****
Rose wsiadła do pociągu i usiadła w wolnym przedziale. Po chwili drzwi się otworzyły i wszedł blondyn.
– Wolne? – zapytał.
– Tak – przytaknęła, a on, gdy usiadł, wyciągnął w jej stronę rękę.
– Jestem Scorpius – przedstawił się.
– A ja Rose – odpowiedziała.
– Do jakiego domu chciałabyś trafić?
– Do Gryffindoru – odpowiedziała poważnie.
– Ja chcę być Ślizgonem, jak mój tata – uśmiechnął się.
– A kim jest twój tata?
– Będzie uczył Quidditcha w Hogwarcie – powiedział dumnie.
– Moja mama będzie pracować w bibliotece – Rose spojrzała na niego poważnie. – A twoja mama?
– Nie wiem… znaczy, już nie są z razem, a ja zostałem z tatą – odpowiedział zmieszany.
– Moja mama też jest sama – wykrzyknęła podekscytowana Rose.
– I co z tego? – zmarszczył czoło.
– No pomyśl… nasi rodzice są samotni…
– Więc możemy ich zeswatać! – domyślił się Scor – To super pomysł!
– Wiem – odparła, przewracając oczami.
Pogrążeni w rozmowie, nie zważali na upływ czasu, więc zdziwili się, że już są na miejscu. Szybko założyli szaty i ruszyli na spotkanie nowej przygody, ramię w ramię, nowi przyjaciele… a może przyszłe rodzeństwo?
Rose została przydzielona do domu Lwa, Scor do domu Węża, lecz obiecali sobie, że nie będą traktować się wrogo jak ich domy. Mają wspólny cel, który zamierzają osiągnąć.
CZYTASZ
Miniaturki | Harry Potter
FanfictionMiniaturki z świata Harrego Pottera. Miniaturki nie są moje pochodzą z różnych blogów.😊