- Może to jeszcze przemyślmy - mruknął Harry, idąc wraz z Ronem przez ciemne korytarze Hogwartu.
- Już to robiliśmy i wiesz, że nam to nie wychodzi za dobrze - odparł rudzielec, chowając ręce do kieszeni.
- Ale to nasza przyjaciółka!
- Przecież wiem - westchnął Ron. - Ale musimy to zrobić! Dla dobra wszystkich!
- Ona nas zabije - powiedział Wybraniec, stając przed pustą ścianą, gdzie po chwili pojawiły się drzwi.
Gdy weszli do środka, ujrzeli dwóch ślizgonów.
- Nadszedł ten czas - zaczął Teodor Nott.
- Że ślizgon dogaduje się z gryfonem - dokończył Zabini i skrzywił się. - Ma się nikt o tym nie dowiedzieć!
- My raczej się tym nie pochwalimy - prychnął Ron.
- Nawet na torturach od niego tego nie wyciągną - obiecał Harry.
- Mam nadzieję - odparł Nott.
- Dość tej miłej pogadanki - przerwał im Zabini. - Musimy zrealizować nasz plan.
- To nasz przyjaciel - zaznaczył Nott, patrząc na gryfonów poważnie - Ale przez jego zachowanie jesteśmy skłonni do zbrodni.
- Krwawej zbrodni - poprawił go Zabini.
- A to nasza przyjaciółka - odpowiedział Harry.
- Może nie chcemy dokonać mordu, ale trochę ... - zaczął Ron i nie dokończył, szukając odpowiedniego słowa.
- Ona jest straszna - pomógł mu Harry. - Nie do wytrzymania, więc jesteśmy zmuszeni z wami współpracować!
- Dobrze wiedzieć, że obydwie strony nie są zadowolone ze współpracy - Nott wyciągnął kartkę i pióro. - Do pracy! Jak to zrobimy?
- Związać ich!
- Zaciągnąć siłą!
- Zamknąć w pomieszczeniu, z którego nie będą mogli wyjść - usłyszeli ze strony drzwi i zaskoczeni ujrzeli Ginny i Pansy.
- I musieli się dogadać - dodała Parkinson.
- Co wy tu robicie? - wydukał zaskoczony Ron.
- Pomagamy wam matoły - prychnęła Pansy. - Więc notuj Teo.
Gdy Harry wszedł do pokoju wspólnego, Hermiona siedziała samotnie w rogu pochylona nad książkami.
- Mionka? - usiadł obok.
Spojrzała na niego pustym wzrokiem.
- O co chodzi? - zapytała, a w jej głosie można było wyczuć smutek.
- Ron potrzebuje twojej pomocy - powiedział szybko. - Jest w sali zaklęć... nie potrafi zmienić szczura w....
- W nic - przerwała mu Hermiona i z westchnieniem ruszyła do drzwi.
- Wstawaj idioto! - krzyknął Zabini, wbiegając do sypialni Draco Malfoya.
- Odwal się - warknął blondyn, zakładając koc na głowę.
- Rusz się - Diabeł zerwał z niego koc i rzucił na łóżko ubranie. - Mamy dziesięć minut!
- Na co? - zapytał Smok, niechętnie wstając.
- Na sprawienie byś przestał zachowywać się jak gryfon - prychnął Zabini.
Hermiona weszła do Sali zaklęć i rozejrzała się po pomieszczeniu.
CZYTASZ
Miniaturki | Harry Potter
FanfictionMiniaturki z świata Harrego Pottera. Miniaturki nie są moje pochodzą z różnych blogów.😊