POV JACKSiedzieliśmy w salonie, oglądając "my little pony". Tak wiem, idealnie pasuje do naszego wieku.
Amelia leżała głową na moich kolanach z zamkniętymi oczami, ale wiedziałem, że nie śpi.
- Jesteś śpiąca, słońce? - zapytałem głaszcząc dziewczynę po włosach
- Hm? Nie, nie. - rzuciła ziewając
Wiedziałem, że nie mówi prawdy. Dlatego lekko podniosłem jej głowę, tak abym mógł wstać. Wziąłem dziewczynę na ręcę w stylu panny młodej i poszedłem z nią na górę. Brunetka owineła swoimi rękami moją szyję i wtuliła twarz w mój tors.
- Jesteś urocza. - szepnąłem będąc pewny, że tego nie słyszała
Zauważyłem jej lekki uśmiech, czyli jednak to słyszała.
W pokoju położyłem ją delikatnie na łóżku i chciałem zejść spowrotem na dół.- Połóż się obok. - powiedziała z zamkniętymi oczami
Uśmiechnąłem się lekko, ściągnąłem koszulkę i wszedłem na miejsce obok dziewczyny. Przytuliłem ją do siebie i zamknąłem oczy. Po paru chwilach oddech Amelii był równy co oznaczało, że zasnęła.
Nie mogłem zasnąć przez co dużo myślałem. Miedzy innymi o tym jakie mam szczęście mają Amelię, i że naprawdę nie chce jej nigdy stracić, a prawie do tego doszło przez moją głupotę. Nie wiem co bym zrobił gdyby mi wtedy nie wybaczyła.
***
POV AMELIA
Obudziłam się, wtulona w Jack'a. Spojrzałam na jego twarz. Jego grzywka lekko opadała mu na czoło przez co wyglądał bardzo uroczo. Wyrwałam się z jego uścisku, cmoknełam go w usta i wyszłam z łóżka. Chciałam wyjść z pokoju jednak wpadłam na pomysł.
Usiadłam na nim okrakiem i zaczęłam całować go po całej twarzy. Czekałam, aż się obudzi, ale nie ruszył się.
- Jaja sobie robisz? - zapytałam
- Poprostu lubię jak mnie całujesz. - uśmiechnął się otwierając oczy
- Powtórka? - mój kącik ust uniósł się
- Moja kolej. - powiedział chłopak
Przewrócił nas tak, że to ja byłam na dole i zaczął mnie całować. Podobało mi się to więc może robić to częściej.
Chwycił rąbek mojej koszulki i zaczął się nim bawić. Zjeżdżał pocałunkami coraz niżej. W końcu zdjął moją koszulkę i zaczął całować mój brzuch.
Wiedziałam do czego zmierzamy i nie miałam zamiaru zaprzestać tego. Byłam pewna, że chce to zrobić właśnie z nim, że właśnie z nim chce przeżyć swój pierwszy raz.
***
Leżeliśmy na łóżku obok siebie. Moja głową była oparta o tors Jack'a, który swoją rękę miał w moich włosach.
- I jak? - zapytał
- Było cudownie. - spojrzałam na niego -
Chłopak tylko się uśmiechnął dalej mając rękę w moich włosach.
***
Następnego dnia gdy się obudziłam, postanowiłam zadzwonić do Andy'ego.- Halo? - usłyszałam w słuchawce
- Cześć Andy. Masz już tę rzeczy, o które Cię prosiłam? - zapytałam
- Yy.. No.. Ja.. - jąkał się
- Nie masz ich. - westchnełam
- No nie. - rzucił - Przepraszam.
- Nic się nie stało. - uśmiechnełam się czego nie był w stanie zobaczyć - Pójdziemy dzisiaj na zakupy, okej.
- Zgoda. - powiedział
- Okej to o 14?
- Pasuje mi. - odpowiedział - Pod Twoim domem?
- Pasuje mi. - zaśmiałam się
- Do zobaczenia.
- Do zobaczenia. - powiedziałam i się rozłączyłam
Wstałam, ogarnęłam się, zjadłam śniadanie i zaczęłam oglądać małą syrenke.
***
Usłyszałam pukanie do drzwi, więc wstałam i poszłam otworzyć.- Idziemy? - powiedział blondyn
- Tylko ubiore buty. - uśmiechnełam się
Poszliśmy razem do galerii, żeby znaleźć i kupić rzeczy, których potrzebowaliśmy.
Najpierw znaleźliśmy lampki, a raczej znalazł je Andy. Były w kształcie kaktusów. Oczywiście je wzieliśmy. Później kupiliśmy jeszcze inne lampki i kolejne potrzebne rzeczy.
Wróciliśmy do mojego domu planując co i jak będzie wyglądać. Postanowiliśmy, że lokal udekorujemy w środę. A Andy obmyślał plan jak ją tam zaprowadzi, bo uznał, że będzie ciekawiej jeżeli Jess nie będzie o niczym wiedzieć.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hello! 💕
Miłego dnia/ wieczoru/ nocy! 💙
Do następnego. Buźka! 🍀
CZYTASZ
Pierwszy koncert, pierwsza miłość. | ZAKOŃCZONA |
FanfictionAmelia po przeprowadzce z Polski do Londynu poznaje kilku przyjaciół. Pewnego wieczoru znajomi namawiają dziewczynę aby poszła z nimi na koncert boybandu. Po namowach zgadza się. Poznaje tam chłopaka. Czy przypadkowe poznanie zmieni coś w życiu Amel...