Rozdział 8

269 19 12
                                    

Około godziny 18 Erik odprowadził mnie do domu. Po wyjściu z lodziarni spacerowaliśmy jeszcze jakiś czas po Londynie, dzięki czemu obeznałam się trochę w terenie. Ten dzień mogłam zdecydowanie zaliczyć do udanych. Nie dość że udało mi się złożyć papiery do szkoły, do której najprawdopodobniej będę chodzić to jeszcze poznałam nowych znajomych i nowe miejsca. Z taką myślą weszłam do budynku. Proponowałam Erikowi aby wpadł do mnie, ale powiedział że musi jeszcze dokończyć jakiś referat. Poszłam na górę i usiadłam na swoim łóżku. Przeglądałam social media. W pewnym momencie przyszło do mnie osiem powiadomień. Jedni po drugim. Były to zaproszenia do znajomych od Erika, Emmy, Joli, Monicy, Sofie, Marii, Lucasa i Louisa. Zaakceptowałam wszystkie od razu. Po chwili dostałam wiadomość od Lucasa.

Od: Lucas
-Cześć, co tam ciekawego porabiasz?

Do: Lucas
- Hej. Właśnie siedzę i w sumie to się nudzę. A ty?

Od: Lucas
- No to tak jak ja. Może gdzieś razem wyjdziemy?

Do: Lucas
- Wiesz bardzo chętnie ale jestem trochę zmęczona. A może wpadniesz do mnie?

Od: Lucas
- Jasne. Podaj adres i zaraz będę.

Do: Lucas
- Emm.. szczerze mówiąc to nie wiem jaka jest to ulica ale mieszkam na tej samej co Erik. Dom z numerem 23.

Od: Lucas
- Okej to zaraz będę.

Po przeczytaniu wiadomości zeszłam na dół. Usiadłam w salonie i czekałam aż przyjdzie Lucas. Minęło niecałe 20 minut i usłyszałam dzwonek do drzwi. Wstałam i podeszłam do nich. Chwyciłam za klamkę i ją nacisnełam.

- No hej piękna.

- Cześć Lucas. I.. nie jestem piękna

- Jesteś, jesteś. To co? Mogę wejść?

- Ou.. tak, jasne.. proszę.

- Dzięki.

Odchyliłam szerzej drzwi tak aby mógł przez nie przejść. Zaprowadziła go na górę i zapytałam czy ma ochotę na coś do picia. Odmówił więc usiadłam obok niego. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się i opowiadaliśmy o sobie.

- Wiesz intrygujesz mnie.

- Tak? Niby dlaczego?

- Szczerze mówiąc to sam nie wiem. Może i znamy się zaledwie jeden dzień ale czuję że jest w tobie coś niezwykłego.

Zaśmiałam się tylko na jego wypowiedź po czym wstałam i podeszłam do drzwi.

- Jesteś głodny?- odwróciła głowę w jego stronę.

- Trochę.- powiedział lekko zmieszany

-Chodź.- powiedziałam i otworzyłam drzwi. Chłopak ruszył tuż za mną. Razem poszliśmy do kuchni. Dobrze się tam bawiliśmy. Okazało się że chłopak lubi gotować i jest to jego pasją. Zrobiliśmy sobie pizze.

- Pizza własnej roboty jest duża lepsza niż ta zamówiona.- stwierdził

- Zgadzam się- powiedziałam biorąc gryza

Po skończonym posiłku włożyliśmy brudne naczynia do zmywarki. Usiedliśmy na sofie i właczyliśmy telewizję. Oglądaliśmy jakiś film romantyczny. A tak właściwie to on sobie poprostu leciał a my sobie rozmawialiśmy. W pewnym momencie Lucas przeciągajc się objął mnie ramieniem. Byłam zdziwiona ale nie protestowałam. Wtuliłam się w niego. Siedzieliśmy tak w ciszy dopóki nie zasnełam.

Rano obudziłam się w swoim łóżku. Rozejrzałam się po pokoju po czym wstałam z łóżka. Zeszłam na dół ale nigdzie nie widziałam Lucasa. Postanowiłam do niego napisać.

Do: Lucas
- Hej. Dziękuję że wczoraj ze mną byłeś, nie lubię siedzieć sama. Ale chciałam zapytać kiedy wyszedłeś bo szczerze mówiąc to nie usłyszałam.

Od: Lucas
- Hej piękna. Nie ma za co, miło spędzało mi się z Tobą czas. Wyszedłem wczoraj, zasnełaś gdy oglądaliśmy film. Zaniosłem Cię do twojego pokoju i wyszedłem.

Teraz sobie przypomniałam. Zasnełam w jego objęciach. Miło z jego strony że zniósł mnie do łóżka.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przepraszam że rozdział nie pojawił się wczoraj. Mam nadzieję że mi to wybaczycie. Możecie zostawić gwiazdę i komentarz (one motywują do dalszego pisania). 💕

Pierwszy koncert, pierwsza miłość. | ZAKOŃCZONA | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz