Rozdział 22

152 10 3
                                    

...Klaudia przywitała się z Erikiem buźiakiem a on wręczył jej róże.

***
Po 40 minutach byliśmy już pod klubem gdzie czekała na nas już reszta. Ku naszemu zdziwieniu zza grupki naszych przyjaciół wyszedł Mateusz. Byłam ogromnie zdziwiona jego obecnością, tak samo jak Jessica.

Brunetka podbiegła do niego i się przywitała. Ja i Klo zrobiłyśmy to samo. 

- Co ty tutaj robisz?- zapytała.

- Emm.. Niespodzianka?- uśmiechnął się.

- Cieszę się że tu jesteś.- odwzajemniła uśmiech.

Całą jedenastką weszliśmy do środka. Na wejściu był wyczuwalny zapach spoconych ludzi i alkoholu. Wszędzie było dużo ludzi. Niektórzy tańczyli a niektórzy siedzieli przy barze. Razem z Emmą, Joli i Sofie podeszłyśmy do baru. Na początek zamówiłyśmy drinki. Już po chwili barman podał nam nasz trunek. Sączyłyśmy go powoli. To znaczy ja sączyłam go powoli bo nie przepadam za alkoholami.

Po jakiś 15 minutach siedzenia przy barze stwierdziłyśmy z dziewczynami że warto byłoby pójść zatańczyć.

Gdy tak tańczyłyśmy nagle poczułam że ktoś łapie mnie za rękę. Odwróciłam się i zobaczyłam naprawdę przystojnego chłopaka mniej wiecej w moim wieku. Był wysokim brunetem z zielonymi tęczówkami.

Złapałam mocniej jego dłoń i razem poszliśmy tańczyć. Muszę przyznać że naprawdę dobrze się ruszał.

Poruszaliśmy się w rytm muzyki a nasze ciała się stykały. Czułam na sobie jego spojrzenie. Co chwila łapał mnie w talii przysuwając jeszcze bliżej siebie. W końcu czułam jego oddech. Pocałował mnie. Odepchnełam go i wybiegłam z klubu.

Wróciłam do domu i napisałam sms'a Erikowi że jestem w domu i żeby się nie martwili.

Poszłam na góre i zrzuciłam z siebie sukienke. Weszłam do łazienki i wziełam prysznic. Ubrałam piżame i położyłam się do łóżka i przeglądałam social media.

***
Obudziłam się koło szóstej. Poszłam do pokoju dziewczyn zobaczyć czy jeszcze śpią. Wchodzę do pokoju Jess - pusto. Wchodzę do pokoju Klo - pusto. Gdzie one są? Zeszłam na dół ale tam też ich nie było. Zaczełam się martwić. Wróciłam do swojej sypialni i złapałam telefon w dłoń. Odblokowałam go i zobaczyłam wiadomość od Erika, Klaudii i Jessicy.

Od: Erik
- Dobrze, ale dlaczego wróciłaś?

Od: Klaudia
- Nie czekaj na mnie. Dzisiaj będę nocowała u Erika.

Od: Jessica
- Dzisiaj nocuje z Mateuszem w hotelu. Do zobaczenia rano.

Kamień spadł mi z serca. Jak dobrze że są całe i zdrowe. No ale mam nadzieję że dzieci z tego nie będzie. Przybajmniej jeszcze nie teraz.

***
Te dwa tygodnie mineły strasznie szybko. Teraz jestem z dziewczynami na lotnisku. No i oczywiście Erik jest z nami. Mateusz wrócił do Polski jakiś tydzień temu.

- Będę za wami tesknić.- powiedziałam prawie ze łzami w oczach.

- My za tobą też.- przytuliła mnie Jess.

- Zobaczymy się w wakacje?- zapytałam.

- Jasne że tak.- tym razem odezwała się Klaudia.

Przytuliłyśmy się wszystkie trzy. Potem Klaudia podeszła do Erika i czule się z nim pożegnała.

Razem z Erikiem wróciliśmy do mojego domu. Usiedliśmy w moim pokoju i włączyliśmy sobie jakiś film.

- Dzisiaj mają wrócić moi rodzice.- oświadczyłam.

- Czyli ich poznam?- spojrzał na mnie.

- Jeśli chcesz to tak.

- Fajnie.

Gdzieś około godziny 17 usłyszaliśmy otwieranie się drzwi wejściowych. Zapewne moi rodzice. Podniosłam się z lóżka, na którym leżałam. Zeszłam na dół i przywitałam się najpierw z mamą a następnie z tatą.

- Jak było?- zapytałam ciekawa.

- Dobrze. Mecząco ale dobrze.- uśmiechnął się ojciec.

- Chciałabym wam kogoś przedstawić.- uśmiechnelam się do nich.

Poszłam na górę i złapałam Erika za rękę ciągnąc go za sobą.

- Mamo tato to jest Erik.- powiedziałam.

- Twój chłopak?- zapytała mama.

- Nie.- zaczerwieniłam się.- Mój przyjaciel.

- Dzień dobry.- uśmiechnął się Erik podając rękę najpierw mojej matce a później ojcu.

- Dzień dobry.- uśmiechneła się mama.- Miło nam Cię poznać.

- Mi również.- odwzajemnił uśmiech.

Usiedliśmy razem w salonie i rozmawialiśy. Widziałam że rodzice polubili Erika. On ich chyba też. Erik opowiedział im o sobie. Ale gdy powiedział że jego rodzice mają firme spojrzeli się po sobie.

- Jesteś synem państwa Simpson?- zapytał ojciec.

- Tak. A coś się stało?- odpowiedział.

- Nie nie, poprostu państwo Simpson to nasze szefostwo.- powiedziała mama.

***
O 21 Erik poszedł do domu. Bo przecież moja rodzicielka nie wypuściłaby go przed kolacją. A przy jej jedzeniu rodzice wypytali mnie o wszystko. Czy mam już szkołę, czy już kogoś poznałam oprócz Erika i czy niespodzianka mi się podobała. O wszystkim im opowiedziałam.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hii 🍀

Piosenka w mediach jest cudowna 😭💕

Jeśli się podoba to możecie zostawić gwiazdkę i komentarz.

Do następnego. 💕

Pierwszy koncert, pierwsza miłość. | ZAKOŃCZONA | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz