... - No dobra. - westchneła Jess.
Po niecałych czterdziestu minutach byłyśmy pod mieszkaniem chłopaków. Zapukałam i czekałam, aż ktoś je otworzy. Usłyszałam odgłos kroków więc ktoś już idzie. Otworzył nam Rye. Bez koszulki.
- Cześć skarbie - powiedział i pocałował mnie w usta - Cześć dziewczyny.
- Cześć Ryan. - powiedziały chórkiem.
Weszłyśmy do środka, Rye poszedł ubrać koszulkę, a ja z dziewczynami powędrowałyśmy do salonu. Byli tam wszyscy oprócz Jack'a.
- Cześć chłopcy. - powiedziałam i przytuliłam każdego po kolei.
- A co za piękne niewiasty nam tu przyprowadziłaś? - zapytał Andy patrząc na Jessicę.
- To jest Klaudia - wskazałam na brunetkę - a to jest Jessica - wskazałam na aktualnie pofarbowaną na czerwono dziewczynę.
- Miło poznać. Jestem Andy. - blondyn podszedł do Jess i ucałował ją w dłoń a później do Klaudii.
To samo zrobiła reszta chłopaków tylko już bez całowania rąk.
Poszłam zobaczyć co robi mój chłopak do jego sypialni. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Ryan'a siedzącego na łóżku z telefonem w ręku do, którego się głupio cieszył.- Masz zamiar przyjść? Czy nie zabardzo? - zapytałam.
Gwałtownie podniósł głowę do góry a telefon odłożył na bok. Wstał i podszedł do mnie. Będąc przede mna objął mnie w talii.
- Przepraszam księżniczko. - powiedział - Odpowiadałem na komentarze roadies i tak mi jakoś zleciało.
- Ym.. Niech Ci będzie. - rzuciłam.
Razem poszliśmy do salonu. Nadal nie było Irlandczyka.
- Gdzie jest Jack? - zapytałam w końcu.
- U siebie. - powiedział Mikey.
Wstałam z miejsca i nic nie mówiąc udałam się do pomieszczenia obok. Zapukałam lekko w drewnianą powłokę. Usłyszałam ciche "proszę" więc nacisnełam na klamkę i pchnełam drzwi. Jack widząc mnie był widocznie zdziwiony. Siedział na swoim łóżku w samych spodniach. Usiadłam obok niego i nic nie mówiłam. Spojrzałam na niego, a on spojrzał na mnie. Patrzyliśmy sobie w oczy nic nie mówiąc. Ma przepiękne tęczówki. Nie są ani typowo niebieskie ani zielone. Są cudowne. Poczułam dreszcz przechodzący po moich plecach na co lekko się wzdrygnełam.
- Coś się stało? - zapytał brunet.
- Nie, nie. Poprostu.. Zimno mi trochę. - zmyśliłam na poczekaniu.
Chłopak wstał z miejsca i podszedł do szafki, z której wyciągnał czarną bluzę. Podszedł i mi ją wręczył. Spojrzałam na niego zmieszana.
- Weź, będzie Ci cieplej. - uśmiechnął się do mnie.
- Dziękuje. - odwzajemniłam uśmiech.
Założyłam bluzę, która pachniała nim i ponownie usiadłam obok chłopaka.
- Dlaczego siedzisz tu sam? - zapytałam po chwili.
- Jakoś tak. - spojrzał na mnie. - A ty dlaczego siedzisz tutaj ze mną zamiast siedzieć z resztą?
- Nie chce żebyś siedział sam. - uśmiechnełam się - A poza tym rzadko rozmawiamy i chce to nadrobić.
Jack zaśmiał się na moją wypowiedź. Chłopak oparł się plecami o ścianę i poklepał miejsce obok. Zrobiłam to samo co on. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Czytam się przy nim dobrze. Za każdym razem gdy patrzał w moje oczy miałam ciarki.
Nagle do pokoju wszedł Ryan.
- Em.. Nie przeszkadzam wam? - powiedział jakby z wyrzutem.
- Coś się stało skarbie? - zapytałam.
- No tak jakby? -bardziej zapytał - zostawiła nas i siedzisz tutaj.
- Rozmawiam z Jack'iem i tak jakoś czas nam szybko leci. - wstałam.
- To po co mnie poganiałaś skoro i tak siedzisz gdzie indziej? - uniósł się. -
- Po pierwsze nie krzycz. Po drugie Jack siedzi tu sam więc chce dotrzymać mu towarzystwa. - też się uniosłam.
- Dobra, jak chcesz. Cześć. - powiedział i trzasnął drzwiami. Po chwili usłyszałam kolejny trzas co oznaczało, że wyszedł z mieszkania.
- Przepraszam, to moja wina. - odezwał się Jack.
- Nie przepraszaj. Nie masz za co. Ty nic nie zrobiłeś to on powinien przeprosić. - chłopak wstał i podrapał się po karku - Jack, chodź tu.
Brunet podszedł bliżej mnie, a ja go przytuliłam. Na poczatku poprostu stał, pewnie był zdziwiony, ale po chwili też mnie objął. Wtuliłam się w jego nagi tors. Znów czułam dreszcze, przyjemne dreszcze.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć promyczki!
Jak tam u was? 💚
Jeszcze dzisiaj pojawi się kolejny rozdział. ❤
Buźka 🍀
CZYTASZ
Pierwszy koncert, pierwsza miłość. | ZAKOŃCZONA |
FanficAmelia po przeprowadzce z Polski do Londynu poznaje kilku przyjaciół. Pewnego wieczoru znajomi namawiają dziewczynę aby poszła z nimi na koncert boybandu. Po namowach zgadza się. Poznaje tam chłopaka. Czy przypadkowe poznanie zmieni coś w życiu Amel...