Rozdział 29

142 13 0
                                    

... - No dobra. - westchneła Jess.

Po niecałych czterdziestu minutach byłyśmy pod mieszkaniem chłopaków. Zapukałam i czekałam, aż ktoś je otworzy. Usłyszałam odgłos kroków więc ktoś już idzie. Otworzył nam Rye. Bez koszulki.

- Cześć skarbie - powiedział i pocałował mnie w usta - Cześć dziewczyny.

- Cześć Ryan. - powiedziały chórkiem.

Weszłyśmy do środka, Rye poszedł ubrać koszulkę, a ja z dziewczynami powędrowałyśmy do salonu. Byli tam wszyscy oprócz Jack'a.

- Cześć chłopcy. - powiedziałam i przytuliłam każdego po kolei.

- A co za piękne niewiasty nam tu przyprowadziłaś? - zapytał Andy patrząc na Jessicę.

- To jest Klaudia - wskazałam na brunetkę - a to jest Jessica - wskazałam na aktualnie pofarbowaną na czerwono dziewczynę.

- Miło poznać. Jestem Andy. - blondyn podszedł do Jess i ucałował ją w dłoń a później do Klaudii.

To samo zrobiła reszta chłopaków tylko już bez całowania rąk.
Poszłam zobaczyć co robi mój chłopak do jego sypialni. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Ryan'a siedzącego na łóżku z telefonem w ręku do, którego się głupio cieszył.

- Masz zamiar przyjść? Czy nie zabardzo? - zapytałam.

Gwałtownie podniósł głowę do góry a telefon odłożył na bok. Wstał i podszedł do mnie. Będąc przede mna objął mnie w talii.

- Przepraszam księżniczko. - powiedział - Odpowiadałem na komentarze roadies i tak mi jakoś zleciało.

- Ym.. Niech Ci będzie. - rzuciłam.

Razem poszliśmy do salonu. Nadal nie było Irlandczyka.

- Gdzie jest Jack? - zapytałam w końcu.

- U siebie. - powiedział Mikey.

Wstałam z miejsca i nic nie mówiąc udałam się do pomieszczenia obok. Zapukałam lekko w drewnianą powłokę. Usłyszałam ciche "proszę" więc nacisnełam na klamkę i pchnełam drzwi. Jack widząc mnie był widocznie zdziwiony. Siedział na swoim łóżku w samych spodniach. Usiadłam obok niego i nic nie mówiłam. Spojrzałam na niego, a on spojrzał na mnie. Patrzyliśmy sobie w oczy nic nie mówiąc. Ma przepiękne tęczówki. Nie są ani typowo niebieskie ani zielone. Są cudowne. Poczułam dreszcz przechodzący po moich plecach na co lekko się wzdrygnełam.

- Coś się stało? - zapytał brunet.

- Nie, nie. Poprostu.. Zimno mi trochę. - zmyśliłam na poczekaniu.

Chłopak wstał z miejsca i podszedł do szafki, z której wyciągnał czarną bluzę. Podszedł i mi ją wręczył. Spojrzałam na niego zmieszana.

- Weź, będzie Ci cieplej. - uśmiechnął się do mnie.

- Dziękuje. - odwzajemniłam uśmiech.

Założyłam bluzę, która pachniała nim i ponownie usiadłam obok chłopaka.

- Dlaczego siedzisz tu sam? - zapytałam po chwili.

- Jakoś tak. - spojrzał na mnie. - A ty dlaczego siedzisz tutaj ze mną zamiast siedzieć z resztą?

- Nie chce żebyś siedział sam. - uśmiechnełam się - A poza tym rzadko rozmawiamy i chce to nadrobić.

Jack zaśmiał się na moją wypowiedź. Chłopak oparł się plecami o ścianę i poklepał miejsce obok. Zrobiłam to samo co on. Rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Czytam się przy nim dobrze. Za każdym razem gdy patrzał w moje oczy miałam ciarki.

Nagle do pokoju wszedł Ryan.

- Em.. Nie przeszkadzam wam? - powiedział jakby z wyrzutem.

- Coś się stało skarbie? - zapytałam.

- No tak jakby? -bardziej zapytał - zostawiła nas i siedzisz tutaj.

- Rozmawiam z Jack'iem i tak jakoś czas nam szybko leci. - wstałam.

- To po co mnie poganiałaś skoro i tak siedzisz gdzie indziej? - uniósł się. -

- Po pierwsze nie krzycz. Po drugie Jack siedzi tu sam więc chce dotrzymać mu towarzystwa. - też się uniosłam.

- Dobra, jak chcesz. Cześć. - powiedział i trzasnął drzwiami. Po chwili usłyszałam kolejny trzas co oznaczało, że wyszedł z mieszkania.

- Przepraszam, to moja wina. - odezwał się Jack.

- Nie przepraszaj. Nie masz za co. Ty nic nie zrobiłeś to on powinien przeprosić. - chłopak wstał i podrapał się po karku - Jack, chodź tu.

Brunet podszedł bliżej mnie, a ja go przytuliłam. Na poczatku poprostu stał, pewnie był zdziwiony, ale po chwili też mnie objął. Wtuliłam się w jego nagi tors. Znów czułam dreszcze, przyjemne dreszcze.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Cześć promyczki!

Jak tam u was? 💚

Jeszcze dzisiaj pojawi się kolejny rozdział. ❤

Buźka 🍀

Pierwszy koncert, pierwsza miłość. | ZAKOŃCZONA | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz